reklama
Anuszka272
Moderator
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2021
- Postów
- 14 658
Strasznie Ci współczuję i wiem co czujesz ja rok temu przechodziłam przez to samo na wizycie okazało się że serduszko zatrzymało się kilka dni wcześniej od razu dostałam skierowanie do szpitala... Pojechałam do innego miasta bo w moim szpitalu same znajome a ja nie chciałam żeby ktokolwiek o tym wiedział... W piątek byłam przyjęta a w sobotę dostałam tabletki na wywołanie to był koszmar dla mnie w niedzielę nadal nie doszło do samooczyszczania więc poprosiłam o łyżeczkowanie wiem że to wiąże się z konsekwencjami ale chciałam to mieć jak najszybciej z głowy i wrócić do domuDziękuje ślicznie za wasze wsparcie, dobre słowo zawsze dodaje otuchy dzisiaj miał być 10 tydzień, dokładnie 10+1 a serce stanęło 8+5. Na USG były już widoczne raczki i nóżki Lekarka dała dwie możliwości, poronienie w domu (tabletki) albo wizyta w szpitalu na łyżeczkowanie. Zastanawiam się co zrobić, jestem przerażona jednym i drugim Jutro idę do drugiego lekarza potwierdzić zatrzymanie i jeszcze raz dopytać o to oczyszczanie bo przyznaje ze połowa wiadomości do mnie dzisiaj nie dochodziła.. jest mi tak przykro.. 2,5 roku starań.. styl życia wywrócony do góry nogami, wszystko po to żeby się udało zajść w ciążę.. udało się po pierwszej inseminacji i teraz taki cios żyłam w strachu od wizyty do wizyty ale gdzieś tam w środku miałam nadzieje ze dotrwam do 2 trymestru i wszystko będzie dobrze niestety..
angie.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2017
- Postów
- 3 985
Ja nie mam co się wypowiadać w tym temacie bo obie moje ciaze poroniłam samoistnie, pierwsza byla biochemiczna bo jak zaczelam plamic dostałam boli jak na okres i tego samego dnia ma wizycie lekarz nie znalazl pecherzyka w macicy...krawilam troszkę dłużej niż normalny okres , ale po tyg mialam wizyte kontrolna...w 2 ciazy byl maleńki pecherzyk ciazowy ale tylko tyle...ciaza od początku wydawała się mlodsza , zaczelam plamic i również zakończyło się samoistnie... ale gdybym była już na późniejszym etapie to chyba wolalabym to jak najszybciej mieć za sobą i nie czekać....
Anuszka272
Moderator
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2021
- Postów
- 14 658
Będzie dobrzeDziś na 17 mam wizytę , proszę o trzymanie kciuków , objawy ustały , bardzo się boje
Skoro zmieniłaś dietę to może to miało wpływ na wyniki.Dziewczyny byłam dzisiaj na krzywej i przyznam że nic z tego nie rozumiem.
W poprzedniej ciąży miałam cukrzycę.
Teraz cukry szalały mi od początku (szczególnie na czczo). Sama wprowadziłam sobie dietę i mierzyłam glukometrem. Diabetolog powiedziała że pewnie znowu wyjdzie cukrzyca.
Od kilku dni poranne cukry się poprawiły.
Dzisiaj byłam na krzywej i wynik 88, 120, 114 czyli nie wyszła cukrzyca.
Nie wiem o co chodzi. Już zaczynam sobie wkręcać czy wszystko jest ok skoro cukry się poprawiły. Wizyta dopiero 11 stycznia. Nie wiem jak wytrzymam do tego czasu
Też tak myślę... Ja po stracie w 32tc zrobiłam wszystkie badania i sobie i mężowi i córce nawet... Nic nie wykazuje nieprawidłowości więc doszło tylko obwinianie że może gdybym wcześniej zgłosiła się do szpitala to mój synek by żyłSzczerze badania genetyczne mogą jeszcze gorzej wpłynąć na psychikę u mnie po drugim poronieniu wyszło zdrowa genetycznie dziewczynka i co mi to dało lekarze rozłożyli ręce.
dirtycriminal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2022
- Postów
- 7 760
Tak mnie już mniej bolą o wiele a byłam we wtorek wszystko w porządku te objawy są zdradliwe bardzo, jakiś czasctemu koleżanka mi powiedziała że piersi nie bola cały czas...Hej !
Którą z Was cycki przestały tak mocno bolec, jakby się uspokoiły a na wizycie wyszło później, że wszystko oki ? Bo mnie już nie bolą tak jak na początku. W dodatku miałam straszny sen i obudziłam się jakaś taka poschizowana…
@AgaM95 trzymam kciuki
Tak mnie już mniej bolą o wiele a byłam we wtorek wszystko w porządku te objawy są zdradliwe bardzo, jakiś czasctemu koleżanka mi powiedziała że piersi nie bola cały czas...
No ja wizytę mam dopiero 5.01
A ostatnia była 8.12
Światełko0
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2022
- Postów
- 109
Trzymam kciuki! ❤ ja jutro mam wizytę i też już mnie stres troszkę łapieDziś na 17 mam wizytę , proszę o trzymanie kciuków , objawy ustały , bardzo się boje
Wiadomo, sam fakt że trzeba przez to przejść jest okrutny, ale są to jakieś informacje. Jeśli dziecko jest zdrowe genetycznie to wtedy jest wskazówka żeby przyczyn szukać np w immunologii. Wiadomo że może nic nigdzie nie wyjść, ale jest to jakaś informacja że to nie byłw sprawa płodu a organizmu. Dodatkowo po ustaleniu płci dziecka badaniami genetycznymi przysługuje skrócony macierzyński - czas na pozbieranie się. Ja osobiście nie zbadałam po pierwszej stracie i bardzo żałowałam z tych właśnie powyższych powodów. A nie zrobiłam tego bo po prostu nie wiedziałam i nikt mnie nie poinformował że mam takie prawo.
Masz rację może przyczyną jest w organizmie jednak w naszym przypadku przeszliśmy z mężem wszystkie badania które były możliwe w klinice wydane ok 30 tys zł genetyczne, imunologiczne, wirusowe, inne wyszła tylko nietolerancja na kwas foliowy i mutacja 4G/4G u mnie lekarze mówią że to nie wpłynęło na poronienia. Jeżeli teraz będzie oki to można winić wyrostek robaczkowy śmieszne, ale zobaczymy jak ciąża potoczy się dalej.
reklama
Dziś na 17 mam wizytę , proszę o trzymanie kciuków , objawy ustały , bardzo się boje
Trzymamy kciuki za ciebie będzie dobrze
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 182 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 269 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 467 tys
Podziel się: