Dzisiaj miałam mega stresujący moment, a mój mąż to już pogotowie chciał wzywać.
Miałam dosyć mocny i długi krwotok z nosa, jak już w końcu ustało, usiadłam w łazience, żeby chwilę odpocząć. Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami, dalej już pamiętam jakbym głęboko zasnęła. Słyszałam tylko jak mąż wykrzykiwał parę razy moje imię, straciłam przytomność na jakieś 20 sekund.
Jak się ocknęłam byłam w szoku, że leżę na podłodze w łazience a mąż jest nade mną.
Czy ten epizod mógł wpłynąć negatywnie na dziecko? Strasznie się teraz martwię. Jutro będę dzwonić do lekarza, a dzisiaj mam nakaz leżenia (wydany przez męża
)