reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

A jak radzicie sobie z zaparciami? Ja dziś wyszłam z toalety bez sukcesów ale za to z ogromnym poczuciem winy że ponapinała mięśnie i parcie przyczyni się do poronienia.
Leżę na kanapie i chlipie.

Mąż za to niewygodnie spał (chociaż nie wyglądał na cierpiącego w nocy gdy spał a ja nie 😜) i teraz jojczy w kółko że go plecy bolą. Zaczynam rozumieć te sceny z seriali gdzie faceci dramatyzuja przy porodzie bo im niewygodnie. Normalnie we mnie buzuje. Chyba wjechały hormony.
Największe problemy z zaparciami miałam od pozytywnego testu przez pierwszy tydzień. Bardzo pomogło mi picie ziarenek siemienia lnianego. Teraz piję sobie tak co 2-3 dni jak mi się przypomni i w sumie raczej już problemu z zaparciami nie mam. Może nie jest to takie regularne jak wcześniej, ale jest ok ;)
 
reklama
Ja właśnie sobie nie radzę bo tak jak pisałam jak czuje parcie to od razu kłuje mnie w brzuchu 😥 dlatego jutro jadę kupić śliwki suszone to będę się tym ratować 🤷
Też spędzasz dużo czasu na parciu, czy wgl nie chodzisz do toalety? Ja mam tak że już witam się z gąska a jednak nic z tego. Stąd boję się że moje trudy zaszkodzą. Mam nadzieję że natura to przewidziała.
 
Największe problemy z zaparciami miałam od pozytywnego testu przez pierwszy tydzień. Bardzo pomogło mi picie ziarenek siemienia lnianego. Teraz piję sobie tak co 2-3 dni jak mi się przypomni i w sumie raczej już problemu z zaparciami nie mam. Może nie jest to takie regularne jak wcześniej, ale jest ok ;)
Jak przygotowywałaś ziarenka? :)
 
Jak przygotowywałaś ziarenka? :)
2-3 lyżeczki ziarenek + około pół szklanki gorącej wody. Mieszam często i po około 5 min można wypić ten powstały kleik. Ja też zawsze jem sobie te napęczniałe ziarenka. Mają dużo błonnika i myślę, że to właśnie one mi pomogły. Jak ktoś woli to można sobie zmielić w młynku. Ten w całości ma jednak więcej cennych składników ;)
Trzeba pamiętać, żeby była przerwa minimum 1h przed podaniem jakichkolwiek leków, bo siemię lniane ma śluzy, które powlekają żołądek. Dlatego warto go spożywać jeśli ktoś ma problemy z żołądkiem, ogólnie z przewodem pokarmowym.
 
Macie rację, praca to idealny sposób na nie myślenie o ciazy i problemach. Ja mam bardzo duży dylemat ... w praktyce 3 ciążę stracone. W tej 3 (zasniad) byłam w ciazy od 1 pozytywnej bety. Teraz pracuje, mimo,że dwóch lekarzy kazało mi od razu iść. Pracujr w przedszkolu, mam grupę maluchow.Okres infekcji w pełni.Jestem jak większość z Was heparynie, encorton,prolutex itd. Nie wiem co robić,że względu na to,że obawiam się kolejnej straty..

Również pracuję w przedszkolu, z tym że jako terapeuta i mam zajęcia jeden na jeden. Sezon na ospy, bostonki, infekcje w pełni. I też rozważam kiedy iść na zwolnienie. Gdyby nie specyfika warunków pracy, pracowałabym jak najdłużej. Z tego, co pamiętam, koleżanki z mojej pracy zawsze bardzo szybko szły na zwolnienie. Myślę, że w tej sytuacji musimy pomyśleć o sobie i dziecku. Choć wiadomo, wolałabym tak szybko się "nie chwalić", poczekać do tego 12 tyg, jednak każdego dnia mam na terapii choć jedno chore bądź niedoleczone dziecko i zwyczajnie się obawiam.
 
Ja 3 ciążę poronilam w 12 tyg za każdym razem serduszko przestało nic bez powodu i zawsze szłam już od 6 tyg na zwolnienie przy kolejnej ciąży nie chciałeam iść żeby nikt nie wiedział ani z pracy ani w domu bo mieszkamy z tesciami. Bo potem głupie spojrzenia że znowu poronilam.. pomimo dużego krwiak pracowałam w fabryce przy taśmie produkcyjnej ciężka praca gdy okazali się po 12 tyg że wszystko jest ok dopiero wtedy poszłam na zwolnienie aktualnie jestem na zaległym urlopie potem 3 mięs wychowawczego jeśli wszystko bd dobrze dopiero wtedy pójdę na zwolnienie
 
Również pracuję w przedszkolu, z tym że jako terapeuta i mam zajęcia jeden na jeden. Sezon na ospy, bostonki, infekcje w pełni. I też rozważam kiedy iść na zwolnienie. Gdyby nie specyfika warunków pracy, pracowałabym jak najdłużej. Z tego, co pamiętam, koleżanki z mojej pracy zawsze bardzo szybko szły na zwolnienie. Myślę, że w tej sytuacji musimy pomyśleć o sobie i dziecku. Choć wiadomo, wolałabym tak szybko się "nie chwalić", poczekać do tego 12 tyg, jednak każdego dnia mam na terapii choć jedno chore bądź niedoleczone dziecko i zwyczajnie się obawiam.
A mówiłaś już dyrekcji coś?
 
Też spędzasz dużo czasu na parciu, czy wgl nie chodzisz do toalety? Ja mam tak że już witam się z gąska a jednak nic z tego. Stąd boję się że moje trudy zaszkodzą. Mam nadzieję że natura to przewidziała.
Na początku nie parlam ale wczoraj już mnie tak bolał brzuch ze próbowałam docisnąć jednak później też przyszło mi na myśl że mogę tym zaszkodzić dziecku 😢 dlatego odpuściłam... Rano trochę puściło ale to i tak nie ulżyło mojemu brzuchowi bo przed ciążą po każdym posiłku chodziłam do WC 🤷
 
reklama
Do góry