reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

Hej
Oj ja sama zostałam mąż do pracy na święta dzisiaj pojechał 😪 muszę wszystko sama ogarnąć .W niedziele idę do rodziców ale na drugi dzień świąt przygotowuje pomału .Jakoś przeżyję😀 te dwa tygodnie a potem wyruszamy na wakacje.
 
reklama
Hej, jak tam Wasze samopoczucie? Wpadłyście w świąteczny szał czy na spokojnie? Ja robię tylko przyjemne rzeczy z moim synem czyli pieczemy zającowi babeczki i malujemy jajka. Ciasta i mięsa zamówiłam, a sałatkę czyni teściowa. I zauważyłam że jak wchodzę po schodach szybciej lub idę szybciej to łapie zadyszkę
Cześć, ja dziś miałam krzywą cukrową i dopiero dochodzę do siebie...😮‍💨 Mówiłam dziś do męża, że mam wrażenie, że mamy straszny bałagan, ale kazał mi usiąść na pupie. On jutro posprząta, a ja upiekę serniki i tort, bo w sobotę mam urodziny 😊 Mięsa, sałatki i inne takie przygotowuje moja mama. Ja w niedzielę wstawię żurek 😊 Właśnie nastawiłam trzecie pranie, przygotowałam ubrania do prasowania i za chwilę zrobię babę drożdżową, tak żebyśmy jutro mogli zjeść do herbaty 😊
Co do samopoczucia to wczoraj w końcu wyszło słońce i poszłam na spacer, w połowie czułam już plecy 😃 Mała szaleje w brzuchu😀
Dziewczyny podpowiedzcie mi, czy jak już jestem po badaniach połówkowych, na których wszystkie parametry były w porządku, Nifty też jest prawidłowe, to czy mam się jeszcze czego obawiać? Czeka nas jeszcze to echo serduszka, ale lekarz uspokajał, że to dla formalności, że jest w porządku.... Boję się kolejnej wizyty u gina 😒 Chociaż brzuch rośnie, a Mała szaleje w środku...
 
Hej
Oj ja sama zostałam mąż do pracy na święta dzisiaj pojechał 😪 muszę wszystko sama ogarnąć .W niedziele idę do rodziców ale na drugi dzień świąt przygotowuje pomału .Jakoś przeżyję😀 te dwa tygodnie a potem wyruszamy na wakacje.
Oj przytulam mocno, spokojnie szykuj i na siebie uważaj. A za 2 tygodnie będziecie razem przyjemnie spędzać czas:)
 
Cześć, ja dziś miałam krzywą cukrową i dopiero dochodzę do siebie...😮‍💨 Mówiłam dziś do męża, że mam wrażenie, że mamy straszny bałagan, ale kazał mi usiąść na pupie. On jutro posprząta, a ja upiekę serniki i tort, bo w sobotę mam urodziny 😊 Mięsa, sałatki i inne takie przygotowuje moja mama. Ja w niedzielę wstawię żurek 😊 Właśnie nastawiłam trzecie pranie, przygotowałam ubrania do prasowania i za chwilę zrobię babę drożdżową, tak żebyśmy jutro mogli zjeść do herbaty 😊
Co do samopoczucia to wczoraj w końcu wyszło słońce i poszłam na spacer, w połowie czułam już plecy 😃 Mała szaleje w brzuchu😀
Dziewczyny podpowiedzcie mi, czy jak już jestem po badaniach połówkowych, na których wszystkie parametry były w porządku, Nifty też jest prawidłowe, to czy mam się jeszcze czego obawiać? Czeka nas jeszcze to echo serduszka, ale lekarz uspokajał, że to dla formalności, że jest w porządku.... Boję się kolejnej wizyty u gina 😒 Chociaż brzuch rośnie, a Mała szaleje w środku...
Widzę, że szalejesz z przygotowaniami na maksa. Moja malutka też szaleje, ruchwliwa jest dużo bardziej niż mój starszy syn. Jeżeli chodzi o Twoje obawy to zawsze będziesz mieć małe lub większe bo będziesz mamą już do końca życia taką jest prawda. Przynajmniej ja tak mam. Ale najważniejsze to cieszyć się z tego co jest aktualnie w porządku. Pewnie nie rozwiałam Twoich wątpliwości ale napisałam o moich odczuciach
 
Widzę, że szalejesz z przygotowaniami na maksa. Moja malutka też szaleje, ruchwliwa jest dużo bardziej niż mój starszy syn. Jeżeli chodzi o Twoje obawy to zawsze będziesz mieć małe lub większe bo będziesz mamą już do końca życia taką jest prawda. Przynajmniej ja tak mam. Ale najważniejsze to cieszyć się z tego co jest aktualnie w porządku. Pewnie nie rozwiałam Twoich wątpliwości ale napisałam o moich odczuciach
No właśnie mam wrażenie, że mało co robię a jak coś robię to muszę się chować przed mamą i mężem, bo na mnie krzyczą 😅
Z tym martwieniem się o dzidziusia to masz rację... kiedyś dziwiłam się moim rodzicom, którzy cały czas martwili się o mnie i brata. Zresztą jest tak do dziś. Ja boję się o moją córeczkę od początku ciąży. Może to pokłosie tego, że od początku miałyśmy większe lub mniejsze problemy... Jak czekałam na wynik nifty i nie przestawałam płakać to mój mąż, który też bardzo się martwił, powiedział mi "ona już jest, żyje i jest nasza bez względu na wszystko, cieszmy się tym, że ją mamy". Przypominam sobie to za każdym razem, gdy złapie mnie stres czy wszystko będzie dobrze... Eh.. obyśmy wszystkie spokojnie i szczęśliwie doczekały lipca 😊 No ja to prawie sierpnia ☺️
 
reklama
Do góry