- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2017
- Postów
- 9 405
Rok po ślubie i się domagali? Serio? To dobrze, że nie trafili na mnie ;P Moi rodzice musieli 5 lat po ślubie czekać aż będzie pierwszy wnuk, a na drugie w brzuchu kolejne 4.. 10 rocznicę ślubu będziemy obchodzić z dwójką na pokładzie bo mamy w lipcu 2022 I nie dla tego, że nie mogłam bo syn w drugim cyklu, a teraz w pierwszym tylko po prostu ja raczej z tych osób które wszystko planują dokładnie, więc wszystko musiało się zgadzać No i synek był bardzo absorbujący. Miałam uczucie, że drugie byłoby z krzywdą dla niego i dla drugiego bąbelka. Teraz jest dużo bardziej samodzielny i rozumny. Już oczami wyobraźni widzę go jak będzie pomagać przy rodzeństwie, bo opiekuńczy jest dla malutkich dzieci.Ja się cieszę, że mem teściów którzy ani razu nie dali nam odczuć, że : rok po ślubie a wy dalej nic ??? Ogólnie to w ogóle są wspaniali bo kompletnie nie mieszają się w nasze życie.
Co do moich rodziców to ciągle były pytania : kiedy, kiedy, kiedy??? Potem na bank będą pytania o następne i też kiedy.
Był też moment gdy strasznie mnie wpieniało, że rodzice co rusz jeździli do mojego brata i rodziny jego żony i w sumie do dziś ciągle opowiadają tylko o nich, a do nas na kawę tylko na urodziny plus przy okazji gdy podjadą na cmentarz do dziadka. Ale..
Ale gdy tak myślę, to może i lepiej. Dopiero co w ciążę zaszłam, a już parę spin miałam. A dopiero w 7tyg jestem.
Głównie przez te pradawne zabobony starych bab. Że do fryzjera nie mogę teraz iść, że ja i tak na matkę chrzestną nie mogę iść ( byłam brana pod uwagę ale ostatecznie wybór padł na mojego męża ) ale w ogóle te hasło że musiałabym odmówić bo nie wolno, że mam przestać nosić wszelkie naszyjniki i łańcuszki ...
Zawsze się znajdzie ktoś kto wie 100% razy lepiej.