To i ja się z Wami przywitam
Jestem Patrycja, przewertowałam już dużą część forum, więc mogę powiedzieć, że "jestem na bieżąco"...
Ostatnią miesiączkę miałam 02.10.2019r., pozytywne testy 28.10., beta z 29.10. -> ok. 150, z 31.10 -> 420. W międzyczasie (30.10) trafiłam do ginekologa, gdyż pojawiła mi się jakaś krew, ale na USG nic nie było widać, co w sumie było oczywiste. Plamienia ustały po jakichś 3 dniach, były bardzo delikatne. Kolejne USG miałam 07.11. -> widoczny pęcherzyk 6,64 mm. Co najdziwniejsze -> jego wymiar idealnie pokrywa się z tygodniami/dniami w aplikacji Preglife, z którego wychodzi, że w dniu dzisiejszym mam 7 tydz 3 d. Termin według aplikacji: 07.07. (sama zaś mam urodziny 14.07. - śmieję się, że to mój prezent na 30).
Jest to moja pierwsza w życiu ciąża
wszystko jest dla mnie nowe. Niezbyt planowana, raz szaleństwa nam wystarczył, co nie zmienia faktu, że oboje jesteśmy bardzo szczęśliwi ale i równie zaskoczeni. Podobnie jak nasze rodziny, które się już dowiedziały
Podchodzę bardzo realistycznie - wszyscy chcą wybierać już imiona, "kłócą" się, kto, co kupi, zaś ja czekam na to serduszko i ciąg dalszy, gdyż to nigdy nie wiadomo, co będzie...
Jeżeli chodzi o objawy - piersi ważą tonę, urosły o dwa rozmiary, nie da się ich dotykać. Problemy ze wzdęciami, przez co boli mnie tylko bardziej brzuch, sam brzuch również, co zgłaszałam ginekologowi. Ciągnie w pachwinach, wszystko jest obolałe na dole ... Ale podobno to są takie uroki ciąży - ja się nie znam. Dodatkowo - jestem wegetarianką od dziecka oraz mam problemy z sercem - zespół Barlowa, co mi postąpiło "krok" dalej (wypadanie zastawki i niedomykalność zastawki). Musiałam porzucić moje tabletki na serce i czekają mnie dodatkowe konsultacje u kardiologa (25.11.). Serducho szaleje. Czasem mnie złapią jakieś mdłości, ale nie wymiotuję. Jestem dość szczupła i zawsze byłam niejadkiem - teraz mam ogromny apetyt. Kawę piję
słabą, ale nie odrzuca mnie, wręcz wszystko mi smakuje ... Mam 170, 64 kg. Przy takim apetycie, boję się, jak to się skończy. Robiłam różne badania krwi (toksoplazmoza, hiv, morfologia, TSH itp itd) -> wszystko w normie
Tak jak Wy wszystkie, ja również jestem pełna różnych obaw. Kolejną wizytę mam w środę - 27.11. o 17:00. Trzymam kciuki za to, że dalej wszystko będzie szło książkowo. W pracy niektórzy wiedzą, zanim pójdę na zwolnienie, chcę znaleźć zastępstwo na swoje miejsce. Przez ten brzuch chodzę zgięta w pół ... Pomaga leżenie, więc najlepiej mi jest w weekendy ...