Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja lezac w szpitalu przezywalam bo niewiele wiedzialam, nikt mi zadnych informacji nie przekazywal. Jedna wielka niewiadoma!! Po ostatniej wizycie wiem o wiele wiecej i jestem spokojniejsza.Niech liczy
Dalam sobie dzisiaj, ale jeszcze jedna dawka na kolację
Nie smuci mnie to że nie wiem
U nas tez pierwsza ciaza trochę zweryfikowała, polowe znajomych z wtedy jeszcze narzeczonym musieliśmy pożegnaćHejooo
Matko nie było mnie chwilę a tu tyle wiadomości... No nic nie nadrobię. Mam nadzieję że jesteśmy w pełnym składzie i każde badania poszły dobrze
Co do przyjaciół ja mam obecnie jedną bliska koleżankę. Nie cierpię fałszywych osób i ja też powiem w twarz jak mi coś nie pasuje. Ogólnie jak zaszłam w ciążę w technikum (planowana, bardzo chcieliśmy już być pełna rodzina) to dwie "przyjaciółki" przestały totalnie się do mnie odzywać, a dziewczyny z którymi ledwo gadałam wcześniej zachowywały się mega fajnie i pytały co jakiś czas jak tam u mnie, jak się czuje. Pseudo przyjaciółki nawet do innej ławki się przesiadly i na całe technikum obgadały mnie ze to była wpadka, wysmiewaly zdjęcia synka jak gdziekolwiek się pojawiły na moim instagramie wprost do mnie... Więc cóż, ja teraz jestem bardzo ostrożna
tylko ja miałam 21 jak zaszłam w ciaze a mój 22 ale dużo osób uważało ze to koniec naszego życia, ze jesteśmy za młodzi, ze po co nam to i cały czas to komentowali zwłaszcza do innych osób. Dla mnie to nie był koniec świata a wręcz odwrotnie - początek. A jakie było zdziwienie jak zerwaliśmy z nimi kontakt 
teraz mam 22 i Ci znajomi którzy nam zostali tylko czekają na informacje o ciąży, sami się dopytują czy już się udało 
Nie masz apetytu?
Sama nie wiem na co mam ochote. Czuje ze mi w zoladku wiele rzeczy stoi. Co do pecherza, nie zaobserwowalam zmian, ale bywa ze czasami chodze czesciej a czasami rzadziej. Zalezy od pory dnia [emoji16]
Widzisz, lenistwo na L4 powoduje ze nie umiem juz czytac ze zrozumieniem. Co do pecherzyka to nie wiem. Nie zauwazylam
Mnie dzisiaj piekł pępek. Ale tak jakby mi się palił i brzuch tak samo
takie nie fajne uczucie
