reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
@Miki123 byłaś strasznie dzielna!! :) wielkie gratulacje -wreszcie możecie cieszyć się sobą :))
Śliczna córeczka, niech chowa się zdrowo a Ty Kochana odpoczywaj i regeneruj się :)
Ściskam mocno i życzę samych cudownych chwil razem :)) :**
 
04.07 od godz. 10 zaczęłam plamić. Przed 16 pojechałam do szpitala ogodz 19.14 urodziłam Majeczkę. Poród szybki ale bolesny. Trochę paniki było bo mała zakleszczyła się ramionami. Ale dałam radę. 3800 i 55cm. Mąż cały czas był przy mnie jak parłam to nawet w fartuchu dziury mu porobiłam. A dzisiaj skurcze bolesne takie jak na poród macica się kurczy krocze boli no i hemoroidy.
Gratulacje :)
 
reklama
Gratulacje [emoji173]
Betty93 a ty jeszcze nic?

Już samą mnie to męczy. Od środy plamie i mam skurcze, które po godzinie/dwóch się wyciszają i za jakiś czas znowu... Dzisiaj w szpitalu na KTG miałam skurcze co 10minut i jak usłyszałam płacz dziecka co się urodziło to momentalnie skurcze ustały. Nie wiem czy to ze stresu czy podświadomość zadziałała i organizm ogłupiał, ale takie emocje we mnie to wywołało, że aż mi łzy zaczęły lecieć.

Teraz jestem w domu, żeby bez sensu nie leżeć w szpitalu i czekamy, aż zacznie się coś konkretnego.
 
Do góry