reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Jest na miejscu blizny i tez sobie tlumacze ze to byloby napisane syndrom. Dobra, zbieram sie do pracy, przespie sie potem z tym i podejde do tematu raz jeszcze.
Bo to chyba jest tak, ze jest wolne pasmo, nie dotykajace dziecka. Czyli zadnych "szkod" nie narobilo.. i poki co jest oddalone i nie zagraza dziecku. Czesto te pasma same pekaja i po strachu. Niech Ci ktos wytlumaczy to porzadnie. Mysle, ze beda to obserwowac i tyle. Trzymam kciuki, zeby skonczylo sie cudownie.. aczkolwiek nie zazdroszcze stresu[emoji8][emoji8][emoji8]
 
reklama
Dzieki dziewczyny, ja to Wam znowu jakis alarm podnosze.
Bo to chyba jest tak, ze jest wolne pasmo, nie dotykajace dziecka. Czyli zadnych "szkod" nie narobilo.. i poki co jest oddalone i nie zagraza dziecku. Czesto te pasma same pekaja i po strachu. Niech Ci ktos wytlumaczy to porzadnie. Mysle, ze beda to obserwowac i tyle. Trzymam kciuki, zeby skonczylo sie cudownie.. aczkolwiek nie zazdroszcze stresu[emoji8][emoji8][emoji8]
Wlasnie to czytam, ale dziekuje za informacje [emoji8]
Tak sobie mysle, ze ten internet to nasze blogoslawienstwo i przeklenstwo zarazem.
Nie wie co bardziej, sama zawsze mowie - nie czytaj a jednak przeczytalam. Ehhh
 
Renisus, głowa do góry, trzeba dopytać o szczegóły, bo to może,ale nie musi być niebezpieczne. Nie myśl o tym za dużo:*
 
Dzieki dziewczyny, ja to Wam znowu jakis alarm podnosze.Wlasnie to czytam, ale dziekuje za informacje [emoji8]Nie wie co bardziej, sama zawsze mowie - nie czytaj a jednak przeczytalam. Ehhh
To normalne że sie stresujesz [emoji8].. Stres jest rzeczą ludzką. Ale najpierw popytajm a potem będziemy sie stresować [emoji4] trzymamy kciukasy [emoji110]
 
Renisus nie martw się na zapas jutro na pewno wszystko się wyjaśni. Trzymam kciuki!!!

Doczytałam wszystkie posty do końca i widzę że było o związkach więc u mnie w tym roku 15 lat znajomości w tym 14 lat po ślubie i też się dziwię tylko nie jak ja z nim tylko jak on ze mną wytrzymał :p
Dziś wracając z badań poszłam na zakupy i całkiem przypadkiem weszłam do Jysku a tam szał wszystko przecenione a że akurat jesteśmy w trakcie remontu pokoju córki to obkupilam się ze hej :D materac pościele prześcieradła poduszki dekoracje dla córy i dla dzidzi materacyk do łóżeczka ;) i tak dla przykladu materac 90x200 przecenione z 1300 na 350 złotych. Jeśli któraś ma w planie takie zakupy to polecam!
 
Hej.

Z rana zdążyłam Was trochę poczytać przy kawie ale już pisać nie było czasu.

Co do przeżywania wspólnie ciąży, to jak widać każda z nas ma też swoje preferencje i najważniejsze żeby nam odpowiadało zachowanie partnera.
U nas jest tak, że mój P dotyka brzuszek, często mnie przytula gdzieś od tyłu i zawsze pomasuje brzuszek, to takie czułe i bardzo to lubię. Raczej nie gadamy do brzucha, może tak, ja nie gadam [emoji2960] a on czasem coś powie, przywita się.
Wyprawkę też bedzieny wybierać razem, już wybraliśmy razem wózek i łóżeczko, ubranka głównie online będę zamawiać. Jakieś resztę rzeczy to muszę powiedzieć co się przydaje i co będzie potrzebne bo on nie ma pojęcia, w końcu to jego pierwsze dziecko. Ale podoba mi się że ma w tym swój wkład. Przy dwóch poprzednich ciążach nie miałam takiego wsparcia, może też dlatego że z mężem mieliśmy niezłą przepaść i każdy miał swój świat. Teraz jest inaczej.


Dzisiaj Walentynki, tak czekałam na ten dzień z niecierpliwością no i w koncu są! Ale nie dla tego, by dostać prezent (a rano na stole czekały na mnie piękne róże i czekoladki, jak dla mnie starczy :)
Niedawno wróciliśmy z badania połówkowego. Byliśmy cała familiadą[emoji23] syn wniebowziety a córka trochę fochowała a na koniec się rozbeczała bo będzie brat i nie będzie miała się z kim bawić[emoji1787]
A więc nasz Klusek rośnie jak na drożdżach, na dzień dzisiejszy wybiega o 10 dni do przodu w porównaniu do terminu z om. Mierzy już 21cm i waży 322g[emoji7][emoji7][emoji7] taki klocuszek, machal nam, nawet za siusiaka próbował się złapać [emoji1787] wszystko jak w najlepszym porządku i wszystkie organy prawidłowe. Jestem przeszcześliwa!!!


@renisus doczytałam że dostałaś jakieś niezrozumiałe informacje, trzymam mocno kciuki by jednak wszystko było dobrze!!!!

Dziewczyny zdrówka dla Was i chorych dzieci[emoji8][emoji8][emoji8] kurujcie się bo wiosna idzie[emoji4]

No to ładne staże macie, najlepszego z okazji rocznic [emoji3590] też bym miała już nawet 12 lat po ślubie, ale wolę być rok po rozwodzie[emoji12][emoji1787] a ponad dwa lata w szczęśliwym związku [emoji4]
IMG_20190214_180815.jpeg
 
reklama
Jest napisane tak : there is also an amniotic band. Zaraz po informacji o nerkach. Powiedzial ze nie zagraza, ale czy teraz nie zagraza czy nie zagraza calkowicie to niewiem. Musze sie uspokoic i na trzezwo pomyslec.
Znalazłam wiele pozytywnych informacji na ten temat. Dziewczyny piszą o swoich doświadczeniach z taką "diagnozą". Nie wiem, czy już to czytałaś. Wkleję Ci dla odstresowania:

"z diagnozą "taśmy owodniowej" skierował mnie do szpitala klinicznego na patologie ciąży w celu dalszej diagnostyki. Tam od razu wykluczono tą diagnozę - okazało się że jest to po prostu błona/fałda kosmówki, która w żaden sposób nie zagraża dziecku, ale lekarze bardzo często widząc ją podejrzewają taśmy i straszą pacjentki. Z tego co mowił praktycznie prawie każde podejrzenie taśmy jest błędne. "

"Ja też trafiłam z taśmami owodniowymi. Okazało się że to oddzielenie błony owodni.... Lekarz powiedział to samo - "specjaliści" COŚ widzą i od razu zakładają najgorsze. A on w swojej karierze i to na PATOLOGII ciąży RAZ widział taśmy owodniowe. A przypadków podejrzenia miał...kilkaset. (...)
U mnie najpierw byly powiewajace fale, jakby 3 paski ktore sobie tak falowaly jak glony w morzu. Potem byly jakby odczepione po srodku ale konce trzymaly sie pecherza...a wczoraj juz przleglo wszystko."

"U mnie też było podejrzenie taśmy. Później ginekolodzy nazwali to odwarstwieniem owodni a po porodzie przy ocenie łożyska usłyszałam "dodatkowy płat" więc najprawdopodobniej była to jakaś wada łożyska, która tak na usg wyglądała. (...) jeśli nie zagraża dziecku to staraj się być pozytywnej myśli. Ja urodziłam zdrowego synka"
 
Do góry