reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
Ja biorę duphaston. Mam mdłości czasem. Ciężko powiedzieć czy to od niego czy nie. Przy staraniach też brałam i w sumie dobrze się czułam. Z tego co słyszałam to różnie się na niego reaguje. Niektórzy mają skutki uboczne. Inni nie. Ciężko wyczuć jak jest u Ciebie.
moze to od tej luteiny ochydnej pod jezyk... a tam nie wazne w sumie myslalam ze moze ktoras zauwazyla po braniu mdlosci...
 
@findmysky a masz możliwość wcześniej podjechać gdzieś na USG tak dla świętego spokoju? Może jestes tym przypadkiem co ma takie jakby falowe objawy raz lepiej raz gorzej
Albo na betę ale to trzeba by 2 razy sprawdzić
 
Zuzkaaa ale tez i juz jestes wyzej w ciazy, niz tydzien temu. Ma prawo Cie mdlic[emoji6] u mnie wszystko zaczelo sie w 7 tygodniu [emoji1785]

Margo, dobrze bedzie [emoji4] Ja biore magnez i vit C, ktore naturalnie podnosza progesteron. Samego nie biore, bo nikt mi tu nie przepisze. Na daj sie zwariowac[emoji4]
 
chyba mi niedobrze
emoji1785.png
mam nadzieje to nie placebo... a moze po tych tabletkach.. bierze ktoras z was luteine i duphaston?? macie jakies dolegliwosci po takim zestawie?

Ja biorę tez progesteron w dwóch wersjach to po doustnym mega mi się kręci w głowie tak 30 min po zażyciu.
Aaa, no i z tego ciągłego myślenia mam wrażenie,że zaniedbuje dzieci, tzn.siedze z nimi,ale jakby nieobecna, mało zaangażowana....ech...

Tez tak mam, nic mi się nie chce, z synem to co najwyżej mogę lego poukładać, ale jakieś bardziej złożone zabawy odpadają
 
reklama
Aaa, no i z tego ciągłego myślenia mam wrażenie,że zaniedbuje dzieci, tzn.siedze z nimi,ale jakby nieobecna, mało zaangażowana....ech...

I ja się bardzo cieszę, że mnie omija ta cala ciążowa napinka (moja siostra nazywa to ciążową sraczką pierwszego trymestru hehe). W pierwszej ciąży doświadczyłam tego level hard. Nie chce zeby moja ciaza odbiła sie na moich Maluchach. I tak sie odbiją z nawiązką narodziny rodzeństwa. Na pewno to przeżyją. Będą się musiały odnaleźć w sytucji ktora nie bedzie dla nich prosta. Mam wrazenie, ze nawet teraz jestem dla moich dzieci bardziej. Wlasnie ide po moich chlopcow do przedszkola i po obiecałam im takiego mega wypasionego pachnącego paczka, jako ze przez caly tydzien poszczą od słodkości ;-).
 
Do góry