Myśmy pierwszy raz lecieli jak córka miała jakieś 9 tygodni i było całkiem spoko, ale lot krótki 1,5 godziny. Jak miała coś koło 4 miesięcy to drugi lot, tym razem trzy godziny i też było Ok. Karmienie podczas startu i ladowania i obyło się bez bólu uszu. Paszport też się udało szybko załatwić. Trzeba było dopłacić ale dostała paszport tymczasowy ważny rok. Nie trzeba było żadnych specjalnych okoliczności czy czegoś podobnego jak to kiedyś było.
Chyba bym się nie zdecydowała. Kiedyś byliśmy wspólnie na wakacjach ze znajomymi i tez była jedna ciężarna i było ciężko, ale to może kwestia tego, że ona już wyjściowo dość marudna jest. Do tej pory mój powtarza, że ja w porównaniu do niej to chodzący aniol[emoji23][emoji6]
Ja w pierwszej ciąży miałam na plusie 11 kg i przy mojej wyjściowej wadze to było Ok. Teraz chciałabym jakoś podobnie No ale zobaczymy czy się uda. Poza tym przy 1,5 na plusie to chyba nie ma co podbudowywać bo to bardzo dobry wynik. Na wesele siostry męża tez bym chyba pojechała. Nie pamietam na kiedy masz termin, ale początek czerwca jeszcze obskoczy.