Mi się zdarzyło pić ze 3 szklanki/dziennie maksymalnie, nie wiem jaki jest limit niestety.. rozumiem Twój zgrzyt, bo może być to odebrane jako taki wyskok Filipa z konopii..
Udało mi się przekabacić męża,żeby mi nadal paczki. Dobrze,bo nie chce mi się dziś malować, niech jedzie, a ja chałupę w spokoju ogarnę bo Młody od rana chce do babci to jego też będę mieć z głowy. Dziś mam jakiś przypływ energii,chyba najgorsze już za mną w tym przeziębieniu. Poduszki dla babć już napchalam, jeszcze zaszyje dziurki po wypełnieniu i niech dzieciaki rozdają[emoji6] odkopalam się trochę z zamówień, mam sporo nowych pomysłów a nie miałam kiedy ich wdrożyć, może teraz się uda, jak tylko strój strażaka Sama dokończę. Mam świetną ekoskore holograficzną, aż mnie ręce swędzą,żeby coś z niej zrobić [emoji7] nie mam dziś weny na obiad, nie wiem co bym zjadła..placki ziemniaczane może?[emoji848]