Ja sobie bardzo cenię ten spokój, który mam w tej ciąży i za nic nie chciałabym go zmieniać. W pierwszej ciąży miałam koszmarnego hopla, taką typową ciążową schizę, drugą ciążą bardziej się denerwowałam niż schizowałam, bo była bliźniacza. A teraz, mimo że jestem przed pierwszą wizytą, mam w sobie luz. Może dlatego, że przy trójce wymagających maluchów nie mam czasu na rozkminy... może wynika to z tego, że mam większą świadomość i dojrzałość niż miałam przy pierwszej ciąży... a może też to, jak słusznie zauważyła któraś Mama wyżej - że nie mamy za wiele wpływu, na to co się zadzieje i nie ma sensu się stresować. :-)