reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Teoretycznie 2000kcal. Tak mi ustawiła dietetyczka, do ktorej skierował mnie diabetolog. Ale nie pilnuje tego i nie przeliczam. Pilnuję cukru, więc jem mniej więcej tak jak mówiła. Czasami mniej, bo teraz przez upał nie mam apetytu.

Kurde, to mało się wydaje! Umarłabym chyba na takiej podaży w ciąży. Na redukcji bez ciąży minimum dla mnie to 1800 kcal. A utrzymanie jakieś 2400. W ciąży nie pamietam jaki jest naddatek, ale przy wyłącznym kp to jest +400/500kcal.
 
reklama
Kurde, to mało się wydaje! Umarłabym chyba na takiej podaży w ciąży. Na redukcji bez ciąży minimum dla mnie to 1800 kcal. A utrzymanie jakieś 2400. W ciąży nie pamietam jaki jest naddatek, ale przy wyłącznym kp to jest +400/500kcal.
Jak poszłam do niej to według tego co jadłam na własną rękę, zjadałam 1700kcal dziennie. Wydaje się niewiele ale najadałam się. Po prostu te cukrzycowe produkty są mniej kaloryczne :)
 
No u mnie to kwestia dodania do diety jakichś słodkości. Nie jakoś szalenie dużo, ale nie wytrzymałabym chyba bez nich. :o I tak sobie jadam 2300 kcal dziennie. Gdyby nie te słodycze, to pewnie bym ledwo 2000 dociągnęła. Po ciąży planuję zrezygnować z grzeszków i wrócić do 1700 kcal. :D
 
Ja nie mam bladego pojęcia, ile kalorii spożywam. Może być 1500 a może być tez 3000, nie wiem. Jem po prostu smacznie i zdrowo. To znaczy ze dużo warzyw o owoców, ale jak mam ochotę na ciasto, to tez zjem. Raz na jakiś czas pizza, sporadycznie fast food. Ja nawet nie wiem, jak miałabym te kalorie liczyć. :) Jem tak, ze głodna nie chodzę a czasami wiem, ze trochę się napchalam (jak coś super smacznego jest). A kg po ciąży pójdą dobrze. Nastawiam się na kp i szybki powrót do sportu. A jak nie pójdą to trochę ich zostanie i tez będzie ok. ;)
 
Tez nie liczę. Nie czuję takiej potrzeby. Teraz jem zdecydowanie więcej owoców a dużo mniej konkretów, ale jest taka pogoda, że kompletnie nie mam apetytu
 
Też mi się wydaje że trzeba się kierować rozsądkiem i jeść tak jak domaga się organizm ale oczywiście nie przesadzać też i nie obżerać sie jak świnka ;)
 
reklama
Też mi się wydaje że trzeba się kierować rozsądkiem i jeść tak jak domaga się organizm ale oczywiście nie przesadzać też i nie obżerać sie jak świnka ;)

Czasami może to być trudne jak ma się w domu 10 kg arbuza. ;)

Ja na razie boli nie czuje, ale ja mam jeszcze 6 tygodni do ptp.
 
Do góry