reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
Zależy czym się interesuje.
Ja zawsze stawiam na gry i zabawki rozwojowe.
Na topie psi patrol ale z niego to juz chyba wszystko ma [emoji13]
No właśnie zawsze byłam ta ciocią która dawała takie rzeczy rozwojowe. Jakos nie przekonują mnie inne zabawki [emoji13]wiec pewnie znowu pójdę w to.
 
U nas we wrześniu 11 lat ;)
Powodzenia na dzisiejszych wizytach
Gratulacje z okazji dzisiejszych rocznic :)

Jak ktoś nie ma planów na dzisiejszy wieczór to polecam film " Serce nie sługa " zryczałam się przy nim, dawno mnie tak film nie wzruszył
Ty tu proponujesz filmy romantyczne [emoji23] ja rycze ostatnio na kuchennych rewolucjach i innych tego typu...
Zdrówka dla młodego
Kciuki [emoji1696] [emoji1696]


Zdrówka wszystkim chorujacym.
Powodzenia na wizytach.
Gratulacje długich stazow. U nas w marcu będzie rok [emoji85]

Mi się takie idptyzmy snily dziś ze się obudziłam zaplakana i nie dałam się chłopu dotknąć bo w moim śnie on ukradł naszego syna który urodził się w 30tyg a szpital wciskał mi jakąś dziewczynkę która miała że 3 miesiące że to właśnie moje dziecko.
Te ciążowe hormony
Rany co za sen [emoji45] współczuję.

Mi się dziś śniło, że byłam na wczasach "autokarem" . Chorwacja czy coś. Wszyscy ludzie płakali, stali z bagażami bo nie mogliśmy wrócić. W autokarze piąty dzień za kierownicą spał pijany kierowca, nie mogliśmy się do niego dostać [emoji85][emoji85][emoji85] Chyba podświadomie śniło się to odnośnie wczorańszych pogadanek o samolotach hehe
 
Dzień dobry! Ja dziś wstałam o 7, wyszykowałam syna do szkoły, stwierdziłam, że jest paskudnie szaro za oknem i koło 8 wróciłam do łóżka. Pochrapałam do 11. Po obudzeniu się kilka razy sprawdzałam na budziku, czy faktycznie dobrze wskazuje. Trudno mi uwierzyć, że tak przebimbałam przedpołudnie :-p Za to teraz mam lepszy humor :) Wczoraj weczorem odczuwałam taką słabość, że nawet nie miałam siły obejrzeć filmu. A teraz widzę, że pokazało się słoneczko zza chmur i od razu czuję się rześko :) Czasami opłaca się przespać pół dnia ;)

Jak tam u chorowitkow? @slodkatrojeczka udało Ci się trochę pospać po ciężkiej nocce? @Aguu a jak Twoje zdrówko? Tobie pewnie by sen też nie zaszkodził. Krąży u nas jakieś grypsko paskudne. Co i rusz słyszę, że ktoś w pobliżu choruje. Zdrówka więc wszystkim życzę!

U nas bez walentynek. Mąż nie uznaje tego zwyczaju. Raz chyba na początku naszego małżeństwa teściowa kazała mu coś mi kupić (nie pamiętam, czy na walentynki czy na Dzień Kobiet) ale tak to on się nie rwie do takich akcji. U nas pod względem romantyzmu bardzo podobnie jak u @AjahiS W poprzedniej ciąży byłam tym trochę rozczarowana, muszę przyznać. Naoglądałam się komedii romantycznych i oczekiwałam podobnej atencji. Raz nawet pod wpływem ciążowych hormonów urządziłam mu awanturę z płaczem i obrażaniem się, bo nie chciał pocałować mojego ciążowego brzuszka. Dzisiaj się z tego śmiejemy :) Jesteśmy razem od 2008 i dowodów miłości mam dużo. Nie takich widowiskowych jak na filmach ale o wiele cenniejszych :)
 
u mnie mój M. podobnie - nie jest ekstrawertykiem, nie lubi okazywać emocji, czy jakiejś szczególnej ekscytacji ciążą, ale to też już opracowaliśmy przez lata bycia razem, mamy swoje rytuały i komunikat - hasło, że potrzebuje okazania mi uczuć ;) a teraz wprowadziłam nowe hasło "3 minuty dla bąbelka" - jak najdzie mnie potrzeba, by trochę się porozczulać nad dzieckiem ;) i nie, to nie jest wymuszanie, to raczej nasza metoda na wypracowanie pewnych wzajemnych zachowań i emocji w taki sposób, by i moje i jego potrzeby były zaspokajane ;)
 
reklama
Dotarłam do kosmetyczki yupi [emoji23] chodzę już w miare normalnie,ale z siadaniem mam problem,może do soboty to też puści. Dzwoniłam do fizjo, maja mi dać znać czy ta moja ogarnia ciężarne, w sumie to tak miałam do niej iść,więc dobrze by było, wolałabym już nie szukać kogoś nowego
 
Do góry