reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Bab - z tą podłoga i rykiem to przerabiam temat od września, i jest tylko gorzej. Musi być tak jak ona chce, a że rządzić jej nie pozwalamy (nie uczymy, że ci chce to na zawołanie ma) to potrafi mi zaliczać glebę nawet gdy ja znoszę ze schodów na parter czy kładę na łóżku (postawie /położę, a ona zaraz twarda glebę wyszukuje i bam). Myślę, że trochę to jeszcze potrwa [emoji16]. Ale na pocieszenie (choć różne są przypadki [emoji6]) powiem Ci, że moja starsza też pokazała krzyk, zęby, bicie na przełomie 1,5-2 lat. To minie. Przyjdzie inne (u nas później było lżej). Ale myślę, że ten bunt jest o tyle ciężki, że dzieci nie potrafią powiedzieć i nazwać swoich emocji, nie są do końca rozumiane.

A z tym "tatą".. U nas tylko tata, tato, tatus. No nie powiem, przykro mi [emoji23]
 
reklama
Emol jak Aga pisze mój Grześ był taki silny od początku. A z napięciem nic nie było. Super ta Twoja córcia.
Bab u nas też rzut na podłogę w ramach buntu, już był kilka razy. I zaczął się popisywac, wyglupia się i patrzy kto patrzy :)
Za to ma takie dziwne przyzwyczajenie, pamiętam że też tak miałam( z tym że na pewno później bo pamiętam) jak idzie spac to rączki wkłada pod coś (najczęściej pode mnie), tak wciska. Juz tu myślę o jakimś zaburzenia czucia głębokiego, ale poza tym jednym nie ma objawów. A no i byliśmy na hexie. Grześ 10pazdziernika miał 11,2 i 80cm, a wczoraj 12,5 i 84cm (ale chyba ma z 86). Jakiś skok miał.
 
U nas też mega krzyk i placz jak jej coś zabiore i to potrafi bez końca się drzec. Masakra.. Ale na ziemię jeszcze się nie rzuca;) i tak jest nerwus mega.
I też się popisuje jak jesteśmy u kogoś albo mamy gości. Strasznie patrzy kto patrzy i cuduje. Cóż wszystko musimy przetrwać:D

Bab nie mam pojęcia co to. Ale u nas też raz lepiej raz gorzej, że spaniem i po chorobach
 
Jejku, a myślałam, ze tylko Kuba ma takie jazdy [emoji23]

On tez się na maksa buntuje. Tzn nie na maxa, bo znając go pewnie może więcej, ale wystarczająco mocno się buntuje ;p jednak on preferuje uderzanie mnie głowa albo krzyk od rzucania się na podłogę.


Do tego podczas ząbkowania i przeziębienia nie ma bata, żeby wyjął smoczek.... normalnie dostawał go do zasypiania, a teraz nie mogłam nawet na kontrole do lekarza z nim wyjść bez smoka.... zapowietrza się, robi się purpurowy i histeria jak nie wiem.... a ze ma katar, to dodatkowo my to spływa, krzusi się j jest jeszcze większy stres i dramat, wiec już dla świetego spokoju mu nie zabieram....
mam tylko nadzieje, ze w pon w żłobie da radę.
 
Melduję że u nas identyczny bunt! Ufff a już babci wytykałam że rozpuszcza go jak dziadowski bicz :p. A jak ryczy, to nie uroni ani jednej łzy i co jakiś czas zerka, czy działa. Wycfanił się z rzucaniem na glebę i preferuje matę piankową i dywan :-D. A czasem potrafi mi tak w nos przywalić mi z główki, że już go informuje żeby odkładał kasę na korekcje, bo w końcu mi o 180 stopni przestawi.
 
Widzę, że nie jesteśmy sami z tym problemem. Trochę ulzylo. Rozumiem że to może jakiś bunt itp ale jak się zachowywać? Za każdym razem ignorować? To chyba nie jest też najlepsza metoda. Jak próbuję do niej mówić i tłumaczyć to np siedzi i zaczyna rzucać rzeczami albo nas bić...
 
Misia pamietam :) wlasnie tez mam wrazenie ze dzieciaki nasze maja skok wzrostowy i wagowy. Artur w maju i w sierpniu wazyl tyle samo (ubranka 74/80) , a teraz ewidentnie jest ciezszy i ubranka 86. Bardzo krotko nosil 80. Mamy w grudniu szczepienie (oboje wiec jak zle beda znosic to bedzie kombo) wtedy wam podam dokladne parametry.

Artur sie denerwowal, teraz coraz rzadziej. Zaczal nawet akceptowac ze tata wychodzi do pracy, nie ma krzykow o placzu, tylko mowi papa, caluje i wraca sie bawic. Za to jak sie zmywa naczynia i nie patrzy na niego to jest zly i wciska sie miedzy nas a szafki. Na szczescie sie nie rzuca na podloge tylko woli uderzyc glowa w nas lub po prostu nas uderzac. Mowimy mu ale to chyba jak z tym rzucaniem, w koncu przestanie. My to my, najgorzej ze trzeba patrzec czy mlodej nie uderza.
Wychodza mu trojki i jak nigdy nie odczuwalismy jego zabkowania tak teraz w nocy poplakuje, czasami krzyczy, i jak go boli to wlasnie nas uderza jakbysmy byli winni se mu sie to dzieje. Dajemy paracetamol i po 20 min zasypia.
Za to liwcia spi ok21-ok 5.30 wiec jestem meeega zadowolona i nie spodziewalam sie ze wstawac wnocy bede do artura a nir do niej.

Ps. Artur przez zebynaeet niechetnie je mleko i cos czuje ze zupelnir sie odstawi
 
Dziewczyny, u nas jest to samo. Krzyk, rzucanie się na ziemię, wymuszanie wszystkiego. I w domu i w żłobku to samo. Do tego jest do mnie przyklejony i jak wyjdę z pokoju do łazienki dosłownie na sekundę, to już za mną leci z rykiem..
 
Linoone - u nas jest tak samo.
Zostaje z mezem jesli sluchaja muzyki i tancza, a tak to tylko ma ma.
Moj to wazy 9.9 kg wiec malutko. Znowu schudl. Dopadlo go zapalenie pluc. Na razie jeszcze walczymy w domu. Chcemy uniknac szpitala.
 
reklama
U nas to jest tak że jak zacznie płakać nawet z wymuszenia to wpada w taka histerie że nie wyobrażam sobie nie reagować. Nie daje tego co chce.ale noszę tule i próbuje zwrócić na coś uwagę. Różnie wychodzi.

Poranna burza zdrowka:*

Dziewczyny które już sadzaja na nocnik- jak do tego podchodzić? Mojej się spodobało i co godzinę jak nie częściej idzie do lazienki, bierze nas że sobą i ściąga spodnie. Sadzam ja I faktycznie sika. Dzieci tak często sikaja? W żłobku nie ma nocnikow więc tam ma pieluche no i w domu oczywiście też.

Ola też mamy wymuszanie smoka więc czasem jest mega ryk ale nie daje i jakoś to działa. W domu ma tylko do spania. Ale w żłobku często ma smoka i szczurka pod pacha.
 
Do góry