reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

No ja nie uwazam, zeby pozostawienie tsk małego dziecka, zeby sam sie uspokoił było ok. Bo on tego zrobix nie umie. Oczywiscie jK Cie kopie itp to wiadomo, nic na sile. Ale w innych syt uwazam, ze to jest złe.
Ale to moje zdanie.
No i inna sprawa , ze u niego tk nie było przed zasnieciem czy w ciagu dnia. Cos sprawiło ze wstał w nocy z płaczem a potem nie mogl sie opanować o usnąć i pozniej juz zaczal sie denerwować. Ale znam Kubę i wiem, ze zostawienie ho w takiej syt nie sprawi, ze sie uspokoi. Zreszta No ja tego nie popieram zupełnie. To dla mbie to samo jak zostawienie zeby sie wypłakalo i sie nauczy samo zasypiać.... No absolutnie nie. Dla mbie to jest kompletnie niedopuszczalne. Szczególnie ze on nie jest dzieckoem, ltore musze uczyć tego, bo zasypia tylko na rękach itp. Bo on zasypia sam w łożku. Jedyne co to czasem trzeba byc w pokoju. Ale nawet nie przy łóżeczku. I tyle

No a zlosc jak na cos sie nie pozwoli a zlosc jak nie moze usnąć i ejst przemęczony to tez co inneho. I radzenie sobie z emocjami w tej drugiej syt No niestety zupełnie inna sprawa dla mnie
 
reklama
Judith mojemu mężowi powiedzieli że w poniedziałek Ale najpóźniej do środy mają je mieć. Oby tak było tym razem. Mam nadzieję że Wy będziecie zadowolenie z zakupu
 
Linoone wszystko gotowe, tak naprawde duzo kupowac nie musialam bo sporo rzeczy po Arturze mam albo od kolezanki dostalam
Jestem w 38 tygodniu, dokladnie Dzisiaj 37+4, skurcze zaczely sie jednak, ale nie od 33 tc jak za pierwszym razem tylko od 37 tygodnia. Mam nadzieje jak najszybciej urodzic... 17 dni do terminu...
 
Ola w chyba nie zrozumialas. Ja go nie zamykam w pokoju samego, po prostu go nie przytulam, jak zaczyna wymuszac bo cos chce to ja po prostu jestem w poblizu, slysze go i widze, ale nie bede pod reka bo moze mnie bic w brzuch. Kazde dziecko jest inne, ty utulasz aby sie uspokoilo (ale chyba sama mowilas ze nie dziala) a ja wiem ze u mnie najszybciej sie uspokaja jak widzi ze on sie powyzywa i wraca dopiero na przytulanie juz uspokojony. On woli sam sobie porzucac sie na lozku i tak swoje niezadowoleniu dac upust. Bedac blizej moge oberwac niechcaco. Poza tym wiem ze nie lubi jak jest przetrzymany bo to jeszcze wieksza zlosc powoduje, wiec nie bede na sile przytulac.
 
Emol jeśli kopie i bije no to jasne że trzeba się odsunąć ale nie zgadzam się z tym, żeby uczył się sam radzić sobie z emocjami bo dorośli ludzie potrzebują do tego terapeutów a co dopiero takie małe dziecko.Zarządzanie emocjami kopiuje się od rodziców niestety.Jak Emi w ciągu dnia ma nerwa to sobie tak patrzę i patrzę na nią i widzę siebie czasem:) Ale mnie wkurw szybko przechodzi i widzę, że ona ma tak samo,szybko się rozpogadza-umie szybko sobie z tym poradzić sama ale to tylko dlatego, że obserwuje mnie.Natomiast jak widzę, że targają nią jakieś emocje niezwiązane z konkretną sytuacją to zawsze przytulam bo do dziś pamiętam jak targały mną emocje i tak bardzo potrzebowałam się przytulić a moja mama była całkowicie niedostępna emocjonalnie.Także tak to widzę:)
 
Kasia moj tez szybko sie uspokaja. Ale tak jak pisalam gdy jest zly on nie akceptuje nawet prxytulenia bo uwaza ze chce go przetrzymywac wiec za kazdym razem konczylo sie tym ze sie prezyl i jeszzcze bardziej denerwowal. Kazdy z nas jest inny, tak samo dzieci. Moj maz tez jak jest zly woli pobyc sam a nie ze na sile go ktos pociesza, woli sie "wyladowac" i przemyslec spawe np jezdzac na motocyklu, odpreza go to. Syn po nim ma to ze jak mu zle to woli sam pobyc, bez tulenia. Jak mu przejdzie (ok 5 min, raz max 10 bylo) sam przyczlapal i sie mizial do mnie i do brzucha z usmiechem. Wiec u nas to sie sprawdza. U was moze nie, ale nie uwazam ze taki sposob to ze mam dziecko w dupie, albo ze nie rozwija sie w emocjonalnej i kochajacej rodzinie...
 
Emol potraktowałaś to zbyt personalnie, po prostu ja mam inne doświadczenia i na tym bazuje.Też może Cię źle zrozumiałam bo czasem po prostu ciężko przekazać na forum o co tak naprawdę chodzi,każdy interpretuje to na swój własny sposób bo każdy ma inne doświadczenia,inną perspektywę,inne traumy i patrzymy przez ich pryzmat.Jak napisałaś że zostawiasz Arturka, żeby radził sobie sam to od razu mi się zapaliła lampka czerwona: o Boże,ona robi to samo co mi matka.Inna osoba zareagowałaby pewnie inaczej, każda z nas na swój własny sposób ale to nie znaczy że kładziemy na kimś krzyżyk:) Na wychowanie Emi patrzę tylko przez pryzmat tego jak ja byłam wychowywana i chcę żeby było zupełnie inaczej, 100% inaczej.Po prostu twoja wypowiedź obudziła pewną ranę i na jej podstawe wyraziłam swoje zdanie:)
 
Emol, ale ja nie porównuje Twojej syt do mojej :) wiadomo, ze u Artura zadziała co inneho ni u Kuby i ja nie neguje Twoich metod, ale sama mowisz, ze jak jest zły, jK wymusza. A ja cały zas podkreślam, ze ta zlosc to nie było u Kuby wymuszanie.
Jesli widze, ze wymusza jakas zabawkę z szafki np to oczywiscie ze nie przytulam. Tylko tłumacze itp.
Ale jesli jest histeria z niewiadomego powodu albo zlosc na skutek zmęczenia, No to to troche co innego.
Nie twierdze tez, ze zamykasz go samego, broń Boze. Ale sama napisalas, ze zostawiasz zeby sie sam uspokoił. Ja Ci odpowiedziałam, zd Kuba sie dam nie uspokaja i nawet jesli różnica ma byc minuty, to zrobie wszystko zeby o ta minte krócej płakał.
I tak, mowilam, ze przytulanie nie działa, jak jest w histerii, ale dziewczyny tez pisały, ze jK juz sie histeria rozkręca to nic nie pomaga. Tylko ze podkreslalam cały czas ze nie mam na mysli histerii w stylu rzucanie die na podłogę albo zabawkami, bo np nie dałam mu jakiejś rzeczy. Mowie o histerii, ktora jest wynikiem jego rozdrażnienia/koszarow/ niezrozumienia.
I cały czas mowie o sytuacji W NOCY, wybudzenie z płaczem, ktory sie rozkręca
 
Rozumiem i wiem ze kazdy ma swoje przezycia ktore nakierowaly. U mnie zawsze bylo to ze matka chciala nas chronic i na bardzo suzo rzeczy nie pozwalala, chciala zebysmy jej wszystko mowili itd ale jednak z czasem wiedzialy to jej kolezanki. Milo mi nie bylo jak dostalam okres to powiedzialam jej dopiero za 3 razem a przy nastepnych odwiedzinach mamy kolezanki juz gadaly na ten temat ze taka dorosla its. Dla mnie to byla wstydliwy temat a ona to gada z obcymi... dlatego ja daje mu troche wolnosci aby nie bylo ze bez matki nie bedzie umial podjac decyzji, albo ze gdy bede w pracy a on w zlobku plakal z bezradnosci, chce aby tez umial sam rozwiazywac problemy. Moze to duzo powiedziane ale np. Jak ktos mu zabierze zabawke i poda inna na wymiane, to aby nie plakal tylko rozwiazal ten problem. Albo ja chce sie bawic i oddaj zabawke albo ta nowa zabawka jest lepsza i moge sie wymienic...
Wiem ze na forum ciezko czasami napisac bo nie widac emocji i mimiki. Mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi.
Jak widze ze potrzebuje mnie bo np. Ktos go popchnal i zlecial z piaskownycy i placze to jestem dla niego, ale jesli to jest broblem bo on chce na rece, albo bo ktos wzial mi zabawke i wpadam w zlosc to chce aby sam rozwiazal ten problem.
 
reklama
Do góry