reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Ola W.super [emoji4] przynajmniej wiesz że jest mu tam dobrze [emoji6]
A my od wczoraj siedzimy w domu,Szymek ma wysypkę na całym ciele wg dr która zastępuje nasza lekarkę to uczulenie ale nie wiadomo na co bo nie zjadł nie nowego.
 
reklama
Ola W no widzisz super, Kuba sie przekonał :)
Zobaczymy jak u nas będzie po powrocie do żłobka po chorobie :)
Ja jutro juz do pracy Iga zostaje z tesciami , dopiero w poniedziałek pójdzie do żłobka jak na kontroli będzie wszystko dobrze.
 
Abed współczuję przed praca.

Agatka nadal płacze w zlobku i nadal rzuca jedzeniem. Ale śpi tam chociaż trochę. Ale dziś było lepiej niż wczoraj.

Usypianie różnie, na piersi raz zaśnie raz nie, mąż usypia bez problemu. Karmienie w nocy nie sprawia mi problemu, ona mało co przybiera więc nie odstawie póki co. Wystarczy że je dopiero o 15 po pracy.

Ola W no widzisz jak super [emoji813]️ cieszę się że tak chętnie tam chodzi. Mam nadzieję że doczekam się takich dni.
 
Kurczę takie noce z K mieliśmy, okropnie to wspominam, gdy miał rok i 3 mies zęby Mu wyszły i się w miarę uspokoiło. L widzę, że idą 3 na dole i u góry , do tego jeszcze i K i L maja jeszcze katar i odciągamy odkurzaczem, yhhhh jest mega wojna, ale trudno, pomaga Im to.

Jest cudna pogoda, K uwielbia chodzić do przedszkola, L robi parę kroczków i to jest super, ale wszyscy od paru dni jesteśmy w takim zawieszeniu, bo ojciec mojego ojca od 3 lat chorował na raka prostaty i od kilku dni jest w szpitalu, jest bardzo źle.. I teraz wiecie, tylko dzieci są pocieszeniem, a ja i moi rodzice i ojca rodzeństwo po prostu jesteśmy przybici jak cholera, wiemy dobrze jak to się skończy. Będzie okropnie, wiecie, pierwsze Święta bez, pytania dzieci o pradziadka i w ogóle puste podwórko u rodziców. Wiem że taka jest kolej rzeczy, ale jest to mega smutne , nikt nie myśli, że to kiedyś nadejdzie. Ehh no nic.
Buziaki.
 
Dzisiaj u mnie tragiczna nocka. A w zasadzie nie nocka tylko poranek.
Kuba wstał o 5 z płaczem, dałam mu smoczka i nicz butle i ok, ale za mało. W miedzy czasie maz wychodził do pracy. Jeden wielki chaos. Darł sie. W łóżeczku nie, na rękach nie, na podłodze noe, wszędzie złe. Po pol h jakos sie uspokoił (bo przeciez ka nie umiałam...). Polezal chwile spokojnie i po 20 minutach znowu jazda.... ale jaka... to juz doszło chyba zmeczenie, bo darł sie, ale juz był wkurzony. Z rak mi sie wyrywał na maksa. Jak go wkładałam
Do łóżka to chciał wyjsc. Znowu z rak sie wyrywał, ajk z nim usiadłam
Na podłodze to sie po mnie wspinał. No hardkor... myslalam, ze ząb wiec podmarowalam dentinoxem ale nic... zero... po 35 minutach sie uspokoił i pozwolił odłożyć do łóżeczka teraz od 15 minut usypia, ale ciezko nu, bo widac, ze emocje.... pociąga nosem ciagle.
Ja juz naprawde nie wiem co robic, jak sie zachowywać.... troche mnie dobija, ze w żłobku przy obcej kobiecie uspokajał sie w 15 minut, a w domu ze mna uspokaja sie po pol h. I to z wyczerpania, bo żadna z moich metod nie działa ;/

A No i pomijam ze zaraz jest 7, a my max o 8:15 musimy wyjsc....
 
Hej dziewczyny.

Wszystkim życzę miłego dnia.

My też od poniedziałku zaczęliśmy adaptację U opiekunki. Dziś ma zostać pierwszy raz na ok godzinie sama. Ehh...stresa mam pomiomo że chodziła tam starsza córka.. I była szczęśliwa... I jeszcze 1.5 tyg i do pracy.

Judith..czy masz już fotelik ? My cały czas czekamy bo ciągle jest problem ich dostępnością? Możesz napisać jak kolor? Bo chyba pisałaś że masz ten różowy??
 
reklama
Ola w ty się nie przejmuj, moj ma dokładnie tak samo jak wpadnie w szał. Jeszcze moja obecność lub to że mówię do niego wkurza go jeszcze bardziej. On uczy się radzić sobie z emocjami, jedyne co możemy robić to patrzeć żeby nie zrobił sobie krzywdy, zostawić w bezpiecznym miejscu żeby w coś się nie uderzył. I ty nie możesz pokazać zdenerwowania, bo on obserwuje i się uczy. Z doświadczenia przy starszym powiem ci że to mija :) musisz uzbroić się w cierpliwość
 
Do góry