reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

reklama
U nas adaptacja w żłobku tragicznie, 2h tam jest i 2h płacze. Jestem ciągle zestresowana przez to. Nie wiedziałam że będzie tak ciężko..
 
Pumelova, trzymaj się, przetrwacie to :*
U młodego doszło do wyspy że nie bardzo chce się ode mnie odczepić w żłobku i wzięcie na siłę kończy się histeria ale znalazłam sposób że pokazuje mu zabawki że są fajne na końcu sali i on się zaczyna interesować i chce tam iść więc się odczepia ode mnie
 
@Linoone niestety nie wyjdziesz z dzieckiem ze szpitala na żądanie. Ja tak chciałam zrobić to mi powiedzieli, że ja mogę wyjść ale dziecko musi 2 doby przebywać na oddziale po urodzeniu.
No właśnie też się tego obawiam. Bo ostatnio to jakaś babeczka chciała tak wyjść, ale w końcu się jej nie udało.. będę próbować, ale wiadomo, bez dziecka nie wyjdę.. ;)

Pumelova, o kurcze. Dacie radę. U nas też na początku był płacz, teraz to dla niego normalne i cieszy się na widok pań.

U nas było tak, że przez 3 dni byłam z nim na sali po 2-3h, czwartego i piątego dnia wychodziłam jak nie patrzył i siedziałam na korytarzu i tylko mnie wołali jak bardzo płakał. A potem już został sam, ale byłam pod telefonem. I najpierw siedział 3h, potem 4h, a teraz odbieram go po ok 5h i też daje radę. I u nas się tak oddaje dziecko, że trwa to dosłownie parę chwil, mówię pa, pani go bierze na ręce i zamykają drzwi, a rodzice nawet na salę nie wchodzą. U nas to działa bo jest zero płaczu. Traktuje żłobek jak coś normalnego. :)

Mojemu właśnie wyszły nowe zęby, górna czwórka i trójka.. to nieprzespane noce wyjaśnione, heh
 
Kurczę u nas się posypalo właśnie. Pierwsze 2 dni były ok, potem był weekend i płakała całe 2h. Następnego dnia zasnęła w chuscie i obudziła się z usmiechem. Potem był dzień wolny i następnego dnia płakała już od momentu jak ją oddawalam, bite 2h. Nie mogę z nią siedzieć na sali, pytałam. Wczoraj nie poszliśmy w ogóle bo są urlopy, mało pań i powiedzieli żebyśmy spróbowali od poniedziałku. Ja jej nie zaprowadze tylko mąż bo dla mnie to jest okropne przeżycie, nie radzę sobie z tym zupełnie. Wzięłam dodatkowo 5 dni urlopu więc mam jeszcze 2 tyg... masakra :-(
 
Pumelova, mój też miał w drugim tygodniu chodzenia fazę ryku. Tzn skumał o co chodzi, że znikam, i przez parę dni płakał/marudził przez pierwsze 30 min. Potem się uspokajał. Miał 3 dni takie. A czwartego poszedł już z uśmiechem.
Ona na pewno wyczuwa też twoje zdenerwowanie, może faktycznie jak mąż będzie mniej to przeżywał to będzie lepiej. Trzymam kciuki!
 
My w szpitalu jesteśmy, nie wiadomo co to jest ale crp wysokie i dostał antybiotyk.

Aim jesteśmy w szpitalu gdzie pracujesz :) nie pamiętam jako kto tu pracujesz ale jak ktoś do nas młody przychodzi to się zastanawiam czy to nie ty ;)

Pumelova wczoraj była u nas pani psycholog i pytałam o adaptacje, i to ma tak wyglądać że na początku płacze, ale dzieci uczą się przez obserwacje więc muszą zobaczyć że się wraca, że my nie jestesmy smutni że zostawiamy dziecko i będzie dobrze :) niestety każda przerw będzie powodować że musi się "adaptować" na nowo
 
Przejdzie, spokojnie. Jak młody zaczynał żłobek to była tam taka dziewczynka co babki mówiły że dopiero po miesiącu zaczęła jeść ;) bo pierwszy miesiąc nie jadła nawet jako bunt na nową sytuację :p a mówiły że płacz to norma, z tydzień-dwa dziecku potrzeba ponoć.
Ja miałam inną sytuację zupełnie, młody jak zaczynał to ani adaptacji nie rozumiał, ani zostawania na 4 godziny, nawet nie wiem, czy kumał, jak został pierwszy raz na cały dzień... Teraz właśnie ewidentnie zaczyna coś łapać jednak i tak chęć zabawy zwycięża zawsze :p
 
reklama
Do góry