reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Co prawda jeszcze 5 dni do roczku ale dziś zaliczylysmy bilans roczniaka [emoji7] dłuugo siedzielismy u naszego cudownego pediatry, duuzo nam tlumaczyl co i jak no i rozpoczynamy kolejny etap [emoji39] młoda waży 9kg i też nie potroila wagi urodzeniowej.

Kasia, takie kombinowanie za plecami jest mega słabe. Jak ma jakieś uwagi Tobie powinna zgłosić albo podpowiedzieć wizytę u znajomej pediatry żebyś sama mogła zabrać glos.

Nie wiem, czy pisalam ale ja wracam do pracy 3 wrzesnia. Akurat w siwrpniu zmieniaja lokalizacje wiec ja do nowego budynku wracam i do zupełnie innej rzeczywistości. Dla zaznajomionych z tematem korpo będziemy mieć ‚hot deski’ Coś co uniemozliwia mi umoszczenie sobie pracowego gniazdka [emoji53]
 
reklama
Poranna burza. Ja wracam teraz tez juz jako 30 [emoji23] wiec zazdroszczę Ci podwójnie! :p

Gdyby choc troche było mnie stac na to.... nie wahałabym sie. No ale niestety :/


Słuchajcie, Kuba od kilku dni planie sie za uszy, a głowę przechyla czesto na prawo. Tuż przed tum byłam z nim u lekarza (miał chrypę) i wszystko było ok z uszami. I teraz nie wiem czy to jakas jego faza czy moze zeby?
Ma ich 8. Nie mam szans zobaczyc jak jego dziąsła, bo sie nie daje :p
Ja bym pewnie czekają na gorączkę i sprawdziła jeszcze raz te uszy :p

Młody dziś przespał noc do 5.20 <3 stoję na przystanku do pracy i to takie niezwykle być przytomnym :D
 
Wujek Google dobra rada :D :D ja tez zawsze czytam, a potem żałuje po co czytałam te głupoty.
Ja od 3 września wracam o pracy i młoda o tego samego dnia idzie do żłobka. Czuje że będzie masakra. Kierowniczke mam spoko, więc w razie czego powiem że spadam i tyle. A co do wychowawczego to nawet się na tym nie zastanawiałam, ale zazdroszczę tym, które mogą sobie na to pozwolić. Chociaż z drugiej strony już nie moge się doczekać jak wrócę do pracy. Pewnie jak wrócę będę tęskniła za czasem kiedy byłam w domu z Zuzią. Ale też planujemy drugie bobo, więc mam nadzieję, że max rok popracuję :)
 
Ja Wam powiem, ze sie zastanawiam... nie teraz, bo to za wczesnie. Z 2 str moze na fali uczuc łatwiej mi sie zdecydowac.
Mam ogromne ryzyko. Ale chciałabym miec jeszcz jedno dziecko. Mam tysiąc mysli w tym temacie. Najbardziej boje sie, ze cos y poszło nie tak i zr zostawiłabym Kubę. A tego nie chce
 
Ola w jeśli czujesz ze chcesz dziecko i bylabys gotowa to na pewno musisz znaleźć dobrego specjalistę. Szpital z dobrym oddziałem ginekologicznym i neatologicznym, na pewno od razu cc i bez trzymania do końca ciąży aby macicy nie obciążać. Takie moje zdanie. Zbadaj teren. Pogadaj z tym lekarzem, tym fajnym co sciagal dla ciebie lek. Jak on to widzi, czy się podejmie prowadzenia ciąży i czy byłby przy porodzie aby ściągnąć lek. Czy da się ten lek na wszelski wypadek wcześniej ściągnąć i podaj na wszelki wypadek po porodzie.
 
Dobra! :D
Chociaz zrobiłam glupote- wpisałam w necie. I co? wujek Google mowi, ze to autyzm ‍♀️
Zaprzestałam poszukiwań. Czekam na ząb :p
Haha a nie rak? :p z moich obserwacji pacjenci głównie diagnozują sobie nowotwory :D
Ja Wam powiem, ze sie zastanawiam... nie teraz, bo to za wczesnie. Z 2 str moze na fali uczuc łatwiej mi sie zdecydowac.
Mam ogromne ryzyko. Ale chciałabym miec jeszcz jedno dziecko. Mam tysiąc mysli w tym temacie. Najbardziej boje sie, ze cos y poszło nie tak i zr zostawiłabym Kubę. A tego nie chce
Myślę że jedziemy na podobnym, choć nieco innym. Też marzyliśmy o >1 dziecku, rzeczywistość zweryfikowała. Kojarzę jak pisałas tu o różnych odczuciach, często się mocno utożsamiałam i rozumiałam, choć przyczynyp były u nas różne. Z jednej strony chce, z drugiej rozsądek mówi nie. Nasz młody jest mega ciężki ale z każdym dniem jest jednak lżej. I niby z tego względu pewnie za jakiś czas by się dało... Ale jeżeli drugie byłoby jak D, to nie wiem, czy bym drugi raz dała radę. Na pewno bym rozważyła wręcz z wyprzedzeniem jakieś leki od psychiatry. Żeby chociaż psychikę zabezpieczyć, no bo ciała/organizmu od strony fizycznej no to się nie da.
 
reklama
Emol moj szpital niby taki był.
Rozmawiałam z inna lekarz. Ona mi powiedziała jak to wyglada. Jest dokładnie tak jak mowisz, a ten lek i krew ściągnięte wczesniej na wszelki wypadek. Zeby działać od razu.
Tylko wiesz, ryzyko jest zawsze, a tu zwiększone. Oczywiscie moze byc tak, ze teraz yloby super. Zwykle, książkowe cc. A moze byc duzo gorzej. Ruletka.
Ja miałam doskonała ciaze, bez jakichkolwiek problemow. A poród.... nie chce teraz rozkminiac czy nie ma tu czyjejś winy. Mam swoje zdanie na ten temat. Nie twierdze, ze nie miałabym atonii, ale uwazam, ze gdybym miała choc troche bardziej wspierająca (a w zadadzie JAKKOLWIRK wspierająca położna) i inne swoje nastawienie psychiczne, to myslec ze urodizlabym naturalnie. No ale niewazne. Chodzi mi o to, ze NIETETY nikt mi nie da na nic gwarancji.
To oczywiste ;) ale niestety utrudnia.
Do tego dochodzą zrosty, ktore jestem pewna, ze mam, bo sie nie prostowałam w szpitalu, nie chodziłam duzo itd.

No i wiecie... to głupie, ale tak marzyłam o porodzie naturalnym. Jeszcze gdybym miała nie wiem... brak rozwarcia, twarda szyjkę, ułożenie posladkowe. A nic z tyg rzczy. Miałam idealne warunki. Tylko słaba położona i pozniej głupie moje upieranie sie przy znieczuleniu bez rozważenia jego konsekwencji. Dlatego tak bardzi nie moge sie z tym pogodzić. A naprawde próbowałam.

A byłam to skonsultowac, bo nie chce zakładać spirali itd. Tzn zabezpieczam sieC ale nie spirala. Wiec chciałam wiedziec „co jesli”
 
Do góry