Pola zdrówka dla Was dziewczyny.
Ja tam chyba nie byłam zazdrosna, też uważam że dzieci powinny mieć kontakt z dziadkami i nawet niech noszą jak chcą, ale nie pozwolę żeby ktoś mi mówił jak mam karmić, co kiedyś się robiło, podawało, jak ubierało itp. Nosz kuźwa! Każda matka niech sama decyduje jak wychowa, a inni muszą się do tego dostosować i liczyć z jej zdaniem.
Kasia właśnie to samo mam na myśli. Niech babcia rozpieszcza, ale musi się liczyć z moim zdaniem.
Nie zła ta twoja teściowa, obgadała cię za plecami. Trochę nie fajnie.
Moi teściowie mi tyłek obrabiali zanim jeszcze mnie zobaczyli, też się dowiedziałam i powiedziałam, że jak chcą coś na mój temat wiedzieć, to mają się mnie zapytać, a nie powielać bzdury. Od tamtej pory nic do mnie nie dotarło.
Karuzela body, rajstopy, cienki pajac polarowy, czapka i albo grubszy kocyk taki podwójny, albo w śpiworek. Jak jest mocny wiatr, to dokładam sweterk z grubszego polaru. Na mrozy dojdzie kombinezon.
Ja też jestem zmarzluch, ale pod tym przykryciem i pod budą tak chłodu nie czuć.
No i my też nie jesteśmy jakoś długo, max godzinę.
Rodziną się nie przejmuj, zdrowie bąbla najważniejsze.
Jenny mama lekarz mam od dawna na fb, fajna kobitka.
Chybra i właśnie tego też się boję. Bo wiadomo swojemu dziecku ufam, ale jest tyle zła, że nie potrafię się nie bać. Nawet jak wiem że najstarszy gdzieś idzie, to proszę żeby po powrocie sms napisał, żebym była spokona. A młody jest strasznie ufny do ludzi i rozgadany. Myślałam że to ja mam zjechane, ale widzę że większość rodziców swoje dzieci odprowadza i odbiera w klasie młodego, a nie mają daleko. Kiedyś taka nie byłam, ale były inne czasy, a teraz jest strach.
Dziewczyny dużo zdrówka dla Was i zagluconych maluchów .
Aha wszystko dobrze z twoim synem???
Ola W też się zastanwiałam nad tym fenistilem?
Emol trzeba dość mocno masować, kilka razy dziennie. To chyba dobrze jak schodzi niżej? Nie wiem jak tobie kazali, ale ja opuszkiem takie koliste ruchy w kąciku i ściągnięcie bokiem noska w dół właśnie w celu ściągnięcia/przesuwania w dół. To przepychanie jest nie miłe, próbuj jeszcze.
Wieczorem posprzątałam, ogarnęłam pranie, pomopowałam, odmroziłam na jutro bigos, bo jutro mamy szkołę i karate to wrócimy do domu po 18.30 .Znów cały dzień po za domem. Biedna ta moja Majcia...
Nie wiem co się dzieje, jestem ciągle strasznie głodna. Jak tak dalej pójdzie, to się do wiosny nie uniosę. Załamka!