AAggAA88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2016
- Postów
- 665
Oj nie prawda, ze obce dziecko tak sie traktuje. Po pierwsze jak juz wejdzie ktos w dlugotrwala opieke nad dzieckiem to to nie jest juz "obce" dziecko. Poza tym takim zachowaniem piszesz sobie wypowiedzenie...Megan szczerze? Inne podejscie ma sie do swoich a inne do cudzych dzieci. I nikt mi nie wmowi ze tak nie jest. mysle ze jak mialabym obce dziecko pod opieka to tez nie przejmowalabym sie ze wyje,tylko z usmiechem na twarzy wsadzilabym do wozka. A swoje? A swoje jednak wzielabym na rece mimo bolu kregoslupa (nie mowie nawet o takiej konkretnej sytuacji jak ta, ktora opisalas, tylko ogolnie o stawianiu swojego komfortu na pierwszym miejscu, czy przy swoim dziecku-komfortu dziecka) oczywiscie ja planujac drugie dziecko tez sobie mowilam, ze teraz to bedzie tak i tak, ale juz widze ze komfort/samopoczucie dziecka jest u mnie na pierwszym miejscu.
Truskawka tez tak czasem mamy, ze wolimy zrezygnowac z jakiegos wyjscia jak cora ma "gorszy okres", bo potem tylko nerwy czy stres ( nie mowie o pojsciu np. Na plac zabaw, tylko o czyms co dziecko nudzi np zakupy ubraniowe.)
Ja sie bardzo przejmowalam kazdym placzem, kazdym rzygiem, a jak zdarzyl sie wypadek i bylo troche krwi na brodzie to ryczalam tak, ze matka nie rozumiala nic co mowie...
To dziecko ma inne podejscie do matki a inne do niani...
Niania jest ciekawsza, poswieca czas tylko jemu, animuje czas...bo takie jest jej zadanie.
Nie ma co porownywac, bo to calkiem rozne zawody[emoji1]
Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom