reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Nie słyszałam o tej roslince,ciekawe to,mnie bolą uszy i zamykają się od zatok,po antybiotyku powinno przejść,
Joanna gratuluje podpisania umowy,i udanej wizyty,
Patrzyłam na gazetkę Lidla,rzeczywiście fajne rzeczy będą do kupienia dla dzidzi,tyle że ja płeć poznam dopiero 6 lutego,może coś upoluje dla synka
Idę powoli spać bo jutro pierwsza rehabilitacja z małym,życzę wam spokojnej i przespanej nocy.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Hejka

Laski nie mam szans na nadrobienie chyba .... może dopiero w weekend
W poprzedni weekend mialam mamę w odwiedzinach , urodziny u znajomych , wizytę , zakupy .. wiec wypadłam z rytmu.

Jutro i pojutrze imprezki firmowe :) a w piątek jedziemy na weekend na snowboard ( czyt. ja patrzę , chłopaki śmigają ) i pewnie wtedy w hotelu w błogiej ciszy poczytam co u Was.

Joanna gratki z okazji wizyty
Aim uuuu zdrówka biedaku
Zonograja udanego seansu , jak coś fajnego obejrzycie to daj znać , omże z młodym się wybiorę

Wczoraj też czułam kopniaki i nie tylko ja ... czuł je też mój mąż , więc synalek nie żałował sobie :):)
 
Żonograja - ja też jutro miałam isc do kina,ale na "la la land", ale przesuwam to wyjście na przyszły tydzień. Nie mogę się ogarnąć po pracy..a jeszcze dzisiaj zaliczyłam zebranie rodziców, więc po powrocie do domu, od razu w pizame wskoczyłam.

Aha - gratuluję kopniaczkow.
A jeszcze jak je i Twój mąż poczuł to w ogóle wooow [emoji3]
Fajnie z tym wypadem w góry - chłopcy polataja na deskach, a Ty..tylko nie zalegnij w pokoju - spaceruj i wzdychaj świeżego powietrza ile tylko się da [emoji6]. A BB zostaw sobie na siesty [emoji6]


Tea - powodzenia na rehabilitacji - oby Synek chętnie na niej współpracował [emoji5]

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Joanna gratuluję, jak i wizyty tak i prYszlego własnego lokum :)

Aha ale Wam dobrze..
Mam dIs doły z powldu mojej lobuzicy, bo ta już 3 dzień siedzi cicho.. Nawet zmusilam się so słodkiego i nic..

ZonaGraja mam ten sam problem z pierogami. Jak nie kulfon to się rozladaja :(

Tęczowa podziwiam prace ale warto. Warto. Na pewno mu posłużą i jak oisalam, milo jeść coś co przygotowała ukochaną osobą.

Wendy dokładnie, problem u nas jednak polega na tym, że mamy walnietych sąsiadów. Walczymy znimi juz od półtora roku., mamy już dość poprostu.. Nie da się żyć normalnie..

Mamusia, dziękuję :) miło będzie bliżej poznać.


Tea 6.2 tez mam wizytę. Wiec idziemy razem??
 
Hej dziewczyny zmieniłam lekarza dziś moja pierwsza wizyta była bez szału położna posluchała tętna dzidziolka lekarz zbadał nawet mi recepty nie wypisał:(a ja ze stresu zapomniałam mu przypomnieć w lutym mam zrobić usg echo serca dzidziolka troche mnie to zdziwiło że nie dostałam skierowania na połówkowe....nie miałam usg:( mam do zrobienia badania laboratoryjne Polożna była zdziwiona że ruchów nie czuje...
To tyle o mnie:)
 
Hej dziewczyny zmieniłam lekarza dziś moja pierwsza wizyta była bez szału położna posluchała tętna dzidziolka lekarz zbadał nawet mi recepty nie wypisał:(a ja ze stresu zapomniałam mu przypomnieć w lutym mam zrobić usg echo serca dzidziolka troche mnie to zdziwiło że nie dostałam skierowania na połówkowe....nie miałam usg:( mam do zrobienia badania laboratoryjne Polożna była zdziwiona że ruchów nie czuje...
To tyle o mnie:)

Nie przejmuj się, nie na każdej wizycie trzeba robić USG,ja na połówkowe dostałam skierowanie, ale kobieta w rejestracji przy przyjęciu powiedziała, że jest ono niepotrzebne skoro przyszłam prywatnie i nie mam żadnych wskazań, aby mi je robić na NFZ. Z ruchami to zauważyłam coś niby ukłucia po prawej stronie jak najem się słodkiego, może również spróbuj po słodkim się skupić dotykając brzucha ??
 
Dziewczynki, próbuję Was nadrobić, ale jesteście tak PŁODNE, że chyba mi się nie uda... Trochę mam rozwalone życie przez to jeżdżenie na dwa domy, po feriach mazowieckich (ostatnich) powinno być spokojniej, bo zostaje w Krakowie. Postanowiłam chociaż dać Wam znać, że żyję, nadrobilam wątek badaniowy i brzuszkowy, ale tu mam jeszcze ponad 50 stron.. Trochę nie lubię, gdy nie jestem w temacie, ale skoro szybciej piszecie, niż ja czytam, to przynajmniej powiem, że żyję ;) Od tygodnia czuję cudowne ruchy Maleństwa, czasem jeszcze cierpię na bóle głowy, ale cera... Masakra! Zawsze miałam mieszaną z tendencją do świecenia, a teraz sucha, że aż boli! Używam olejku na twarz, na to mocno nawilżający krem, zmieniłam podkład i niby jest lepiej, choć wciąż bez szału :(

Zdążyłam odczytać, że Tea i Aim chore - zdrowia dla Was Dziewczynki :*

Aga, nie wiem, co Freud powiedziałby na moje fekalne teksty (osrana Jagoda, żeby skały srały ;)), ale to pewnie przez moje zaparcia toksyny mi mózg zapychają (o jelitach nie wspomnę!) :p
 
Chciałam zameldować że wracam do życia. To jednak był klasyczny rota. Było bardzo ciężko.
Z rota jest tak, że wirus musi po prostu opuścić organizm-czymkolwiek zadziałamy hamując wymioty czy biegunkę tym może będą lżejsze jednorazowe objawy ale zmagać się będziemy z tym dłużej. Dlatego ja nic nie wzięłam, wymiotowałam ok 30 razy (koło nastego zaczęłam tracić trochę orientację w terenie), kilkukrotna biegunka ale od 1.15 już nic (jest 4.15). Ale te 6 godzin miałam momenty że bałam się czy umrę. I nie, nie przesadzam. Teraz żyje a jak wrócą mi siły to obiecuje strzelić wam cały elaborat co ja myślę o szczepieniach na rota niezależnie od niczyich poglądów bo to jest jeden z niewielu tematów które poruszam jak tylko jest okazja.
 
reklama
Chciałam zameldować że wracam do życia. To jednak był klasyczny rota. Było bardzo ciężko.
Z rota jest tak, że wirus musi po prostu opuścić organizm-czymkolwiek zadziałamy hamując wymioty czy biegunkę tym może będą lżejsze jednorazowe objawy ale zmagać się będziemy z tym dłużej. Dlatego ja nic nie wzięłam, wymiotowałam ok 30 razy (koło nastego zaczęłam tracić trochę orientację w terenie), kilkukrotna biegunka ale od 1.15 już nic (jest 4.15). Ale te 6 godzin miałam momenty że bałam się czy umrę. I nie, nie przesadzam. Teraz żyje a jak wrócą mi siły to obiecuje strzelić wam cały elaborat co ja myślę o szczepieniach na rota niezależnie od niczyich poglądów bo to jest jeden z niewielu tematów które poruszam jak tylko jest okazja.

Cieszę się ze przetrwałaś!


Mi też się ciężko wstrzelić w rozmowę, bo ja nic nie robię, nic nie planuje.. W sumie to książkę czytam od 2 dni i Was w przerwach. Pozdrawiam :)
 
Do góry