reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Hej dziewczyny, regularnie Was podglądam;) choć tak mało czasu mam na pisanie. Jestem już po wizycie mały/a ma się dobrze, z usg wynika na dzień dzisiejszy 6t 5d, serduszko bije. Chciałam się Was dziewczyny zapytać o Wasze emocje związane z ciążą. Oboje z mężem przy pierwszej ciąży byliśmy bardzo nakręceni, mieliśmy różowe okulary na oczach a szczęście od nas biło na kilometr. Biegaliśmy często na usg zobaczyć jak tam nasza mała, usg 4D obowiązkowe a przy porodzie przeżyliśmy straszna traumę, nasza córka była mocno obwiązana pępowiną czego być może nie było widać na usg bądź lekarz na to nie zważał, długo leżałyśmy w szpitalu bowiem córka urodziła się z niedotlenieniem, mało punktów dostała, na szczęście wszystko skończyło się happy endem choć mogło być inaczej. Tą drugą ciąże widzę że przechodzimy inaczej, cieszymy się choć to dyskretne szczęście, nie chcemy zbyt szybko mówić komukolwiek o ciąży, nawet naszej Milce póki co nie mówimy choć tak bardzo bym chciała ale obydwoje się boimy co może nadejść. Przez ostatnie lata tylko o tym marzyłam, jestem szczęśliwa choć bardzo pełna obaw.

Sandra trzymaj się kochana, bardzo mi przykro.

Gratuluje dziewczyny udanych wizyt i pozdrawiam Was ciepło.
 
reklama
Patimyszko, Gosiu - gratuluję udanych wizyt [emoji2]

Gosiu - nie przejmuj sie i wykorzystuj L4 wedle swoich potrzeb [emoji6]


Lilith - nie, nie...to nie tak. Mój M generalnie zawsze mówił, że jest nie wierzący, ale w miarę łagodnie się z tym odnosił. Nie było problemem dla niego podejść do ślubu kościelnego (aczkolwiek wyraz jego twarzy na zdjęciach z kościola przyprawia mnie o śmiech), a chrzest..wziął na klate [emoji3]. A później sytuacja się napietrzyla przez podejście brata i bratowej [emoji6]

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za gratulacje - nawet nie wiecie jaka to dla Nas radość Rozplakalam się na fotelu A lekarz poleciał po mojego męża żeby mu pokazać Maluszka
Za wszystkie trzymam mocno kciuki- mało się udzielam ale śledzę Was na bieżąco
Mam nadzieję za te 8 miesięcy wymieniać się tutaj doświadczeniami i zdjęciami pociech. Będę potrzebować pomocy bo doświadczenia 0
Oby jak najwięcej pozytywnych wieści na forum
Ps. Zachcianek nie mam ale wszystko jadlabym z ketchupem
 
MamaMi ja mam bardzo pozytywne nastawienie, nie to ze sie nie boje bo przed każdym usg siedzę jak na szpilkach, ale ogólnie jestem dobrej myśli. Przyznam, ze łatwo mi powiedzieć nie mielismy poronień, porody były super...ale tez w dużej mierze to zalezy od charakteru
 
Na nas na pewno wpłynęły trudne chwile związane z naszą pierwszą pociechą natomiast oczekiwałam szału zarówno związanego z pojawieniem się dwóch kresek jak i pierwszego usg, natomiast przyjęliśmy obydwoje to ze spokojem, być może jeszcze do nas to nie dotarło a może się zestarzeliśmy bowiem 8 lat minęło od pierwszej pociechy:) Zastanawiałam się tylko czy inne dziewczyny w szczególności w drugiej ciąży przejawiają takie same emocje czy jednak coś się zmieniło po pierwszej ciąży. Dzięki Kasiulka za odpowiedź.
 
Lilth - Ja już dziś ubrałam tą z zeszłego roku 6ft i też w miare wąska więc na szczęście się zmieściła + 200 światełek o dziwo starczyło tylko,że w tyle od ściany troche pusto :D W "Morrisons" dałam za nią 15f ,a widziałam,że w tym roku mają też białe w tej samej cenie ale już nie będę kombinować bo postanowiłam,że od następnego roku zaczne spędzać święta w polsce z rodziną póki jeszcze wszyscy mają się dobrze i po cichu liczę ,że to będzie moja ostatnia "angielska" choinka przez dobre kilka lat :D

Aim - Moje też będzie z "wpadki" i czuje się jak debilka kiedy wy macie problemy,staracie się wiele lat,dbacie o siebie przed :( Ja przed ciążą kompletnie nie szanowałam swojego zdrowia,a mimo wszystko zaszłam przy pierwszej nieuwadze i wszystko przebiega pomyślnie. Wyobrażałam sobie inaczej to wszystko...chciałam usłyszeć zdanie "Chce mieć z Tobą dziecko" , być pewnym w 100% . Nie mówię,że żałuje bo jesteśmy bardzo szczęśliwi i pragniemy tego dziecka,nie moge przestać o nim myśleć :) Pamiętam jak kilka lat temu płakałam kiedy przez problemy z jajnikami i częsta zapalenia przydatków ginekolog stwierdziła,że będzie mi ciężko zajść w ciąże.
Znam wiele dziewczyn,które alkoholem,narkotykami itp chciały zakończyć ciąże,a mimo tego dziecko urodziło się zdrowe... Wiele koleżanek usunęło ciąże i opowiadały z uśmiechem jak im "to coś" po tabletce wyleciało do WC....masakra. Nie mam do takich ludzi szacunku.

Aga - U mojego brata jest problem ze chrztem córki bo jego dziewczyna jest z innej wiary i głównie jej mama jest temu przeciwna. U mnie w rodzinie natomiast szał,że ona sama nie może podjąć takiej decyzji....Moja babcia kiedy dowiedziała się,że będę miała dziecko przed ślubem też troche świrowała,że co to ksiądz powie ale ja mam to gdzieś.. sama nie mam bierzmowania bo mój ksiądz był zwykłym prostakiem i przez niego przestałam chodzić do kościoła. Jestem wierząca ale nie praktykująca. Córka jest teraz za mała żeby to wszystko zrozumieć..tyle co jej w szkole powiedzą ale no nie wiem...dzieci bez komunii są często krytykowane..może być tak,że za parę lat będzie wam za o dziękować i może być tak ,że będzie miała wam to za złe.... Tego nie przewidzisz. Trudny temat;/
Jak babcia się z ciekawości zapytała znajomego księdza jak to będzie z chrztem u mojego dziecka to zaczął majaczyć ,że jak to tak wnuczka bez ślubu i bierzmowania...toż to dziecko "narodzone z grzechu" ...jak mnie takie gadanie irytuje ;/

MamaMimi - Ja obawiam się tylko porodu bo jestem bardzo drobna i tego,że potem zostanę z dzieckiem sama (mój bardzo dużo pracuje)

Dziewczyny gratuluje wam udanych wizyt :)
Ja znowu nie śpie,jem czekoladki,pije kakao i z nudów gram w jakieś internetowe gierki :D Chyba zaraz się położę.
 
cześć dziewczyny ;)
ja juz po zabiegu. jutro do domu wracam. niestety jajowod mi usunęli. mam nadzieję że niedługo do was dołączę ale już ze zdrowym fasolkiem.

3mam za was kciuki mocno i wpadnę do was w lip u zobaczyć wasze pociechy. ;) może do tego zasugerować sama zzafasolkuje.
 
cześć dziewczyny ;)
ja juz po zabiegu. jutro do domu wracam. niestety jajowod mi usunęli. mam nadzieję że niedługo do was dołączę ale już ze zdrowym fasolkiem.

3mam za was kciuki mocno i wpadnę do was w lip u zobaczyć wasze pociechy. ;) może do tego zasugerować sama zzafasolkuje.
Trzymaj się cieplutko, jesteś dzielna, wszystko się ułoży :-) i spełnia się Twoje marzenia.
 
reklama
Cześć Dziewczynki [emoji3]

Za mną ciężki wieczór - poszłam spac o 1:00 (gdzie normalnie spalabym od ok 6 h). Obudziłam się przed 7:00. Towarzystwo rządzilo na całego, i głupio mi było pójść i się położyć, tymbardziej, że dziewczynki też szalaly na maxa. Powiedzieliśmy bratowej i bratu M o ciąży - ucieszyli się ogromnie [emoji3] (mieliśmy dylemat z poinformowaniem ich, bo jeszcze nie mówiliśmy nikomu, ale.. Nie chciałam ich oszukiwać, że jestem chora, biorę antybiotyki, itp. Nie zasłużyli na to. Obiecali nie mówić dalej. Nasza młoda dowie się na święta, moja babcia i Rodzice także. Pod koniec grudnia planuje też powiedzieć w firmie).


Nath - ja opinie innych mam głęboko gdzieś. Czuję wewnętrzną potrzebę podejścia moich dzieci do sakramentów - stad walczę z moim M. Moja rodzina jest bardzo wierząca. Wcześniej moi rodzice zawsze tłumaczyli nas przed księdzem z niechodzenia do kościoła. Moja babcia, zawsze gdy młoda u niej zostaje na weekend zabiera ja do kościoła (fakt faktem babcia przynależy do bardzo fajnej parafii, gdzie wszyscy czynnie biorą udział we mszy, w jej trakcie sa zabawy dla dzieci, konkursy, a na koniec można pójść do kawiarenki przykoscielnej) - mojemu się to nie podoba, ale..szczęście i radość dziecka są dla niego nr 1 - więc zagryza zęby gdy chce puścić jakąś riposte [emoji6].
Mój szanowny kuzyn ksiądz natomiast skrytykował mnie za imię mojego dziecka! ze jak to, nazwać dziecko nazwą owocu? W litanii jest tyle pięknych imion.. Ze dziecko powinno mieć świętego patrona, itd.. Moja ciotka natomiast (mama księdza) ciągle tłumaczy wszystkim, że Jagoda to tylko nasza wewnętrzna fanaberia - że, w rzeczywistości dziecko ma na imię Jadwiga [emoji1][emoji23][emoji23]


Mama_Mimi - ja totalnie inaczej podchodzę do tej ciąży. Staraliśmy się o nią o rok...i gdy machnelam na te starania ręka (w sensie, stwierdziłam, że spoko...może to jednak nie jest dobry czas), to się udało. Moja córka ma 7 lat, więc też mamy sporą różnice. Bardzo spokojnie podchodzę do tematu. Nie mówimy nikomu (jedynie je napisałam - powiedzieliśmy bratu i bratowej M), nasza radość jest pod pełną kontrola. Osobiście nie miałam żadnych przykrych sytuacji w ciąży, czy przy porodzie. Ale moje koleżanki tak. 6 z nich pochowalo swoje maleństwa :-(, sporo też poronilo (w tym moja siostra - bliźniaki). Stąd po prostu boję się głośno cieszyć, choć jestem bardzo dobrej myśli. Kwestia mojego i M wieku również nam nakazuje ostrożności.


Nath - nie obawiaj się porodu - tyle Ci napisze w temacie. Każdy poród jest inny. Drobne kobiety rewelacyjnie sobie radzą nawet z prawie 5 kg dziećmi - serio! I to sn [emoji3]. Tylko jedna prośba - nie oglądaj żadnych filmów z porodów.. Zresztą o tym jeszcze pogadamy bliżej lipca [emoji6]





Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry