reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Pumelova - nic, obserwuje. Jak dziecko jest starsze to robiony jest zabieg, a jak jest mala przepuklina to nawet zabiegu nie wykonuja. Moj maz ma ja od 33 lat, a nawet trenowal z nia sztuki walki i jezdzil na rolkach bardziej wyczynowo.
 
reklama
Ola kolderki kolderkami ale moja nie zaśnie przykryta, śpi zawsze odkryta, a jak się obudzi na karmienie i ja przykryje to na koniec oscentacyjnie wyrzuca nogi nad kołdrę i zasypia.
[emoji23]

Pumelova jakbym o Szymku czytała [emoji23]
A ja wytrwale go przykrywam [emoji85]

U nas na lezaczkach śpią w przedszkolu,a w żłobku łóżeczka mają.

Misia Szymkowi w diagnostyce pobierali z palca.
 
Pumelova dla siebie oszukujesz wyprawkę?co kupijesz?

Ja wracam za miesiąc..na początku października też do.korpo. Może na rok uda mi się na 3/ etatu. Wracacie na swoje poprzednie stanowiska ? Ja jeszcze nie wiem czym wiem teraz będą zajmować po pierwszej ciąży i powrocie też miałam przeboje więc już nic mnie nie zdziwi.

myślę żeby zagrać w Lotto to może przejdę na wcześniejszą emeryturę
 
Kasia 831 pumelova? Wasze córeczki nasza jeszcze 74 rozmiar czy mniejsze?

Moja ma ok 9 kg..Ale już 80.zakładamy. długa i chuda..wszystkie legisny nam wiszą. Judith?A twoja coreczka też ma ok 9 kg ? A jak u Was z rozmiarem ubrań i bucikow??
 
Poranna burza nie ma jak empatyczny lekarz, to jest najważniejsze.Babcia Emi zabrała nas do pediatry,który ponoć taki dobry lekarz i człowiek i już w życiu do niego nie pójdę!Bezduszny typ, który nic nie widzi poza czubkiem własnego nosa,nigdy bym Emi u niego nie leczyła:/ Jest też lekarzem ogólnym, który ma mnóstwo wielbicieli w średnim wieku a co traktują lekarzy jak Bogów i z nimi nie dyskutują.A takie dyskutantki jak ja ma w pupie.No i do Emi podszedł szorstko,biedna płakała bo się wystraszyła.
Pumelova moja też non stop się odkopuje ale ponoć te kołderki sensoryczne nie są takie łatwe do skopania;)
Jenny Emi nosi 74 i jeszcze długo ponosi :)Co do legginsów to nam też wiszą.
 
Poranna burza mój mąż miał zabieg a przepuklinę jak był maly:p

Liluli to ja sobie już odpuściłam, ale śpi zawsze w dlugiej pizamce za to.

Jenny ubrania, bo w moim korpo to taki smart casual a moja garderoba stała się bardziej t-shirtowa i wszystko co ładniejsze mam za duże trochę. Więc potrzebuje paru nowych rzeczy (chociażby spodni) i paru bluzeczek żeby jakoś wygladac[emoji4]
Ja wracam na to samo stanowisko ale w innym teamie i wszystko się pozmienialo więc właściwie jak do nowej pracy. Tyle że proces dobrze znam. Eh no jak mus to mus..
Moja nosi 74. Legginsy zakładam większe ale te pepcowe bo wychodza mniejsze. Resztą spodni 74 ale ma krótkie jak siedzi, do połowy łydki. Ma 8 kg ponad, więc chudzina.
 
U nas w zlobku dzieciaki śpią na materacach także nawet jak się któreś będzie turlalo to najwyżej na dywanie wyląduje :) ja po powrocie też pierwszy dzień walczylam z dostępem do kompa, systemów itp pomimo, że szefowa parę dni wcześniej zgłaszała i niby informatycy wszystko ogarneli haha. Ja wróciłam na stare stanowisko ale po dwóch tygodniach zmienili mi nazwę na starszego specjalistę... i dorzucaja trochę obowiązków. Ogolnie spoko. Ja to odpoczywam w pracy głównie psychicznie i jak odbieram młoda ze żłobka to chce mi się z nią coś fajnego porobić. Zupełnie inne są pokłady cierpliwości. Nie przejmujcie się jeśli na początku dzieci będą wam płakały w zlobku. Ja dostałam radę od koleżanki żeby oddać dziecko i jak najszybciej się ulotnic bo przecież i tak nie będziecie mogły siedzieć w zlobku tych paru godzin. Na naszą wg mnie żłobek ma dobry wpływ ale znajoma np ma bardzo emocjonalnych i wstydliwych chłopców więc oni przez prawie 2 miesiące wracali do domu ze żłobka i płakali przez 2h bo tak odreagowywali sytuacje. Pewnie ma też na to wpływ czy prywatny czy państwowy bo chyba w prywatnych jest mniej dzieci w grupie
Co do ciuchów to my jeszcze 80 ale powoli wbijamy w 86. Szczepienia mamy dopiero 29.10 bo nie ma wcześniej terminów.
 
Wyprawka dość sprawnie mi poszła, obkupiłam sie na promce w hm na wyprzedazy -70%+3za2 to zalatwilo spora część

Poranna burza moja Hania ma mała przepuklinke, ale mówili nam, że nic sie z taka nie robi.

Jenny u nas z rozmiatem jest tak, że jeszcze wchodzi w 74 i wyglada calkiem spoko ale juz zaczynam zakladac raczej 80. Ja wracam w polowie na swoje stanowisko w polowie do innego dzialu ( utworzyli sztucznie dla mnie hybryde bo chyba jakies dramaty tam sie odbywaja beze mnie [emoji38][emoji38][emoji38][emoji38]) a wyprawka to głównie ciuchy no i jakies buty i torebka (z leginsami, luznymi tshirtami i bluzami będę widywać się w weekendy ) u mnie jest business casual wiec moje obecne stroje nie przejda
 
Pumelova jak pisałam on sam chciał do łóżeczka . Ja go na rękach usypiam i kiedyś poprostu chciał do łóżeczka. To nie jest tak że leży grzecznie i usypia :) tylko wierci się wstaje i w końcu usnie :) czasem go na chwilkę wezmę na ręce przytulę i odkładam. Cały czas z nim ktoś jest aż usnie, czasem płacze ale ja go wtedy nie biorę. A i u nas smok ostatnio jest w łóżeczku do spania, więc jak chce wyjść to mi oddaje :)

To widzę że większość z nas dwie wyprawki kupuje :) ja też kupiłam sobie kilka rzeczy :) cały rok nic sobie nie kupiłam więc mogę :)

Aim a zawsze odwołuje wizyty :) niech ktoś inny skorzysta, sama czasem wydzwaniam czy nikt nie zrezygnował, jak nie ma terminów. Ale u mnie dużo ludzi nie przychodzi i nie odwołuje :( myślę że nie po to jest rezerwacja żeby tak robić .
A jak sama jesteś to przynajmniej się wyśpisz :)
 
reklama
Kurczę, ja łapie jakiegoś doła, chyba za długo siedzę już w domu... aż mi szkoda jak piszecie o tych wyprawkach dla mam, dostępach do kompa (ja też korpo i business casual). Jednak brakuje mi takiego codziennego kontaktu z ludźmi, teraz się tak masakrycznie czuję, że nawet mam problem na spacer się wybrać.
Do tego wczoraj wpadłam na pomysł wycieczki do lasu, zapakowałam młodego do samochodu z całym ekwipunkiem i pojechaliśmy. Wysiadłam z samochodu, wyjęłam wózek z bagażnika a samochód zrobił cyk i mi się centralny zamknął!!! Kuba, kluczyki, telefon w środku, ja pod lasem, na szczęście przy drodze. Zatrzymałam jakiegoś pana, który jechał drogą, od razu kazał mi dzwonić, żeby ktoś przywiózł zapasowe kluczyki. Oczywiście ja na pamięć znam tylko nr prywatny męża (pierwszy raz nie zabrał do pracy tel prywatnego!) i mamy, która była u lekarza i wyciszyła telefon. Na początku przez 30min Kuba był spokojny, nawet do nas się śmiał i machał, to ja naparzałam do mojej rodzicielki. Ale jak zaczął płakać, ja razem z nim... Pan który był z nami zatrzymał rowerzystę i próbowali we dwóch jakoś opuścić tylną szybę, w końcu tak na nią naparli że w rękach im pękła. Szkło strasznie się rozprysło, obaj mieli pokaleczone ręce, na szczęście Kubie nic się nie stało. Jeszcze był problem, żeby otworzyć drzwi, bo mamy blokady że z tyłu nie da się zamka otworzyć, ale w końcu udało się dostać do zamka od kierowcy. Tyle stresu się najadłam... Nigdy mi się jeszcze sam nie zamknął, dlatego zawsze wyjmowałam wózek, pakowałam Kubę i dopiero brałam swoje rzeczy... Ale niestety tym razem coś się popsuło, bo nawet jak już jechałam do domu, to co jakiś czas sam centralny się otwierał i zamykał.
 
Do góry