reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Ola - oby wszystko było cacy po szczepieniu (pamiętam o tym jaju w priorixie).

A co do topienia z upału w domu (żałuję, że klimy tu nie wstawilam...jeszcze [emoji6]), to taplanko w wannie zaliczone [emoji23]. O 15 na basen do przyjaciółki jedziemy. Tak się dzisiaj ratujemy.
 
reklama
Plan w deche [emoji16]. Szczególnie ta szafa [emoji16]. Byłam tydzien temu we Wro, ale z chlopem i młoda, więc zakupy średnio mi wyszły [emoji38]. No ale... Ty dostałas wiatr w skrzydełka, więc gładko pójdzie [emoji5]
 
Ja sobie żartuje z tym plakaniem w aucie oczywiście- bo będzie mi przykro że pewien etap się skończył ale chętnie odetchne, już planuje co będę robić;-) no i ja nie będę z nią tam więc tylko mogę mieć nadzieję że będzie jej się podobało, ale nie ma innego wyjścia:) może przynajmniej przestanie tak wrzeszczec jak jej się coś zabiera :D

Nika no właśnie prościej by było gdyby nikt nie komentował w ten sposób bo ja też słyszę tylko ojeeej do żłobka? A nie znam nikogo kto by tej decyzji żałował

Poranna burza nie pomogę- Agatka je takie wędliny jak ja. Z biedry, takie z serii nature albo ze stoiska na pasażu jakiś indyk.

Judith to świetnie! Super że się dobrze bawi, oby u mnie też tak było!

Ola kciuki żeby było dobrze :)
 
Pumelova moj Kuba tez wrzeszczy. Mało tego! On jesz tak silny, ze musze naprawde ogrom siły włożyć, zeby mu cos zabrać... dzis np noe chciał mi oddać bidonu i tak mocno go trzymał, ze byłam w szoku skąd w takim małym dziecku tyle siły!

Judith kurde, moze ja bede chodzic na zakupy jak Kuba bedzie w żłobku na adaptacji! TO JEST MYSL!!!!
 
Ja też się nie przejmuję opinią innych, robię to co jest najlepsze dla nas.

Emol, my też chcieliśmy kupić mieszkanie, ale jak tylko mąż zarabia to słabo, nie wyobrażam sobie tego. Więc poczekamy jeszcze rok i wtedy ustalimy co robimy.

Ola, ja pierwsze co zrobiłam to pojechałam do centrum handlowego ;)
 
Och jak ja nie wiem jak z tym zlobkiem macie. Chetnie bym go oddala ale kasy na takie rzeczy brak. A brzuch coraz większy i do tego upały. I na razie nie mam co zmieniać szafy. :) tyle ze od stycznia będę musiała znalezc nowa prace.
 
Hej, dziękujemy za życzenia. Emol bardzo współczuję choroby mamy ale tak jak już dziewczyny pisały - najważniejsze że wykrya i można podjąć leczenie. Oby gładko poszło. Tego wam teraz życzę z całego serca.
Chybra super że tydzień urodzinowy udany.
Ola mam nadzieję że u ciebie biopsja wyjdzie ok. Trzymam kciuki.
My w zeszłym tygodniu zaliczalismy adaptacje. Codziennie godzinę albo 1,5h. Trochę płakala ale jeśli chodzi o rozstanie to totalna olewka na matkę. Idzie przed siebie do zabawek i innych dzieci także luz. Płacz jest oczywiście przy zakazach no i nakrecaja się dzieciaki między sobą. Jak jedno zacznie płakać to i drugie nie odpuści ale to wszystko standardzik. Wiem, że krzywda jej się tam nie stanie i nie jest zostawiona sama sobie. Panie próbują zająć czymś dzieci i, wytłumaczyć, ponoszą itp. Zośka będzie najmłodsza bo normalnie przyjmują dzieciaki od 1,5 roku. Ja jutro wracam do pracy i szczerze mówiąc bardzo się z tego cieszę. Tak mi daje popalić od niedzieli, że już mi cierpliwość siada. Chyba jej zęby 3 wychodzą i dlatego ciągle płacz i marudzenie. Chłopak ma jutro wolne więc ją wcześniej odbierze. Ustaliłam w pracy, że będę przychodzić na 7, chłopak będzie odprowadzać Zosie do żłobka między 8 a 8.30 a ja ją odbierać. Dodatkowo pewnie przez miesiąc albo dwa będę ściągać sobie po 2h dziennie z urlopu, żeby nie siedziała od początku po 9h w zlobku. Dodatkowo zdrowie psiaka się mocno sypnelo gdyż dysk jej wypadł w odcinku szyjnym i jej sparaliżowalo / niedowlad trzech łap ale jest już po operacji i dochodzi do siebie. Nie mniej jednak codziennie musimy meldowac się u weta na podanie leków oraz w drugiej lecznicy na rehabilitacji jeszcze przez 8 dni (do następnego piątku) wiec wszystko na raz. Jakby to się nie mogło stać miesiąc czy też dwa kiedy mogłabym z nią siedzieć w mieszkaniu i pilnować.
 
reklama
Do góry