Hej, dawno nie pisałam, ale w ogóle nie mam czasu. Od dwóch tygodni jesteśmy sami, bo mąż mi wyjechał. Nie powiem, łatwo nie jest. Ogarnąć dziecko, dwa psy, siebie, dom.. mimo, że moja mama przychodzi i coś tam pomaga, to i tak już ledwo żyję. Zaliczamy codziennie 3 spacery, czasem czwarty jak idziemy np do sklepu, także nie mam się co skarżyć na brak wrażeń. Młody na szczęście grzeczny, tzn. teraz, bo zeszły tydzień to był istny armagedon, nie spał w dzień w ogóle, wisiał na cycu non stop. A że nie spał to był zmęczony, a jak zmęczony to się darł. Ale spać nie chciał.. trwało do od niedzieli do niedzieli, dokładnie siedem dni, a w poniedziałek zupełnie inne dziecko, wrócił do siebie, przygląda się, ogląda obrazki, patrzy na karuzelke. Na noce na szczęście nie moge narzekać całe przesypia, od ok. 22 do 8 z dwoma pobudkami na cyca.
Też męczymy się z kostkami, wg położnej to potówki, ma je na buzi, brzuszku, plecach. Przemywamy woda przegotowaną i kąpiemy w krochmalu.
Staram się was czytać, ale niestety usypiam zwykle zanim coś odpisze.. marzę już o powrocie męża. Jak do jego powrotu nie zwariuje to się zdziwie [emoji6]
Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
Też męczymy się z kostkami, wg położnej to potówki, ma je na buzi, brzuszku, plecach. Przemywamy woda przegotowaną i kąpiemy w krochmalu.
Staram się was czytać, ale niestety usypiam zwykle zanim coś odpisze.. marzę już o powrocie męża. Jak do jego powrotu nie zwariuje to się zdziwie [emoji6]
Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom