Ja mam termin 19.07 chociaż moja dr powinna doliczyć 8 dni ze wzgl na moje 36 dniowe cykle. Dr który mi robił prenatalne powiedział aby tak zrobiła, ale Ona nie przyjmuje tego do wiadomości, no normalnie nie ogarnia i uparła się na ten 19.07 więc niech jej będzie
Kiedyś się tym irytowałam, ale pierdzielę, w końcu niedługo kończę z Nią przygody ciążowe. I tak mówi, że nawet jak minie 19.07 to czekam na rozwój sytuacji w domu, także dla mnie to lepiej. Mam cichą nadzieję, że właśnie to wszystko się rozegra samo bez potrzeby wywoływania. W końcu wszyscy mi mówią, że z drugą ciążą powinno szybciej i lepiej pójść heh no to musi tak być nie?
A przed i po poprzednim porodzie bardzo mi pomagała, przy samym jej nie było, bo jest w szpitalu 8-12 , wszyscy wiedzieli, że jestem jej pacjentką więc może dlatego miałam dobrą opiekę, pieron wie. Tak czy inaczej nie nastawiam się na poród z Nią.
Wczoraj wymalowaliśmy dwie ściany, odkurzyłam i jeszcze na spacer z synem poszliśmy wieczorem więc nogi fajnie czuję. Raz na jakiś czas mam zachcianki typu chipsy i właśnie tak było wczoraj, po nich Leon mega mi się wiercił. Dziś już trochę chłodniej , pewnie znowu dwa spacery, obiad u rodziców , aaaa i podłogi muszę pomopować.
Już we wt mam usg 31 tyg, nie mogę się doczekać
Pozdro!