hehe Doli dobre.
Widze że nie tylko u mnie Meksyk dzisiaj..
Mojej się coś dzisiaj poprzestawiało i tak od godziny 11.oo z cycka w ogóle jeść nie chciała. Ok 14.00 zjadła 150ml mojego odciągniętego, później ok 17.00 pociumkała z piersi 5 min i ryk... widziałam że głodna a jeść nie chciała...
Później kąpiel, butla 120ml znowu mojego odciągniętego i do wyra no i ryk.. dopiero usnęła. Nie wiem co jej się porobiło. Jak nie będzie chciała jeść z cycka to będę miała problem z laktacją a wtedy to będzie duży problem bo ona nie chce mm jeść więc ogólnie dzisiaj mam doła.
Jestem sfrustrowana bo widzę że dziecko głodne a w żaden sposób pomóc jej nie mogę.. ech..
Moja ma tak od 2 dni. Nie wiem o co biega. Jak ją odkładam śpi max pół godz. budzi się z wielkim płaczem, jak chce dać cyca to jeszcze gorzej płacze, jakby mleko ją parzyło, a jak ją odłoże to ssie palce, rączki i płacze jakby z głodu, jak znów próbuje dać cyca to ryk, szarpanie, jak nawet złapie, to zaraz dławi się mlekiem i znów ryk i tak w kółko, w nocy ok. Jak zwykle 21:30 zasypia, 2, 5, i 7 pobudki( zazdroszcze wam dzieciaków długośpiących-choć u nas nie jest już tak źle).
W dzień dwa, trzy razy ją nakarmiłam nosząc na rękach i chodząc po pokoju i chyba to jest sposób(butelki poki co mała jeszcze w ustach nie miała)
Mam do Was pytanko czy któreś z waszych dzieci ma sapke? Moja chyba ma, muszę iść z nią do lekarza, bo mi jej już szkoda, z początku to było takie charczenie noskiem, ale mało uciążliwe dla nas, potem myślałam, że to katar, ale nic z noska nie wypływało, a cały czas słychać było, jakby nosek przytkany był, a od paru dni w nocy mała ma problemy z oddychaniem, w dzień niby ok, tylko czasami słychać charczenie, ale w nocy, zwłaszcza nad ranem, masakra, mała dusi się, płacze, kropie to solą fiz. ściągam katarkiem, smaruję maścią majerankową, ale ciągle jest tak samo i chciałam zapytać czy któraś z was też to ma czy była u lekarza i czy coś z tym da się zrobić, bo z tego co czytałam to dopóki dziecko nie zacznie siadać to można tylko łagodzić te objawy.-:-(