Ja się z tym cholerstwem uzeram ale z tego co mi mówiła ginka msluchowi nic nie grozi dopóki szyjka wysoko bo nic do niego nie dojdzie. W ciąży to bardzo częsta przypadłość...ale leczona nie grozi maluchowi. Podczas porodu jeżeli by była silniejsza infekcja to wtedy jest skierowanie na cesarke żeby maluch nie miał styczności z zarazami
reklama
Emily mi wyładowała w szpitalu , ma infekcje , pozniej dowiem sie co dokładnie ... I na dodatek mnie chyba zaraziła bo smarcze i kicham
Karina, biedna mała, trzymam kciuki, żeby szybko wróciła do domku i zdrówka dla Was obu :*
Olusia ja tez mam chcice na słodkie. Jeszcze nie dawno potrafilam w 10minut zjeść tabliczke czekolady plus paczka plus pol paczki ptasiego mleczka a teraz mam zakaz os lekarki buuuu
Ale dziś zjadlam na leśnika z czekolada tylko ciiiiii
Siostro mam dokładnie tak samo
A ja siedze w aucie i czekam na koleżankę i jedziemy na zakupy urodzinowe dla Ksawerego.
Siedze w towarzystwie czekolady która kupilam dla teściowej koleżanki za zwężenie spodni i taaak mnie kusi
a wiesz, że jak jechałam pierwszy raz do mojego przyszłego wtedy męża na święta, to kupiłam dla każdego pod choinkę coś słodkiego, dla 6 osób, jakieś pralinki/duże czekolady, już pod koniec listopada, bo fajne promocje były, a ja wszędzie na piechtę chodziłam, to stopniowo kupowałam, no i na początku grudnia wszystko pozjadałam, bo mnie kusiło... więc kupiłam drugi raz i drugi raz zjadłam... Aż w końcu kupiłam 2 dni przed Wigilią :-)
Olusia, ja teraz ciągle michałki wcinam :-)
Dygotka, Margo zdrówka!
Gemma gratuluję synka! :-)
Mila, super, że wszystko dobrze na wizycie :-)
Kuklaki, to malutko przybrałaś, fajnie masz, od razu po porodzie będziesz pewnie znowu laską :-)
Widzę, że imprezowy weekend się zapowiada, więc udanej zabawy wszystkim
Mnie dzisiaj od 3 w nocy brzuch męczył...w nocy bralam leki ale jeszcze godzinę z bólem się meczylam i zasnąć nie mogłam a rano jak się obudzilam to dosłownie czułam się jak podczas okresu...dopiero dwie nospy pomogły. Strasznie się ten mój mały rozpycha...
klaudia1219
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 21 Sierpień 2014
- Postów
- 79
Mój mały też nieraz w nocy tak się ułoży, że odrazu się budzę...
Kuklaki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2014
- Postów
- 2 058
Milia musisz kupowac inne prezenty a nie slodycze.
Mam nadzieje ze pozniej mi nie przywali kilogramow duzo naraz.
Pat mam nadzieje ze juz nie bedzie brzuch bolec, odpoczywaj.
Klaudia jakzrobi posiew to wyjdzie na co sa odporne te bakterie i wtedy moze wylecza.
A wiecie ze mi sie snilo o tym ze poszlam na te badania i we snie tez ich nie zrobilam. Sen proroczy czy jak? Pozatym w nocy jak wstalam na siku to cala bylam spocona nie wiem czemu od dziwnych snow pewnie
Mam nadzieje ze pozniej mi nie przywali kilogramow duzo naraz.
Pat mam nadzieje ze juz nie bedzie brzuch bolec, odpoczywaj.
Klaudia jakzrobi posiew to wyjdzie na co sa odporne te bakterie i wtedy moze wylecza.
A wiecie ze mi sie snilo o tym ze poszlam na te badania i we snie tez ich nie zrobilam. Sen proroczy czy jak? Pozatym w nocy jak wstalam na siku to cala bylam spocona nie wiem czemu od dziwnych snow pewnie
Milia musisz kupowac inne prezenty a nie slodycze.
Mam nadzieje ze pozniej mi nie przywali kilogramow duzo naraz.
Pat mam nadzieje ze juz nie bedzie brzuch bolec, odpoczywaj.
Klaudia jakzrobi posiew to wyjdzie na co sa odporne te bakterie i wtedy moze wylecza.
A wiecie ze mi sie snilo o tym ze poszlam na te badania i we snie tez ich nie zrobilam. Sen proroczy czy jak? Pozatym w nocy jak wstalam na siku to cala bylam spocona nie wiem czemu od dziwnych snow pewnie
Kuklaki, po tamtej historii zrezygnowałam z takich prezentów ale ja kiedyś w ogóle nie potrafiłam pohamować apetytu na słodycze, jadłam je nawet w nocy, co więcej, jak kupiłam coś słodkiego i nie zjadłam przed zaśnięciem, to wybudzałam się w nocy z myślą o batonie/czekoladzie i nie mogłam zasnąć, dopóki go nie zjadłam, czasem to były znaczne ilości naraz.
Ale to chyba przez samotność było ;-)bo odkąd mieszkam z mężem już nie jem w nocy
magdalenaanna29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2014
- Postów
- 507
no to jestem po "wizycie" u dentysty, która polegała na tym, że obejrzał mój ząb, stwierdził, że nie ma tragedii i zapisał mnie na wizytę na poniedziałek po południu... i to prywatnie :-(bo szybciej nie da rady.
Pat/Klaudia mój mały też wieczorem, a najczęściej w nocy strasznie się kręci i rozpycha. Muszę wtedy do toalety biegać co chwila, bo najczęściej tak się ułoży, że na pęcherz mnie uciska takie to dziwne uczucie i śmieszne za razem ;-)
Za chwilę wraca mój kochany przedszkolak, a ja mam dla niego niespodziankę. Na deser zrobiłam mu trzywarstwową kolorową galaretkę :-) przy okazji pewnie sama skorzystam z tych pyszności, bo teraz słodkie pochłaniam jak odkurzacz... Przed ciążą ważyłam 53,5 kg, teraz mam już 59,3kg. za szybko mi to przybyło, tym bardziej, że w pierwszej ciąży przytyłam tylko 8 kg, choć wtedy już na wstępie ważyłam 64kg... na szczęście po urodzeniu Marcina bardzo szybko wróciłam do formy i wagi 64kg, a później schudłam jeszcze 11kg w ciągu roku karmienia piersią. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie :-)
Margo jestem w szoku, że to tyle tam u Was kosztuje, a ja myślałam, że u nas te 150zł za wizytę jest drogo... z drugiej strony zdrowie maluszka i spokój przyszłej mamusi jest ważniejszy niż kasa. My też teraz zaciskamy pasa, bo zaszłam w ciążę, po tym jak straciłam pracę :-(i niestety nie łapię się ani na macierzyński ani na wychowawczy. do tego mamy kredyt na dom, więc 960zł miesięcznie w wypłaty męża ucieka :-(jest dość ciężko, ale jakoś trzeba dać radę, bo w końcu chcieliśmy mieć drugiego bąbla
dobra, zmykam bo idę przed dom po mojego smyka :-)
Pat/Klaudia mój mały też wieczorem, a najczęściej w nocy strasznie się kręci i rozpycha. Muszę wtedy do toalety biegać co chwila, bo najczęściej tak się ułoży, że na pęcherz mnie uciska takie to dziwne uczucie i śmieszne za razem ;-)
Za chwilę wraca mój kochany przedszkolak, a ja mam dla niego niespodziankę. Na deser zrobiłam mu trzywarstwową kolorową galaretkę :-) przy okazji pewnie sama skorzystam z tych pyszności, bo teraz słodkie pochłaniam jak odkurzacz... Przed ciążą ważyłam 53,5 kg, teraz mam już 59,3kg. za szybko mi to przybyło, tym bardziej, że w pierwszej ciąży przytyłam tylko 8 kg, choć wtedy już na wstępie ważyłam 64kg... na szczęście po urodzeniu Marcina bardzo szybko wróciłam do formy i wagi 64kg, a później schudłam jeszcze 11kg w ciągu roku karmienia piersią. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie :-)
Margo jestem w szoku, że to tyle tam u Was kosztuje, a ja myślałam, że u nas te 150zł za wizytę jest drogo... z drugiej strony zdrowie maluszka i spokój przyszłej mamusi jest ważniejszy niż kasa. My też teraz zaciskamy pasa, bo zaszłam w ciążę, po tym jak straciłam pracę :-(i niestety nie łapię się ani na macierzyński ani na wychowawczy. do tego mamy kredyt na dom, więc 960zł miesięcznie w wypłaty męża ucieka :-(jest dość ciężko, ale jakoś trzeba dać radę, bo w końcu chcieliśmy mieć drugiego bąbla
dobra, zmykam bo idę przed dom po mojego smyka :-)
kifsi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2012
- Postów
- 877
witam,
od rana, a właściwie od nocy pięknie kusicie słodkościami ,a u mnie posucha , barak słodkości w domu :-( a kasztanka bym zjadła
gemma- gratuluje chłopca :-)
karina - trzymam kciuki aby to nic poważnego z córą , no zdrówka dla ciebie
dygotka, margo - zdrówka
kuklaki - gratuluje małego przyrostu wagi :-)
milia - ja mam na odwrót , przy mężu więcej słodkości zajadam
w końcu umówiłam się na usg genetyczne , niestety tak niefortunnie ,że jadę sama bo nie ma kto z małym zostać :-(
od rana, a właściwie od nocy pięknie kusicie słodkościami ,a u mnie posucha , barak słodkości w domu :-( a kasztanka bym zjadła
gemma- gratuluje chłopca :-)
karina - trzymam kciuki aby to nic poważnego z córą , no zdrówka dla ciebie
dygotka, margo - zdrówka
kuklaki - gratuluje małego przyrostu wagi :-)
milia - ja mam na odwrót , przy mężu więcej słodkości zajadam
w końcu umówiłam się na usg genetyczne , niestety tak niefortunnie ,że jadę sama bo nie ma kto z małym zostać :-(
reklama
Kifsi, a może weźcie małego ze sobą?
Ja słodyczy mniej, ale więcej innych rzeczy, których kiedyś nie jadłam, no i trochę przytyłam, odkąd mieszkamy razem, hmm, ale wtedy jak mieszkałam sama, to byłam młoda i nawet za szczupła, pomimo ogromnych ilości słodyczy ;-)
Ja słodyczy mniej, ale więcej innych rzeczy, których kiedyś nie jadłam, no i trochę przytyłam, odkąd mieszkamy razem, hmm, ale wtedy jak mieszkałam sama, to byłam młoda i nawet za szczupła, pomimo ogromnych ilości słodyczy ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 183
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 7 tys
M
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 4 tys
G
Podziel się: