cześć dziewczyny. Wracam po dwóch dniach nieobecności. Niestety były to dość ciężkie i męczące dwa dni. Praktycznie całe przeleżałam w łóżku lub na kanapie przed tv. Mój synuś tak w brzuchu szaleje, że ciągle robi mi się twardy... A do tego chyba rozrywa mi spojenie łonowe :-
szok: na twardniejący brzuch biorę aspargin 3x2, duphaston 2x1 i teraz doszło do tego jeszcze żelazo bo krwinki czerwone poniżej normy...
w poniedziałek to w ogóle myślalam, że wykorkuje - ciśnienie krwi 78/40 i dwa razy w ciągu dnia krew z nosa:-(. Chodziłam jak ciul jakiś. Normalnie jestem niskociśnieniowcem (90/50), ale to już była przesada nawet jak dla mnie... ale to pewnie na tą zmianę pogody było, bo we wtorek już było lepiej, a dziś czuje się super
w tej ciąży ciągle coś. Pierwsza ciąża bez najmniejszych zarzutów. Żadnych bóli, złych wyników itp. Tylko ślicznie rosnący brzusio. A teraz zupełne przeciwieństwo.
Lei, nadzieja 05 - mam tak samo jak Wy - ból spojenia łonowego to jakaś masakra, Jakby kości miały mi się rozlecieć. A najgorzej jest wstać z łóżka po dłuższym leżeniu czy po nocy.
szok normalnie...
milia80 to super, że wszystko w porządku i że córcia rośnie jak na drożdżach :-) ja ma wizytę 25.11 więc zobaczę jaki duży jest nasz synuś
Myla Novak my mamy mieć chłopca, choć od kiedy dowiedziałam się, że jestem po raz drugi w ciąży to cały czas miałam przeczucie, że będzie córcia i mówiłam do brzuszka Alicja... a tu Mikołaj jednak będzie. Choć ostatnio tak jak i Ty mam głupkowate sny (pewnie już ze stresu przed wtorkową wizytą), że nagle z chłopca robi się dziewczynka, albo przy porodzie mi mówią, że jednak córa...
już się nastawiłam na to, że będzie drugi synek i nawet się bardzo z tego powodu cieszę. Oby tylko zdrowiutki był :-)
Amisia 221 ja na wzdęcia czy zaparcia ze dwa jabłka wciągnę i jest lepiej. Jak nie jem owoców w ciągu dnia to potem brzuch jak balon
Karina34 mi też brzuch twardnieje i to zaczęło się gdzieś około 17tc. Dostałam na to aspargin 3x2. Moja pani gin stwierdziła, że to przez spadek magnezu i potasu w organizmie. A to uczucie przepełnionego pęcherza jest straszne. Nawet świeżo po siusianiu czasem łapie ;-)poza braniem leków trzeba sporo odpoczywać...
a nasz Mikołajek kochany wczoraj ok 23.00 się rozbrykał i do tej pory szaleje. Aż mi brzuch czasem podskakuje, a przecież to jeszcze takie maleństwo... Marcin- nasz pierworodny też całymi dniami był grzeczny, a późnym wieczorem i w nocy dawał w brzuszku czadu. Za to po urodzeniu był cudowny. Od początku praktycznie całe noce przesypiałam ;-) spał ze mną w wyrku, bo karmiłam piersią, więc tylko przez sen cycka dostał i bez przebudzania spał przez 8 godzin
oby i ten bąbel był podobny... z tym, że będzie od początku spał w swoim łóżeczku, bo później ciężko smyka odzwyczaić:-)
ale się rozpisałam. Kobietki życzę zdrówka i pozytywnej energii:-) miłego dnia