reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietnióweczki 2008

Hej dziewczynki.

Jestem już :-) Przedwczoraj cały dzień u mamy i na cmentarzach, wczoraj byłam u fryzjera, kosmetyczki i na zakupkach dla siebie :-):tak: i jestem zupełnie odmieniona :-) Włoski zrobione, pazurki też :happy: A teraz właśnie wróciliśmy z kina i gotujemy obiadek :-) Zaraz nadrobię posty i coś skrobnę :happy: Przeczytałam na razie, że Lady ma problemy z hemoglobiną... Ja też niestety i biorę żelazo. Ale też słyszałam, że so z buraczków jest na to dobry... I podobno sok z pomidorów :tak:Zaraz coś jeszcze poczytam o tym :happy2:

Dziewczynki gratuluję pierwszych ruchów !!!!!!!!!!!!!!!!! :-D Ja wczoraj u kosmetyczki też czułam malucha :blink: i też jak przyłożyłam rękę, to cisza :-D To małe łobuzy... Kryją się przed mamusiami :blink:

NiaNiu gratuluję chłopca ( Marcelka :happy2: ) no i zazdroszczę :tak: bo ja też marzę o małym rozbójniku :tak:

Na razie buziaczki moje Kochane :-D Zaraz poczytam co pisałyście :blink:
 
reklama
Wiosenko żartowałam.Jeśli zatem Ty mówisz poważnie to musze Ci pogratulować odwagi.... naprawde masz j a niesamowita skoro chcesz rodzić w domciu....Wiesz nie chce Cie straszyc ale to roznie w życiu bywa...no chyba że bedzie z Toba lekarz ginekolog...który bedzie sprawdzał rozwarcie ...wody tez mówią za siebie dużo plodowe... skad bedziesz wiedziałą czy wszystko jest ok?jak bedziesz rodziła sama z rodziną?w szpitalu masz opiekę i wrazie czego udzielą Tobie a może i dziecku natychmiastową opiekę..w razie konieczności a w domu może być za pono czasami no mowisz ze masz blisko do szpitala..no ale wiesz jak to jest zanim cie przyjma.. jeju nie chce dopuszczac mysdli że mogloby by być cos z wami coś nie tak rozne komplikacje mogą wystąpić jeju nie strasze CVie ale ja jestem boi dupa i nigdy bym sie tego nie podjela...rodzenia w domku chcialabym ale nie ryzykowałabym... za to Ty jestes optymistka duża i maszs w sobie duzo odwagi.... tazke napisz czy serioo piszesz bo jestem kurde ciekawa jak nie wiem... wiesz moze gdyby ze mna byl lekarz....ginekolog w domku ciagle przez caly porod... to moze wtedy bym rodzila... bo warze czego udzieli szybkich porad i pomocy..a tak to nigdy w zyciu wiem ze kobiety niekiedy jeszcze rodza w domu z sama polożna... i ze kiedys w dawnych czasach tak tylko bylo ze rodziny znajomi sami odbierali porody... no ale wiesz ryzyko idzie za tym duze ja tak czy siak bym sie bała.... :)chodz naprawde fajnie było by urodzic w domku:)
Madzujko ja bardzo dużo pije wody dziennie...bo na soki zle moj organizm wplywa zgaga non stop kwasy odbija mi sie...dlatego u mnie w ruchu herbata z cytryną i naprawde duze ilosci wody nie gazowanej.... nic mi to nie daje...dzis 3 dzien sie mecze wzielam tabletke bo az zawroty mialam glowy.... od tego bolu na wymioty mnie zebralo....taki migrenowy ten bol....cos okropnego w nocy nawet jak sie przebudzilam nie dawał mi spokoju.....
Ada i Anruś79 Staram sie jeśc surówki z buraczków do obiadu ale kwas mnie ten octu odrzuca a samych takich jak zrobie nie zjem bo nie maja smaku nie umiem a boje sie ze wymiotuje jak sok z buraków bede musiała się npić jutro kupie jeden ale gdzie nie widziałam jeszcze soku z buraków a nie posiadam niesety sokowirówki......dzieki za rady... moze w jakimś hipermarkecie dostane....
Sylwia ja też dziś zaczynam 17 tydzień i nic a nic nie czuje.... wiec musimy jeszcze troszke uzbroić sie w cierpliwość :)
Mama Nadi :) fajnie ze o tym piszesz bo juz myślałam ze mi cos tam sie dzieje nie tak...wiec moze to naturalne....czytałam dzis na necie że 2 trymestrze układ rozrodczy sie przygotowuje już także narzady wszystkie rodne sie rozciagaja i takie tam wiec może to co mamy to własnie to....
Marta leniu**** leniu**** poki masz jeszcze okazje :) i przegoń katarek!

A gdzie panna Silka jakieś wolne od forum sobie zrobiła czy jak? :]

Pozdrawiam Was gorąco jak zwykle i lece dalej spać bo łeb mi pęknie
 
No w końcu Silka zauważyłam że jesteś hahaha :)))) znowu miałaś lekturke małą hahaha:) no nic ja już niesety musze mykać bo nie wyrabiam... miłego dnia :) pżózniej sie odezwe jak glowa mi na to pozwoli :) buzka :]
 
Hej :-)
Dzisiaj jestem pierwsza, więc witam się z Kwietnióweczkami o poranku :-D

My wczoraj małą imprezkę zrobiliśmy, bo miałam imieniny, o których sama zapomniałam :-D a dzisiaj sterta garów do mycia :szok: i na dodatek myślałam, że trzeba będzie najpierw wszystko poznosić z powrotem do kuchni i jak wstałam to miałam nie złą niespodziankę, bo Piotrek wszystko wczoraj w nocy pozanosił jak już goście poszli ( ja spałam ):szok:

A co tam u Kwietnióweczek ?? Ja dziś dobrze się czuję... Mam tylko problem z zatkanym noskiem :sorry: Cały czas jest zatkany i ciężko mi się oddycha, wcześniej miałam jeszcze krwawienia z nosa, ale odkąd biorę żelazo już mi przeszły... A nie chcę cały czas kropli do nosa stosować... Już nie wiem co mam z tym robić. Na prawdę mi to przeszkadza :sorry: A może któraś z Was ma podobny problem i wie jak sobie tym poradzić ??

Dziewczyny, a powiedzcie, co myślicie o tym co pisała ( chyba ) madziujka, żeby zrobić zamknięty wątek z Naszymi zdjęciami, powymieniać się numerami tel. ?? Ja myślę, że to jest bardzo dobry pomysł, bo jakby co zawsze będziemy wiedziały co się dzieje u każdej z Nas :happy:

Dobra dziewczynki... Zmykam myć te okropniaste gary :angry:
Później do Was zajrzę :tak:
 
silka na ten katarek polecam preparat z wody morskiej lub soli fizjologicznej , można je brać jak długo trzeba i nie martwić się że wpływaja na dzidzię, bo są naturalnymi roztworami.Popieram pomysł z zamknietym wątkiem.
ladylajla myślę naprawdę poważnie o rodzeniu w domu...ale nie stresuj sie nie bedę odbierała porodu sama:-):-):-):-):-) ani nie będzie tego robił mój mąż:-):-):-):-) tylko położna , która zajmuje sie zawodowo domowymi porodami...ona też przygotowuje nas indywidualnie w ramach szkoły rodzenia i omawia szczegóły co do przygotowań domowych....jeśli nie mam żadnych przeciwskazań do porodu w domu przez całą ciążę , to procedura jest taka- zawieram umowę z położną i jestem z nia w kontakcie telefonicznym od ok 30 tygodnia ciąży, jak zaczyna sie akcja porodowa, informuje ją o tym, ona do mnie przyjeżdża i informuje o tym najbliższy szpital, decyduje co do koniecznosci pomocy lekarza, z którym współpracuje, lub koniecznosci pojechania do szpitala
w końcowej fazie porodu jest tez informowane o tym pogotowie ratownicze, które na wypadek wszelki wysyła do mnie karetkę.
Raczej jestem spokojna....zobaczę jeszcze jak dobry kontakt uda mi się nawiązać z położną....no i czy dzidzia na to pozwoli:-):-):-):-) bo to ona ma najwiecej do powiedzenia w tej sprawie:-):-):-):-)
Wiem że szpital sam w sobie mnie stresuje a w domu czuje się swobodnie i bezpiecznie...i to mi wystarcza. Bardziej stresuje mnie niebezpieczeństwo zarażenia gronkowcami i paciorkowcami ze szpitalnych murów i tym podobne akcje które często sie zdażają....
 
Witajcie Mamuśki:-)

Dzisiaj troche spokojniej i znalazłam czas zeby cos napisać i podzielic sie z wami super nowinka:tak: Wydaje mi sie ze ja tez czuje juz ruchy Malenstwa:-):-):-) co prawda nie jestem w 100% pewna
ale tak czuje ze to własnie moj Dzieciaczek:-)

Silko- Wszystkiego najlepszego z okazji imieninek:tak:dużo zdrówka,radości no i oczywiście zeby z dzidziusiem było wszystko dobrze:-)
A na zatkany nosek (tez miałam problemy i czasem lała mi sie krew)mi pomógł nawilzacz. Zawsze wieczorem w sypialni nim pójde spać napełniam go woda, a dodatkowo wieszam ręcznik zmoczony na kaloryfer.Od razu lepiej sie oddycha:tak:

w takim razie Sylwia81 Tobie również Wszystkiego dobrego:-)

Wiosna1981- fajny pomysł z porodem w domu:-)ja tez tak chciałam ale troche sie boje bo to mój pierwszy poród. Moze przy kolejnych sie odważe:-D

Pozdrawiam wszystkie Kwietnióweczki:-)
 
URL%5D
c4a92f75d0cc7ade.html
 
witajcie:-)
Trochę się nie odzywałam, ale musiałam się wyrwać z miasta na trochę.
Świeże powietrze, wolna przestrzeń, leniwie spędzone dni z przyjaciółką nawet dobrze nam;-) zrobiły.
Brzusio urosło, ruchy Leona wyczuwam jeszcze mocniej. Mały zaczyna szaleć także w dzień. madziujka ma racje, że to fantastyczne uczucie. Mniej mnie cieszy, że zwykle zaraz potem szybko pędzić do toalety:eek:
No i dziewczyny mają rację, że jeśli jeszcze nie czujecie tych ruchów, to nie ma co się denerwować. Spokojnie. Prędzej czy później się pojawią. A za niedługo będziemy narzekać na zbytną ruchliwość dzieciaczków:-D
 
reklama
Sila Sila to się nam mamuśka rozimprezowała nie ma co..... żyj nam sto lat....

Sto lat, sto lat ,niech żyje, żyje nam...
jeszcze raz, jeszcze raz ....
niech żyje ,żyje nam...
niech żyje nam... a kto?


Sila !!!!

Normalnie laseczki zazdroszcze Wam tych ruchów... czekamy na nie z zsynkiem z niecierpliwością.. chodz miałąm już raz okazje to przeżyć ...to i tak nie moge się tego doczekać bo to coś pięknego....Widze że co raz to mnie narzekamy na coś :pCo do wątku jestem zaaa.w końcu nie znamy się od dziś i miło by było nawet dostać od Was smsa że już rodzicie :) hihihi :p

Dziś zawiozłam synka do moich rodziców na noc nigdy tego nie robie no może zdarza mi sie ze dwa razy albo trzy do roku... ale mówię wam jak mi sie serce kroiło jak musialam jechac do domu wiedząc że on zostaje u moich rodziców... i to wcale nie dlatego że sie o niego boje bo lepiej on by nie miał niż u nich... tylko to jest taka tesknota ...przywiązanie.....i jeszcze mały mnie prosił mamusiu zostań też ...jeju aż mi sie plakać chciało a mu łzy jak szalone spływały za nas dwoje... no ale neisety musiałam go zawieżć bo musze dziś w nocy z mężem stanoć na placu z towarem bo ma duzo hurtowników.... sam by nie dał rady.... jeju jak mi go brakuje.. chodz to tylko jedna noc... no ale ja juz tesknie a nie widze go zaledwie godzinke...głucho tak w domu odrazu wydaje mi się taki pusty......Wiecie bez dzieci nie było by takie piekne życie chodz świat potrafi być taki szary niekiedy... to jak jest dziecko zaraz popjawia sie tęcza.....

Musze już mykać bo o 2 w nocy musze wstać tazke milej nocki ..ciesze sie że juzsie lepiej czujecie i te ruchy..... dzieciątek ... jakby mnie nie było ze dwa dni to tylko dlatego ze odypiam jeszcze te noc.... trzymajcie sie gorąco.... buzka :)
 
Do góry