reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietnióweczki 2008

reklama
Silka to dobrze że nie możesz spać na brzuszku :tak: bo od 4/5 m-ca nie powinno sie juzspac na plecach bo macica jest juz powiekszona do takich rozmiarów ze uciska aortę i żyłę głowną, dlatego najbardziej wskazana jest spanie na lewym boku, bo wtedy macica jest w takiej pozycji że nie uciska nic i jest wtedy bezpiecznie dla dzidziusia:-) bo przy długotrwałym ucisku macicy mogłaby krew nie dopływać do płodu....
ja normalnie dziewczyny juz mam taki spory brzuszek i mam problemy ze spaniem bo przekrecam sie z boku na bok ,ale i tak długo nie mogę spać na jednym boku bo biodro mi drętwieje:wściekła/y: koleżankami mówiła że ją taka dolegliwość zaczęlamęczyc dopiero w 6 m-cu.... no cóz...
Silka ja też sie bardzo martwie czy z moją kruszynką wszystko jest w porządku bo od początku biore duphaston i też bym już chciałą żeby był kwiecień i mieć bobska już obok siebie:-)
 
Ech, dziewczyny... to wychodzi na to, że wszystkie się martwimy... bo ja też...;-)

Ale trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze, bo tak naprawdę martwienie nam nic nie pomoże, a jeszcze może zaszkodzić... łatwo napisać, gorzej wykonać... he he :tak:

Ja dowiedziałam się, że w moim przypadku, przy wspólnym łożysku, mam 70% szans na urodzenie dwójki lub jednego z moich bliźniąt :-( I kompletnie nie mogę w tej kwestii nic zrobić... ani ja, ani lekarze... Po prostu trzeba czekać na decyzję przeznaczenia... Byle do 30 tygodnia, bo potem można bąble jakoś uratować, nawet jeśli zaczną sobie podkradać... Jeśli zaczną wcześniej to klops...

Boję się okropnie... pewnie tak jak Wy wszystkie... Ale wierzę, że mnie to nie spotka... I Wy też musicie w to wierzyć, no bo przecież nie każda ciąża kończy się źle, większość raczej kończy się dobrze, więc dlaczego nasze nie miałyby skończyć się szczęśliwie... :-) Trzeba być dobrej myśli. W końcu nie mamy w takiej sytuacji innego wyjścia... :-)
A 70% to dużo, prawda?

Pozdrawiam już prawie weekendowo :-)
 
Dzień dobry:-)
No i już po:tak:. Nie było tak źle, choć niestety nie wszystko jest ok
Bąbelek rośnie, jest w normie, nie jest duży ale według gina. w normie.
Serduszko pracuje, ma rączki i nóżki:tak:
Trochę gorzej mamusia. Znaczy sie najważniejsze czyli moja maciczka;-) powiększa się, więc chyba największy początkowy problem rozwiązany, ale żeby nie było tak pięknie moje nerki postanowiły mi dokuczyć.
Myślałam, że pobolewanie pleców i lekko opuchnięte nogi, ręce i powieki, to dolegliwości ciążowe, ale niestety nie. Pocieszający jest fakt, że to po prostu zakażenie bakteriami i pozbycie się tego nie powinno być trudne aczkolwiek z wcześniejszego doświadczenia wiem, że nie jest to szybkie.
No trudno. Ciepło się ubierać, witamina c i nowe lekarstwa. I znowu debet na koncie:-(
A na koniec zostawiłam najciekawsze.
Mo gin dopatrzył się dość istotnego szczegółu.
Taram tam tam kto zgadnie:-) co to za ważny szczegółik:-D
 
Masiek no powiedz szybciutko coż to za szczególik ?? Chłopiec czy dziewczynka ??? Szybciutko mów :tak::-) A co do stanu Twojego zdrówka, to po prostu musisz się oszczędzać, leczyć i będzie dobrze ... Ale najważniejsze, że z maluszkiem wszystko ok !!!!!!!!!!!!

Dziewczynki ważne !!!!!!!!!!!!!! Właśnie kończę przygotowywać listę Kwietniowych mamuś i niestety nie mam wszystkich informacji... A jakich to przeczytacie jak ją zamieszczę... I mam prośbę... Wpiszcie brakujące info w wątku Przedstawiam się. Na liście nie będziemy pisać postów, ok ?? Dzięki !!!!!!!!
I jeszcze jedno... Jeżeli kogoś pominęłam, to też prosiłabym o wpisanie się do wątku Przedstawiam się. Dziękuję :)
 
Silka śliczną listę zrobiłaś:tak:


No i moja niespodzianka już nie jest taka nie wiadoma.
Bo o tuż, to moje drogie panie w moim brzuszku mieszka chłopiec czyli Bruno.
No a teraz zaraz zmykam się wykąpać, znaczy się prysznic (bo kąpieli w wannie raczej mi nie wolno) i chyba resztę dnia prześpię bo po tych rannych emocjach jestem masssssakrycznie zmęczona.
Tak więc resztę dnia z moją rodzinką pewno spędzę na kanapie do góry brzuchem:-)
 
reklama
Do góry