reklama
Witam poranna porą hahahahha
Jak zwykle rozbudzilam sie i spac nie moge:/
Małemu po 2 dniach wysokiej goraczki bez antybiotyku sie na szczescie ustabilizowalo.... juz nie gorączkuje..... lepiej spi w nocy kreci sie pojekuje czasem na smoka ale nie ma tragedi..... lecz katarek taki jak u Agi okropny zielony na przemian z woda sie saczy i kicha jak cholera i te smary wciaz leca i czasem sie dlawi ale na szczescie nie wymiotuje..... kaszelek tez przy tym ma taki sporadyczny ale ma wczoraj w nocy np przez niego ryczal ciagle bo chciala spac a nie mogl wiec pol nocy nosilam na raczkach .... bo spac mu nie dawal a dzis lepiej naprawde dopero teraz po karmieniu kolo 4 :30 pierwszy raz troszke sie rozkaszlal wzielam na raczki polozylam i dalej smacznie spi a ja juz nie moge cholera..... no nic mam nadzijee ze bedzie coraz to lepiej teraz.....tylko wiecie co ja jestem coraz bardziej przekonana do jego alergi jakiejs wziewnej..... bo naprawde w domu jak jestesmy ciagle kicha mi tu smary leca ze az pozal sie boze i ten kaszlek sporadyczbny ale slychac zwlaszcza jak noskiem chce oddychac i zaciaga...... a wczoraj wyszlam z nim na dwor kolo 10:30 i zeby was nie sklamac poszlam kawal drogi ze 2 kilosy na piechote do krorony z nim zrobilam przy nim zakupy potem poszlam do szkoly do dominika potem do domu na ogrodku polazilismy tak do 14:30.....i jak by nie patrzec 4 godzinki nam zlecialo jak w morde strzelil,.... a malemu naprawde ale to naprawde ani razu nie musialam wycierac nic spod noska naprawde ani razu przez ten calusienki czas...owszem mial zapachany nosek widac bylo ze na koniuszkach jego lekko mokre anle ani razu nie kichnol ani razu smaru mu nie polecialy.... i co jeszcze ze na ten caly czas moze ze 2 razy kaszlnol tylko bo sie denerwowal jak przy kasie stalam i pakowalam zakupy a chcial na rece.... a do domu wrocilismy chiwla spokoju i znowu to samo kichanie smaranie i kaszelek....i co o tym myslec??????? to juz tak nie pierwszy raz naprawde podejrzewam alergie cos u mnie na chacie jest nie tak.... i nie wiem czy to plesnie roztocza kurzu czy siersc psa na niego wplywa a co wy o tym myslicie??????????
Agus---zdroweczka dla malutkiej naprawde wiem co przezywasz bo ja naprawde czesto sie z tym problemem borykam niemal ze non stop...sama wiesz....wiec spulczuje bardzo wam.... ucaluj Anitke!!!!!
Lucy wioesz cpprzez tew proby narzucenia malemu regularnosci spania drzemeania w ciagu dnia jemu sie w wdupie poprzewracalao chyba nagle chcialam mu przewrocic z dnia na dzien swiat do gory nogami bo ten gnojek pomimo wczesniejszej wysokiej wrecz goraczki wstajac kolo 8 rano poszedl spac usilnie kolo 13 i spal kolo 40 minut tylko z malymi przerwami kaszlowymi.... i zeby cie nie sklamac nie chcial juz 2 drzemki po raz niemal pierwszy i dopiero na sile doslownie poszedl spac po 23 ..czujesz? po 9 godzinach przerwy nie chcial zasnoc masakra....ciezko bylo go uspic..... no ale pomyslalam sobie to pewnie bedzie napewno spal dobrze,,,,, i padnie jak kawka a tu dupa pierwsze budzenie juz kolo 1 sie zaczelo...i tak do 4 wiercenie jak nie 5 nad ranem przysnol twardo i do 9 pociagnol ...ja nie wiem co ja mam za dziecko.....ostatnio mial trzy niemal godzinne drzemki a tu jak chcialam przetrzymac go jednego dnia do 12 a nie 10 jak to zwykl sypiac to z bolem poszedl spacx...a potem 2 drzemka tez byla zasnol na spacerze a 3 o 18 sie domagal i niestety sam zasnol niemal na dywanie mi nie bylo bata by go rozbawic co sie skonczylo 24 spanie dopiero...a na stepnego dnia tak jak pisalam juz wczesniej mial tylko jedna drzemke nie wiem juz co zle robie...polozyc samego go nie moge i isc bo by sie zaryczal i zasmarkal i dlawil... ludzie nosic nie chce do snu ani wozic juz wozkiem bo pewnie szybciej by zasnol...ale nie chce... bo nie po to go uczylam zasypiania w lozku i zeby teraz znowu wrocic do takich metod.....cholerka ....no noc moze to chwilowe mam nadzijje....przez te chorobe ale dziwne jak mial kiedys goraczke a jeszcze w styczniu tak chorowal goraczkowow pod koniec ze spal caly czas jak tylko goraczkowal z teraz mial grubo ponad 39 a ten by sie ciagle bawil i na przemian marudzil cholernie.... a ze spania nici.....zaczynam sie zastanawiac czy nie zaczac podawac mu cos wyciszajacego hompatycznego na noc...sama juz nie wiem....
Karola no dziwnie wylapana cenzurka w srodku zdania hahahah wiec prosze nam tu tak brzydko nie mowic hahahahaahhaha
bo zaraz bana dostaniesz
buhahahahahahahahahahahah jak tam Natan przeszlo mu????
Iza monia jak tam przygotowania do roczku??????????
Asia ja moze nie mieszkam tak zupelnie na wsi bo we wroclawiu w sumie na jego obrzezach ale to jeszcze wroclaw tyle ze mam fajnie ze moge wyjsc na swoj taraz 20 metrowy albo do ogrodu schodakami.... ale powiem ci szczerze ze mnie ciagnie do ludzi.... poszlabym se na plac zabaw jakis i nadzwyczajnie w swiecie usiadla tam na laweczce i pogadala z kims.... tego mi strasznie brakuje..... tutaj nie mam za wiele kolezanek.... w suemie 4 tylko a to wszystko sasiadki i mamy dzieci dominika kolegow....w roznorodnym wieku ale wiesz jak to jest zobaczysz sie to z jedna tylko tak temat mam to czasem chodze do niej choc zadko bardzo na pogaduchy.... a juz chyba rok nie bylam odkad sebe urodzilam wiec mam z nia kontakt tylko taki chwilowy w szkole i jak sie miniemy na ulicy hahahaha druga kolezanka to wiesz mozna powiedziec ze wiecznie mnie zaprasza na kawe ktorej nie pijam hahaha ale jej towarzystwo nie bardzo mi odpowiada....bo ona nic nie widzi wiecej poza czubkiem swojego nosa..... a 3 zas nie moje tez klimaty hahaha a 4 duzo starsza takze taka typowa mamuska.... wiec sama widzisz ... nie mam tu nikgoo....a kolezanki z domu rodzinnego i ze szkoly z ktorymi utrzymywalam kiedys kontakt powyjezdzaly wszystkie w rozne zakatki swiata anglia irlandia dania i szwecja.... mam tylko kontakt meilowy skype i gg .....wiec widzisz.... nie jest fajnie ... bo ja z natury nie jestem type samotnika ja lubie jak cos sie dzieje jak mozna cos porobic.... pogadac z kims no nie wiem miec ciagla motywacje do czegos..... a sie nie da tu tak bo nawet u nas na osiedlu nie ma ani jednego placu zabaw dla dzieci pomimo iz sa tez blokowiska bo osiedle ciagle sie rozbuduwuje.... w parku tez zadko kogos sie spotka... predzej babcie z wnukami..... takze jak dla mnie mieszkanie na takim odludziu jest meczarnia ale co zrobic....cos za cos....
szkoda ze mieszkacie tak daleko tak rozlegle bo wszystkie bym zaprosila na grila
))))
a i zapomnialam wam dopisac ze mojemu dziecku naprawde cos sie dzieje...bo zawsze mniej jadl jak byl cory a teraz podkaszluje smara a ostatnio jak jadl 180 ml maksymalnie to teraz ciagle musze mu dorabiac odrazu bo wciaga 270 az!!!!! tak 270 ml !!! i to tak na 3 karmienia dziennie sinlaku!!!nie wiem czemu......ciesze sie ze ma taki apetyt tylko jestem w malym szoku ......
kurde Monia czy czasem nie pisalas ze teraz ...dzis w sumie mala ma Twoja imrezke roczkowa????? jesli tak to wszystkiego najlepszego dla Twojej pociechy
samyc radosnych chwil w zyciu!!!!!
reszte mam pozdrawiam!!!!
Aga baw sie dobrze nie ma to jak mama
jak bedziesz miala chociaz sekundke to wpanij i napisz dwa zdania choc jak sie mala czuje!!! buzka
Jak zwykle rozbudzilam sie i spac nie moge:/
Małemu po 2 dniach wysokiej goraczki bez antybiotyku sie na szczescie ustabilizowalo.... juz nie gorączkuje..... lepiej spi w nocy kreci sie pojekuje czasem na smoka ale nie ma tragedi..... lecz katarek taki jak u Agi okropny zielony na przemian z woda sie saczy i kicha jak cholera i te smary wciaz leca i czasem sie dlawi ale na szczescie nie wymiotuje..... kaszelek tez przy tym ma taki sporadyczny ale ma wczoraj w nocy np przez niego ryczal ciagle bo chciala spac a nie mogl wiec pol nocy nosilam na raczkach .... bo spac mu nie dawal a dzis lepiej naprawde dopero teraz po karmieniu kolo 4 :30 pierwszy raz troszke sie rozkaszlal wzielam na raczki polozylam i dalej smacznie spi a ja juz nie moge cholera..... no nic mam nadzijee ze bedzie coraz to lepiej teraz.....tylko wiecie co ja jestem coraz bardziej przekonana do jego alergi jakiejs wziewnej..... bo naprawde w domu jak jestesmy ciagle kicha mi tu smary leca ze az pozal sie boze i ten kaszlek sporadyczbny ale slychac zwlaszcza jak noskiem chce oddychac i zaciaga...... a wczoraj wyszlam z nim na dwor kolo 10:30 i zeby was nie sklamac poszlam kawal drogi ze 2 kilosy na piechote do krorony z nim zrobilam przy nim zakupy potem poszlam do szkoly do dominika potem do domu na ogrodku polazilismy tak do 14:30.....i jak by nie patrzec 4 godzinki nam zlecialo jak w morde strzelil,.... a malemu naprawde ale to naprawde ani razu nie musialam wycierac nic spod noska naprawde ani razu przez ten calusienki czas...owszem mial zapachany nosek widac bylo ze na koniuszkach jego lekko mokre anle ani razu nie kichnol ani razu smaru mu nie polecialy.... i co jeszcze ze na ten caly czas moze ze 2 razy kaszlnol tylko bo sie denerwowal jak przy kasie stalam i pakowalam zakupy a chcial na rece.... a do domu wrocilismy chiwla spokoju i znowu to samo kichanie smaranie i kaszelek....i co o tym myslec??????? to juz tak nie pierwszy raz naprawde podejrzewam alergie cos u mnie na chacie jest nie tak.... i nie wiem czy to plesnie roztocza kurzu czy siersc psa na niego wplywa a co wy o tym myslicie??????????
Agus---zdroweczka dla malutkiej naprawde wiem co przezywasz bo ja naprawde czesto sie z tym problemem borykam niemal ze non stop...sama wiesz....wiec spulczuje bardzo wam.... ucaluj Anitke!!!!!
Lucy wioesz cpprzez tew proby narzucenia malemu regularnosci spania drzemeania w ciagu dnia jemu sie w wdupie poprzewracalao chyba nagle chcialam mu przewrocic z dnia na dzien swiat do gory nogami bo ten gnojek pomimo wczesniejszej wysokiej wrecz goraczki wstajac kolo 8 rano poszedl spac usilnie kolo 13 i spal kolo 40 minut tylko z malymi przerwami kaszlowymi.... i zeby cie nie sklamac nie chcial juz 2 drzemki po raz niemal pierwszy i dopiero na sile doslownie poszedl spac po 23 ..czujesz? po 9 godzinach przerwy nie chcial zasnoc masakra....ciezko bylo go uspic..... no ale pomyslalam sobie to pewnie bedzie napewno spal dobrze,,,,, i padnie jak kawka a tu dupa pierwsze budzenie juz kolo 1 sie zaczelo...i tak do 4 wiercenie jak nie 5 nad ranem przysnol twardo i do 9 pociagnol ...ja nie wiem co ja mam za dziecko.....ostatnio mial trzy niemal godzinne drzemki a tu jak chcialam przetrzymac go jednego dnia do 12 a nie 10 jak to zwykl sypiac to z bolem poszedl spacx...a potem 2 drzemka tez byla zasnol na spacerze a 3 o 18 sie domagal i niestety sam zasnol niemal na dywanie mi nie bylo bata by go rozbawic co sie skonczylo 24 spanie dopiero...a na stepnego dnia tak jak pisalam juz wczesniej mial tylko jedna drzemke nie wiem juz co zle robie...polozyc samego go nie moge i isc bo by sie zaryczal i zasmarkal i dlawil... ludzie nosic nie chce do snu ani wozic juz wozkiem bo pewnie szybciej by zasnol...ale nie chce... bo nie po to go uczylam zasypiania w lozku i zeby teraz znowu wrocic do takich metod.....cholerka ....no noc moze to chwilowe mam nadzijje....przez te chorobe ale dziwne jak mial kiedys goraczke a jeszcze w styczniu tak chorowal goraczkowow pod koniec ze spal caly czas jak tylko goraczkowal z teraz mial grubo ponad 39 a ten by sie ciagle bawil i na przemian marudzil cholernie.... a ze spania nici.....zaczynam sie zastanawiac czy nie zaczac podawac mu cos wyciszajacego hompatycznego na noc...sama juz nie wiem....
Karola no dziwnie wylapana cenzurka w srodku zdania hahahah wiec prosze nam tu tak brzydko nie mowic hahahahaahhaha
Iza monia jak tam przygotowania do roczku??????????
Asia ja moze nie mieszkam tak zupelnie na wsi bo we wroclawiu w sumie na jego obrzezach ale to jeszcze wroclaw tyle ze mam fajnie ze moge wyjsc na swoj taraz 20 metrowy albo do ogrodu schodakami.... ale powiem ci szczerze ze mnie ciagnie do ludzi.... poszlabym se na plac zabaw jakis i nadzwyczajnie w swiecie usiadla tam na laweczce i pogadala z kims.... tego mi strasznie brakuje..... tutaj nie mam za wiele kolezanek.... w suemie 4 tylko a to wszystko sasiadki i mamy dzieci dominika kolegow....w roznorodnym wieku ale wiesz jak to jest zobaczysz sie to z jedna tylko tak temat mam to czasem chodze do niej choc zadko bardzo na pogaduchy.... a juz chyba rok nie bylam odkad sebe urodzilam wiec mam z nia kontakt tylko taki chwilowy w szkole i jak sie miniemy na ulicy hahahaha druga kolezanka to wiesz mozna powiedziec ze wiecznie mnie zaprasza na kawe ktorej nie pijam hahaha ale jej towarzystwo nie bardzo mi odpowiada....bo ona nic nie widzi wiecej poza czubkiem swojego nosa..... a 3 zas nie moje tez klimaty hahaha a 4 duzo starsza takze taka typowa mamuska.... wiec sama widzisz ... nie mam tu nikgoo....a kolezanki z domu rodzinnego i ze szkoly z ktorymi utrzymywalam kiedys kontakt powyjezdzaly wszystkie w rozne zakatki swiata anglia irlandia dania i szwecja.... mam tylko kontakt meilowy skype i gg .....wiec widzisz.... nie jest fajnie ... bo ja z natury nie jestem type samotnika ja lubie jak cos sie dzieje jak mozna cos porobic.... pogadac z kims no nie wiem miec ciagla motywacje do czegos..... a sie nie da tu tak bo nawet u nas na osiedlu nie ma ani jednego placu zabaw dla dzieci pomimo iz sa tez blokowiska bo osiedle ciagle sie rozbuduwuje.... w parku tez zadko kogos sie spotka... predzej babcie z wnukami..... takze jak dla mnie mieszkanie na takim odludziu jest meczarnia ale co zrobic....cos za cos....
szkoda ze mieszkacie tak daleko tak rozlegle bo wszystkie bym zaprosila na grila
a i zapomnialam wam dopisac ze mojemu dziecku naprawde cos sie dzieje...bo zawsze mniej jadl jak byl cory a teraz podkaszluje smara a ostatnio jak jadl 180 ml maksymalnie to teraz ciagle musze mu dorabiac odrazu bo wciaga 270 az!!!!! tak 270 ml !!! i to tak na 3 karmienia dziennie sinlaku!!!nie wiem czemu......ciesze sie ze ma taki apetyt tylko jestem w malym szoku ......
kurde Monia czy czasem nie pisalas ze teraz ...dzis w sumie mala ma Twoja imrezke roczkowa????? jesli tak to wszystkiego najlepszego dla Twojej pociechy
reszte mam pozdrawiam!!!!
Aga baw sie dobrze nie ma to jak mama
Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Amelko - wszystkiego najlepszego nasz kolejny roczniaku
Zdrówka, czułości, miłości i wszystkiego naj naj naj na kolejne lata życia!
Hej dziewczyny.
Wczoraj miałam gorszy dzień, jakoś tam mnie połamało, zimno było, nie wyspałam się i lekki dołek. Pomógł spacerek i kupienie sobie żonkili w doniczce i żółciutkich kurczaczków hihi.
Pati też rozkoszowała się słoneczkiem i nawet sobie pospała na spacerku troszkę.
A tu znowu choróbska się rozpanoszyły - zdrówka dla naszych biednych chorowitków! I dużo siły dla mamusiek!!
Madziujka, Monia - jak imprezki się udały?
Miłego weekendu cioteczki!


Hej dziewczyny.
Wczoraj miałam gorszy dzień, jakoś tam mnie połamało, zimno było, nie wyspałam się i lekki dołek. Pomógł spacerek i kupienie sobie żonkili w doniczce i żółciutkich kurczaczków hihi.
Pati też rozkoszowała się słoneczkiem i nawet sobie pospała na spacerku troszkę.
A tu znowu choróbska się rozpanoszyły - zdrówka dla naszych biednych chorowitków! I dużo siły dla mamusiek!!
Madziujka, Monia - jak imprezki się udały?
Miłego weekendu cioteczki!
;-)Hej dziewczyny!
Nie ma kiedy pisac.Dzisiaj pomyłam okna,potem machnęłam obiadek a pózniej zakupki ze spacerkiem.Pogoda super,aż się człowiek lepiej czuje.
Patryk wczoraj i dziś spał mi raz przez dzień,ale za to na wieczór padnięty od razu zasypia i w nocy lepiej śpi.
A powiedzcie mi czy wasze maluchy chętnie dają sobie myc ząbki?Bo Patryk nie lubi.Zawsze ja mu najpierw próbuję myc ale piernik zaciska usta a potem jemu daję to coś tam pomemła.Jeszcze mu nie myję pastą,pewnie wtedy to już wogóle będzie problem.
Moncia wszystkiego najlepszego dla Amelki,samych radosnych chwil:-)
Lady współczuję wam tych chorób.A co do tej alergii to myślę,że nie zaszkodzi ci sprawdzic,czy coś go nie uczula i dlatego tak ciągle choruje.Pisałaś,że bakterii żadnej nie ma.
Co do tych spacerków to masz rację,że w mieście jest ciekawiej,więcej ludzi i wszędzie blisko,ale mieszkanie na wsi ma swój urok.
Anekha zdrówka dla malutkiej i miłych pogaduszek z mamą:-)
Dobranoc
Nie ma kiedy pisac.Dzisiaj pomyłam okna,potem machnęłam obiadek a pózniej zakupki ze spacerkiem.Pogoda super,aż się człowiek lepiej czuje.
Patryk wczoraj i dziś spał mi raz przez dzień,ale za to na wieczór padnięty od razu zasypia i w nocy lepiej śpi.
A powiedzcie mi czy wasze maluchy chętnie dają sobie myc ząbki?Bo Patryk nie lubi.Zawsze ja mu najpierw próbuję myc ale piernik zaciska usta a potem jemu daję to coś tam pomemła.Jeszcze mu nie myję pastą,pewnie wtedy to już wogóle będzie problem.
Moncia wszystkiego najlepszego dla Amelki,samych radosnych chwil:-)
Lady współczuję wam tych chorób.A co do tej alergii to myślę,że nie zaszkodzi ci sprawdzic,czy coś go nie uczula i dlatego tak ciągle choruje.Pisałaś,że bakterii żadnej nie ma.
Co do tych spacerków to masz rację,że w mieście jest ciekawiej,więcej ludzi i wszędzie blisko,ale mieszkanie na wsi ma swój urok.
Anekha zdrówka dla malutkiej i miłych pogaduszek z mamą:-)
Dobranoc
Ostatnia edycja:
Czesc :
Ja wczoraj mialam mase roboty oprocz pracy handlowej do wieczora od rana to wieczorem jeszcze wykorzystalam fakt ze mialam dzieci u rodzicow i troszke porobilam w domku kuchnia i lazienka na blysk wymylam sobie szafki ..kafelki... kaloryfer okna ubikajce wanne pralke nawet hahah polki szafeczki drzwi balkonowe no lustro no wszystko i kafl w lazience a ich jest tyle ...wszystko na cacy........ jeszcze z porzadkow zostalo mi mycie okien w 2 pokojach i na przedpokoju.... wypranie firan wszystkich i zaslon i rozwieszenie ich.... wytrzec meble z kurzu.... i birka i szafki u dominika kaloryfery umyc porzadnie z kurzu.....i dywan podkurzac u diminika tak piaraco..... i podlogi umyc i w szafce swojej i meza poukladac ladnie rzeczy bo tam fiegiel migiel a u dzieci lad super....aaaaa i jeszcze musze umyc wszystkie drzwi....4 az....plus te balkonowe.....i jeszcze taras chlera wyszorowac bo po ziemie zapuscil sie czarny jak nie wiem co...... i schody tez do ogrodu...wiecie ile roboty?? masakra nie wiem kiedy to ja zrobie jak seba nc mi nie daje zrobic...a jeszcze tak cieplo jest wiec sa warunki teraz do tego i jeszcze musze wyciagnac juz krzeselka ogrodowe i stol i wtargac to na taras i wyszorowac ...... bojciu roboty masa i to wszystko na mnie czeka ...wczoraj zrobilam te lazienke i kuchnie ale tylko dlatego ze dalam do rodzicow dzieci na caly dzien..... a teraz juz cZasu tez nie beda miec bo sie sami wzieli za porzadki przedswiateczne odswiezanie domu... i nie wiem co ja zrobie ... jak i kiedy? az mnie glowa boli na sama mysl i pomyslec ze zostalo mi tylko zaledwie kilka dni do soboty wielkiej szok.....
Ja wczoraj mialam mase roboty oprocz pracy handlowej do wieczora od rana to wieczorem jeszcze wykorzystalam fakt ze mialam dzieci u rodzicow i troszke porobilam w domku kuchnia i lazienka na blysk wymylam sobie szafki ..kafelki... kaloryfer okna ubikajce wanne pralke nawet hahah polki szafeczki drzwi balkonowe no lustro no wszystko i kafl w lazience a ich jest tyle ...wszystko na cacy........ jeszcze z porzadkow zostalo mi mycie okien w 2 pokojach i na przedpokoju.... wypranie firan wszystkich i zaslon i rozwieszenie ich.... wytrzec meble z kurzu.... i birka i szafki u dominika kaloryfery umyc porzadnie z kurzu.....i dywan podkurzac u diminika tak piaraco..... i podlogi umyc i w szafce swojej i meza poukladac ladnie rzeczy bo tam fiegiel migiel a u dzieci lad super....aaaaa i jeszcze musze umyc wszystkie drzwi....4 az....plus te balkonowe.....i jeszcze taras chlera wyszorowac bo po ziemie zapuscil sie czarny jak nie wiem co...... i schody tez do ogrodu...wiecie ile roboty?? masakra nie wiem kiedy to ja zrobie jak seba nc mi nie daje zrobic...a jeszcze tak cieplo jest wiec sa warunki teraz do tego i jeszcze musze wyciagnac juz krzeselka ogrodowe i stol i wtargac to na taras i wyszorowac ...... bojciu roboty masa i to wszystko na mnie czeka ...wczoraj zrobilam te lazienke i kuchnie ale tylko dlatego ze dalam do rodzicow dzieci na caly dzien..... a teraz juz cZasu tez nie beda miec bo sie sami wzieli za porzadki przedswiateczne odswiezanie domu... i nie wiem co ja zrobie ... jak i kiedy? az mnie glowa boli na sama mysl i pomyslec ze zostalo mi tylko zaledwie kilka dni do soboty wielkiej szok.....
Alicja nie przesadzaj świat sie nie zawali jak nie zrobisz wszystkiego :-)
odpuść sobie troszkę wiadomo że przy dzieciach wszystkiego się nie da zrobić 
ja jeszcze się nawet nie wzięłam za porządki miałam w planach zacząć w poniedziałek zobaczymy jak mi młody na to pozwoli i jak mi pójdzie

papapappapapa:-)


ja jeszcze się nawet nie wzięłam za porządki miałam w planach zacząć w poniedziałek zobaczymy jak mi młody na to pozwoli i jak mi pójdzie


papapappapapa:-)
Hejka!
Lady nie ma się co tak zaharowywac.
Ja na szczęście nie mam dużo roboty bo mieszkanie nowo wyremontowane,mebli mało.Umyłam okna,jeszcze drzwi pomyję i takie normalne sprzątanko,jak co tydzień.W piątek wyjeżdżamy na całe święta do teściów i ja tam zostaje na tydzień żeby urodziny Patryka przygotowac,także gotowanie świąteczne też mi odpada:-)Przy takim małym dziecku to ciężko coś zrobic,tyle uwagi już potrzebuje.
Lady nie ma się co tak zaharowywac.

Czesc
Karola Asia.... ja jakos tak mam w nawyku generalne porzadki! przeswiateczne!
a i przedimprezowe .......zawsze ale to zawsze....i dla mnie zalamka jak chce cos sie bardzo a nie ma sie jak.....jestem cholernie uparta zawzieta... tylko tu na nic moja zawzietosc jak rak do roboty i pilnowania malego brak........:/ no nic zobaczymy dzisiaj zamiast szurac z oknami to aj sie wzielam za porzadki w szafkach w kuchni z rupieciami i to mi zajelo godzine jak maly spal a nie potrzebnie bo tylko przewalilam to z jednego miejsca na drugie hahahahah
Mowie Wam jaka ja jestem cieta na mojego meza szok.... a on na mnie chyba jeszcze bardziej....ciagle drzemy koty zaczyna sie od ******* a konczy hmm tez na pierdolach ale to trwa i trwa tylko ze ja wymiekam miejja dupe mam a on winy u siebie nie widzi tak bym chciala go sprowadzic szybko na ziemie i utrzec nosa......
Wiecie ?ja jestem osoba nie palacą moj maz tez jak sie poznawalismy nie palilismy ani jak z soba jestesmy tez nie palilmy....choc otoczenie palace towarzystwo az tak mi nie rzeszkadza ....no chyba ze przy dziecku ktps chce palic to wtedy jestem przeciwna temu... i o to dbam by w takim momencie dziecka nie bylo..... a do czego dąże? moze wyda wam sie to blachostką.... a dla mnie jest to przejaw strasznej jakiejs zlosci i niemnoznosci zaradzenia w tym..... w czym>??? otoz mój mężuś zasrany sobie w swojej robocie podpala... kjiedys powiedzial a jednego se zapale dziennie jak ktos jakis koles poczestuje a tak nie... < bo zawsze te szmaty smierdzialy paierochami ze kazalam mna taras mu to wynosic bo nie znosze ciaglego zapachu popielniczki.... ale dzis mu z geby jechalo tymi paierosami.... i wiecie tak zaczelam kislowac puzzle sladac ze tak to ujme ze zaczelo wszystko w myslach mi sie kupy trzymac..... po powrocie z roboty przesiakniety fajkami...tlumaczyl ze stoi w towarzystwie palacym wiec przesiakl... przestalam sie czepiac .....ale nagle zaczol kupowac ciagle metosy.... i halsyyyy czego nigdy ale to nigdy nie robil raz na jakis czas sie poczestowala ode mnie..... a teraz musi miec w aucie je.... a dzisisaj jak go przycisnelam bo za duzo jakis skojarzen z tym u mnie bylo wiec zaczelam go meczyc az w koncu powiedzial ze pali kilka dziennie z 4 moze piec dziennie ze paczka na tydzien... to ja kalkulator w glowie i przelicznik jak 5 dziennie razy siedem to kuzwa mi wychodzi 35 tygodniowow to niemal 2 paczki..... nie chodzi tu o kase tylko chodzi mi o ilosc.... boze moze se myslicie ale gowniara ,,,,szczenackie zachowanie o takie cos sie klocic? ale mnie to tknelo nie chce by palil wrecz go prosilam zeby przestal ze to mu nie jest wcale potrzebne ze nie chce ze nie lubie tego nie lubnialam i ie polubie i ani buziak mu nie dam bo sie brzydze ajk to czuje z jego ust.... a on ze zobaczy...ze sie postara tak na odpierdol oczywiscie mi to mowil..... w co nie wierze.... a ja do niego jakto sie postarasz??? postarasz moze mowic nalogowiec a nie ty... przestan palic noo to dla mni wazne bys nie palil zrob to dla mnie.... a on wkolko postaram sie...... i wiecie co on poszedl spac a mi sie chccialo plakac lza w oku sie krecila jak cholera....wiem wydaje sie dziecinne pewnie.... ale najgorsze jest to ze ja na to nie bede miala ani kontroli w co sie bawic nawet nie chce... ale tez nie mam wplywu by zaprzestal...kurde....nie chce zeby palil przeszkadza mi to...choc w domu jak jest od godziny 14 czasem 3 a w soboty i piatki od 9 rano to tak nie pali nic kompletnie ani jednego ....az do roboty idzie na 3 w nocy ... wiec skoro tyle godzin nie ma potrzeby zadnej zapalic to po h u j a on kUzwa tam pali nie moge pojac..............oj mowie wam niby bvlachostka kuzwa a boli..bo nie moge nic z tym zrobic.....
wiem ze ludzie maja naprawde w zyciu wieksze problemy i wogol epowazne a tu takie cos a takie przejecie z mojej strony ...ale co ja na to poradze ze sie tego brzydze.....kuzwa az go odepchnelam dzisiaj jak mi buziaka chcial dac wykrecilo mnie odruchowo juz na bok.....ja P i e r d o l e !!
Karola Asia.... ja jakos tak mam w nawyku generalne porzadki! przeswiateczne!
Mowie Wam jaka ja jestem cieta na mojego meza szok.... a on na mnie chyba jeszcze bardziej....ciagle drzemy koty zaczyna sie od ******* a konczy hmm tez na pierdolach ale to trwa i trwa tylko ze ja wymiekam miejja dupe mam a on winy u siebie nie widzi tak bym chciala go sprowadzic szybko na ziemie i utrzec nosa......
Wiecie ?ja jestem osoba nie palacą moj maz tez jak sie poznawalismy nie palilismy ani jak z soba jestesmy tez nie palilmy....choc otoczenie palace towarzystwo az tak mi nie rzeszkadza ....no chyba ze przy dziecku ktps chce palic to wtedy jestem przeciwna temu... i o to dbam by w takim momencie dziecka nie bylo..... a do czego dąże? moze wyda wam sie to blachostką.... a dla mnie jest to przejaw strasznej jakiejs zlosci i niemnoznosci zaradzenia w tym..... w czym>??? otoz mój mężuś zasrany sobie w swojej robocie podpala... kjiedys powiedzial a jednego se zapale dziennie jak ktos jakis koles poczestuje a tak nie... < bo zawsze te szmaty smierdzialy paierochami ze kazalam mna taras mu to wynosic bo nie znosze ciaglego zapachu popielniczki.... ale dzis mu z geby jechalo tymi paierosami.... i wiecie tak zaczelam kislowac puzzle sladac ze tak to ujme ze zaczelo wszystko w myslach mi sie kupy trzymac..... po powrocie z roboty przesiakniety fajkami...tlumaczyl ze stoi w towarzystwie palacym wiec przesiakl... przestalam sie czepiac .....ale nagle zaczol kupowac ciagle metosy.... i halsyyyy czego nigdy ale to nigdy nie robil raz na jakis czas sie poczestowala ode mnie..... a teraz musi miec w aucie je.... a dzisisaj jak go przycisnelam bo za duzo jakis skojarzen z tym u mnie bylo wiec zaczelam go meczyc az w koncu powiedzial ze pali kilka dziennie z 4 moze piec dziennie ze paczka na tydzien... to ja kalkulator w glowie i przelicznik jak 5 dziennie razy siedem to kuzwa mi wychodzi 35 tygodniowow to niemal 2 paczki..... nie chodzi tu o kase tylko chodzi mi o ilosc.... boze moze se myslicie ale gowniara ,,,,szczenackie zachowanie o takie cos sie klocic? ale mnie to tknelo nie chce by palil wrecz go prosilam zeby przestal ze to mu nie jest wcale potrzebne ze nie chce ze nie lubie tego nie lubnialam i ie polubie i ani buziak mu nie dam bo sie brzydze ajk to czuje z jego ust.... a on ze zobaczy...ze sie postara tak na odpierdol oczywiscie mi to mowil..... w co nie wierze.... a ja do niego jakto sie postarasz??? postarasz moze mowic nalogowiec a nie ty... przestan palic noo to dla mni wazne bys nie palil zrob to dla mnie.... a on wkolko postaram sie...... i wiecie co on poszedl spac a mi sie chccialo plakac lza w oku sie krecila jak cholera....wiem wydaje sie dziecinne pewnie.... ale najgorsze jest to ze ja na to nie bede miala ani kontroli w co sie bawic nawet nie chce... ale tez nie mam wplywu by zaprzestal...kurde....nie chce zeby palil przeszkadza mi to...choc w domu jak jest od godziny 14 czasem 3 a w soboty i piatki od 9 rano to tak nie pali nic kompletnie ani jednego ....az do roboty idzie na 3 w nocy ... wiec skoro tyle godzin nie ma potrzeby zadnej zapalic to po h u j a on kUzwa tam pali nie moge pojac..............oj mowie wam niby bvlachostka kuzwa a boli..bo nie moge nic z tym zrobic.....
wiem ze ludzie maja naprawde w zyciu wieksze problemy i wogol epowazne a tu takie cos a takie przejecie z mojej strony ...ale co ja na to poradze ze sie tego brzydze.....kuzwa az go odepchnelam dzisiaj jak mi buziaka chcial dac wykrecilo mnie odruchowo juz na bok.....ja P i e r d o l e !!
Dzień doberek!
Lady ja mam podobną sytuację.Ja nigdy nie paliłam a mój mąż tak.Dwa razy próbował rzucic przy pomocy plastrów.Udało mu się około roku nie palic.A potem się zaczęło i ta sama ściema co u ciebie.Jak mu mówiłam,że śmierdzi fajkami to on na to,że w pracy wszyscy palą i przesiąkł.W końcu znalazłam w samochodzie paczkę po papierosach od strony kierowcy.Jeszcze się próbował wymawiac,ale nie pozostało mu nic innego jak się przyznac.Też mnie to denerwuje zwłaszcza jak pomyślę ile na to kasy wydaje no i ten smród.W domu nie pali,na balkon wychodzi.Przedtem to widac było,że chciał rzucic a teraz już mu nie zależy.Tylko ja się go tak o to nie czepiam,nie ma sensu się denerwowac a i tak to nic nie zmieni.
My się wybieramy dziś do alergolog.Patryk nadal ma trochę krostek na twarzy a nic mlecznego nie je.
A mnie tak krzyże bolą,mówię wam,masakra.Kupiłam sobie maśc ale nic nie pomaga.Będę się musiała wybrac do lekarza,czy to wogóle krzyże czy coś innego boli.Jak nic z tym nie zrobię to pewnie będzie gorzej.
Lady ja mam podobną sytuację.Ja nigdy nie paliłam a mój mąż tak.Dwa razy próbował rzucic przy pomocy plastrów.Udało mu się około roku nie palic.A potem się zaczęło i ta sama ściema co u ciebie.Jak mu mówiłam,że śmierdzi fajkami to on na to,że w pracy wszyscy palą i przesiąkł.W końcu znalazłam w samochodzie paczkę po papierosach od strony kierowcy.Jeszcze się próbował wymawiac,ale nie pozostało mu nic innego jak się przyznac.Też mnie to denerwuje zwłaszcza jak pomyślę ile na to kasy wydaje no i ten smród.W domu nie pali,na balkon wychodzi.Przedtem to widac było,że chciał rzucic a teraz już mu nie zależy.Tylko ja się go tak o to nie czepiam,nie ma sensu się denerwowac a i tak to nic nie zmieni.
My się wybieramy dziś do alergolog.Patryk nadal ma trochę krostek na twarzy a nic mlecznego nie je.
A mnie tak krzyże bolą,mówię wam,masakra.Kupiłam sobie maśc ale nic nie pomaga.Będę się musiała wybrac do lekarza,czy to wogóle krzyże czy coś innego boli.Jak nic z tym nie zrobię to pewnie będzie gorzej.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 126
- Wyświetleń
- 36 tys
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 512 tys
Podziel się: