Siemanko wszystkim mamusiom u nas wszystko w porzadku, mała ma jeszcze mały katarek, ale na szczęście tylko katar...na spacer bardzo chętnie bym wychodziła ale u nas od rana ciagle pada, raz mniej raz mocniej, ale pada...więc siedzimy w domku...obiadek już zrobiony....zaraz muszę uśpić Amcię i będzie chwila relaksu...DZIEWCZYNY, MAM POWOLI STRESA, OD DZISIAJ ZA TYDZIEŃ MARNA KOŃCZY ROCZEK I IMPREZKA, ZACZYNAM SIĘ OBAWIAĆ CZY SOBIE PORADZĘ ZE WSZYSTKIM, CZY ZDĄŻE...JUTRO U NAS MALOWANIE JESZCZE A OD PONIEDZIAŁKU CZAS SIĘ WZIĄĆ ZA PORZADKI A OD CZWARTKU ZA "PICHCENIE"...SPORO PRACY..
LADY sześć kilo?? asle fajowo masz...ja sie już od dawna nie ograniczam, jem tyle ile mogę, kolacji raczej unikam, chyba, że mocnoi mnie ssie to zjem czasami płatki z mlekiem i nadal unikam słodkości...choć nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam...ja się ważyłam wczoraj, ale niestety schudłam tylko 0,6 kg od soboty, a ogólnie od początku kuracji pozbyłam się 3,1 kg...mało(( chce jeszcze z pięć kilo...oby się udało, ale czytam o twoim mężu piszesz, że się nie ogranicza a mimo to, chudnie...to może jakoś mi się uda...jak dokładnie nazywają się te tabsy od zaparć, bo ja też bym chciała chyba... strasznie ssie mnie na słodkości, najgorzej jak jestem w sklepie i wszędzie pełno słodkości, a ja musze przejsc obok nich obojętnie...na mnie te tabsy działają inaczej niż na ciebie, widzisz, ty musisz się zmuszać do jedzenia a ja muszę się zmuszać do ograniczenia jedzenia... który to już dzień kuracji u ciebie>?>? u mnie chyba dziewiąty...i 3 kilo mniej...moze do końca miesiąca pozbędę się jeszcze kilku, ale teraz zważe się dopiero za tydzień...żeby sie nie zrazić...większa mobilizacja będzie....
LADY sześć kilo?? asle fajowo masz...ja sie już od dawna nie ograniczam, jem tyle ile mogę, kolacji raczej unikam, chyba, że mocnoi mnie ssie to zjem czasami płatki z mlekiem i nadal unikam słodkości...choć nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam...ja się ważyłam wczoraj, ale niestety schudłam tylko 0,6 kg od soboty, a ogólnie od początku kuracji pozbyłam się 3,1 kg...mało(( chce jeszcze z pięć kilo...oby się udało, ale czytam o twoim mężu piszesz, że się nie ogranicza a mimo to, chudnie...to może jakoś mi się uda...jak dokładnie nazywają się te tabsy od zaparć, bo ja też bym chciała chyba... strasznie ssie mnie na słodkości, najgorzej jak jestem w sklepie i wszędzie pełno słodkości, a ja musze przejsc obok nich obojętnie...na mnie te tabsy działają inaczej niż na ciebie, widzisz, ty musisz się zmuszać do jedzenia a ja muszę się zmuszać do ograniczenia jedzenia... który to już dzień kuracji u ciebie>?>? u mnie chyba dziewiąty...i 3 kilo mniej...moze do końca miesiąca pozbędę się jeszcze kilku, ale teraz zważe się dopiero za tydzień...żeby sie nie zrazić...większa mobilizacja będzie....