Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Hej kwietniówki!
Witam ponownie "po latach".
Ala - dzięki za zaproszenie :-)
Zdrówka dla wszystkich chorych i gratulacje dla biegających dzieciaczków!
U nas na razie tylko próby samodzielnego stania, Pati jeszcze nie dojrzała do chodzenia. Za to przy meblach obejdzie cały dom naookoło.
Co do picia to na razie głównie cyc, smoka, butli młoda nie toleruje, z kubka niekapka nie potrafi. Czasem daję więc zwykły kubek jak Madziujka. Najlepiej od małego uczyć dobrych nawyków bo czym skorupka za młodu nasiąknie... ;-)
Jedzonko Patusia je mieszane, bo kaszki, obiadki słoiczkowe (nareszcie zaczęła je porządnie trawić), kanapki, no i od nas z talerza też już prawie wszystkiego posmakowała. Przyprawiam normalnie tylko w mniejszych ilościach niż kiedyś i raczej natką pietruszki, bazylią, koperkiem i innymi ziołami niż solą i pieprzem.
No i rośnie w oczach mój klopsik Ostatnio jak ważyłam to miała 10,160.
A na koniec oczywiście: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ZAFASOLKOWANYCH KWIETNIÓWEK!!!
Witam ponownie "po latach".
Ala - dzięki za zaproszenie :-)
Zdrówka dla wszystkich chorych i gratulacje dla biegających dzieciaczków!
U nas na razie tylko próby samodzielnego stania, Pati jeszcze nie dojrzała do chodzenia. Za to przy meblach obejdzie cały dom naookoło.
Co do picia to na razie głównie cyc, smoka, butli młoda nie toleruje, z kubka niekapka nie potrafi. Czasem daję więc zwykły kubek jak Madziujka. Najlepiej od małego uczyć dobrych nawyków bo czym skorupka za młodu nasiąknie... ;-)
Jedzonko Patusia je mieszane, bo kaszki, obiadki słoiczkowe (nareszcie zaczęła je porządnie trawić), kanapki, no i od nas z talerza też już prawie wszystkiego posmakowała. Przyprawiam normalnie tylko w mniejszych ilościach niż kiedyś i raczej natką pietruszki, bazylią, koperkiem i innymi ziołami niż solą i pieprzem.
No i rośnie w oczach mój klopsik Ostatnio jak ważyłam to miała 10,160.
A na koniec oczywiście: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ZAFASOLKOWANYCH KWIETNIÓWEK!!!