Podobnie jest w Norwegii - może nie tak, że nikt się mną nie interesuje, bo założono mi kartę, zrobiono badania krwi ale na USG muszę czekać do pierwszego „prenatalnego” USG. Jest opcja oczywiście prywatnie - ale nie ma tutaj wielu prywatnych klinik, musiałabym jechać do Oslo o to w godzinach pracy, a w pracy jeszcze nikt nie wie, więc trochę zamieszani- z tym…
Poza tym jakoś bardzo spokojnie podchodzę do tej ciąży, przyzwyczaiłam się te do funkcjonowania norweskiej służby zdrowia (woda i świeże powietrze jesli czujesz się źle, ewentualnie Paracet
), wiec pozostaje mi czekac…
Staram się nadrabiać Wasze wpisy - widziałam, że większość z Was pisała kilka słów o sobie.
Ja mam 35 lat (jestem najstarsza?
), tak ja pisałam 5.5 letnia córkę, pracuje w klinice stomatologicznej, a w wolnym czasie uwielbiam aktywność fizyczna i podróże.
Mieszkamy w malowniczej wiosce w otoczeniu gór i jezior w Norwegii, w tamtym roku przeprowadziliśmy się do większego domu z pięknym ogrodem, więc generalnie bardzo pasuje to, że pojawi się nowy członek rodziny, choć nie było tego w planach