reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2025

Cześć dziewczyny!
Chciałabym się przywitać i do Was dołączyć 😁 Mam 36 lat i to moja pierwsza ciąża. Byłam już dwa razy u ginekologa w terminach 5+0 oraz 7+0, gdzie już było widoczne bicie serca. Termin porodu mam na 19 kwietnia. Teraz jestem 7+3, więc przede mną trochę badań i wizyt. Przede mną wiele pytań i nowych wyzwań, które mam nadzieję będą trochę łatwiejsze dzięki Wam ❤️
 
reklama
A powiedzcie mi jaki poród preferujecie?

Córkę rodziłam CC, syna SN i powiem Wam że jak dla mnie powrót do sprawność po porodzie SN był dużo łatwiejszy.

Nie mam doświadczenia, więc mogę tylko zgadywać co będzie dla mnie lepsze 😅 Wolałabym nie CC, bo boję się operacji ale wiadomo, że mogę nie mieć wyboru. Po przeczytaniu książek dla przyszłych mam to myślę o porodzie naturalnym bez znieczulenia, ale jeszcze może mi się zmienić 😄
 
Dziewczyny a jak z tematem ćwiczeń u Was ? Któraś chodzi na siłownię , rower , basen ? Ja się zastanawiam co wybrać . Kiedyś miałam często zapalenie pęcherza i trochę się boję basenu :/

Wracając trochę do tematu ćwiczeń, to ja sądzę, że super jest kontynuować to, co robiło się wcześniej - ciąża raczej nie jest dobrym momentem na zaczynanie nowych, wymagających treningów. W poprzedniej ciąży lekarka w Polsce odradzała mi jazdy na rowerze w pierwszym trymestrze… ale odradzała też sprzątania domu używając zwykłych chemikaliów - pracowała na patologii ciąży, więc mówiła, że naoglądała się wielu przypadków, których można było uniknąć , więc woli być zbyt ostrożna….
W pierwszej ciąży jest dużo łatwiej odpuścić więcej rzeczy, mając więcej obowiązków na głowie, nie zawsze już można 😉

Ja osobiście biegam / spaceruję i kontynuuje trochę z ciężarami na siłowni - głównie ręce, uda i pośladki, staram się nie uważać na brzuch. Dla mnie ruch jest takim oczyszczeniem dla głowy, więc nie jestem w stanie z tego zrezygnować.
 
A powiedzcie mi jaki poród preferujecie?

Córkę rodziłam CC, syna SN i powiem Wam że jak dla mnie powrót do sprawność po porodzie SN był dużo łatłatwiejszy
Ja poród naturalny miałam bardzo traumatyczny, jeszcze w okresie covidu. Męczyłam się cały dzień.. więc drugi raz nie chce tego przeżywać.
 
Wracając trochę do tematu ćwiczeń, to ja sądzę, że super jest kontynuować to, co robiło się wcześniej - ciąża raczej nie jest dobrym momentem na zaczynanie nowych, wymagających treningów. W poprzedniej ciąży lekarka w Polsce odradzała mi jazdy na rowerze w pierwszym trymestrze… ale odradzała też sprzątania domu używając zwykłych chemikaliów - pracowała na patologii ciąży, więc mówiła, że naoglądała się wielu przypadków, których można było uniknąć , więc woli być zbyt ostrożna….
W pierwszej ciąży jest dużo łatwiej odpuścić więcej rzeczy, mając więcej obowiązków na głowie, nie zawsze już można 😉

Ja osobiście biegam / spaceruję i kontynuuje trochę z ciężarami na siłowni - głównie ręce, uda i pośladki, staram się nie uważać na brzuch. Dla mnie ruch jest takim oczyszczeniem dla głowy, więc nie jestem w stanie z tego zrezygnować.
Też czytałam, że na spokojnie można kontynuować to co się robiło do tej pory. Warto pewnie dbać by tętno nie było zbyt wysokie, np odpuścić treningi beztlenowe. Więc będzie to bardzo indywidualna sprawa.
Przyznaję, że sama stanowczo za mało się ruszam więc teraz będę to nadrabiać. Codzienne spacery i krótkie ćwiczenia dla ciężarnych kilka razy w tygodniu dla mnie będą ok. A takich ćwiczeń w internecie jest pełno, więc każdy coś dla siebie znajdzie 😁
 
Ja poród naturalny miałam bardzo traumatyczny, jeszcze w okresie covidu. Męczyłam się cały dzień.. więc drugi raz nie chce tego przeżywać.
Współczuję 😞 mam nadzieję że teraz będzie dużo lepiej.

Mi się wydaję że dużo zależy też od palcówki w której się rodzic, a najwięcej zależy od położnych.

Ja rodziłam w szpitalu gdzie nie pracował mój lekarz( moja gin go polecała). Miałam cudowne dwie położne, przez cały poród były ze mną, wszystko omawiały na bieżąco, o wszystko pytały nic nie działo się bez mojej zgody, na koniec przyszedł lekarza i był ze mną do końca. Fakt miałam nacięcie krocza (ale to przez niespodziewany krwotok) okazało się, że doszło do pęknięcia wewnętrznej ściany pochwy . Lekarza jednakże bardzo szybko zareagował, dobrze mnie pozszywał. Nie wspominam porodu źle.
 
Współczuję 😞 mam nadzieję że teraz będzie dużo lepiej.

Mi się wydaję że dużo zależy też od palcówki w której się rodzic, a najwięcej zależy od położnych.

Ja rodziłam w szpitalu gdzie nie pracował mój lekarz( moja gin go polecała). Miałam cudowne dwie położne, przez cały poród były ze mną, wszystko omawiały na bieżąco, o wszystko pytały nic nie działo się bez mojej zgody, na koniec przyszedł lekarza i był ze mną do końca. Fakt miałam nacięcie krocza (ale to przez niespodziewany krwotok) okazało się, że doszło do pęknięcia wewnętrznej ściany pochwy . Lekarza jednakże bardzo szybko zareagował, dobrze mnie pozszywał. Nie wspominam porodu źle.
Ja też rodziłam naturalnie ponad dobę. Z "przebojami" - ale o tym może na grupie prywatnej ;p a finalnie bardzo dobrze wspominam poród i teraz też, jeśli tylko się uda, chciałabym rodzić SN
 
A powiedzcie mi jaki poród preferujecie?

Córkę rodziłam CC, syna SN i powiem Wam że jak dla mnie powrót do sprawność po porodzie SN był dużo łatwiejszy.
Ja planowałam w pierwszej ciąży SN, chodziłam na zajęcia, naczytałam się, a po kilku próbach wywołania porodu i tak musiałam się zgodzić na CC 🤡
Ale stanęłam na nogi błyskawicznie i czułam się naprawdę dobrze, więc teraz mniej się obawiam CC niż SN 😒
 
Podobnie jest w Norwegii - może nie tak, że nikt się mną nie interesuje, bo założono mi kartę, zrobiono badania krwi ale na USG muszę czekać do pierwszego „prenatalnego” USG. Jest opcja oczywiście prywatnie - ale nie ma tutaj wielu prywatnych klinik, musiałabym jechać do Oslo o to w godzinach pracy, a w pracy jeszcze nikt nie wie, więc trochę zamieszani- z tym…

Poza tym jakoś bardzo spokojnie podchodzę do tej ciąży, przyzwyczaiłam się te do funkcjonowania norweskiej służby zdrowia (woda i świeże powietrze jesli czujesz się źle, ewentualnie Paracet 😅😂), wiec pozostaje mi czekac…

Staram się nadrabiać Wasze wpisy - widziałam, że większość z Was pisała kilka słów o sobie.

Ja mam 35 lat (jestem najstarsza? 😉), tak ja pisałam 5.5 letnia córkę, pracuje w klinice stomatologicznej, a w wolnym czasie uwielbiam aktywność fizyczna i podróże.
Mieszkamy w malowniczej wiosce w otoczeniu gór i jezior w Norwegii, w tamtym roku przeprowadziliśmy się do większego domu z pięknym ogrodem, więc generalnie bardzo pasuje to, że pojawi się nowy członek rodziny, choć nie było tego w planach 😊
najstarsza? Nieeee, mam 40 🙂
 
reklama
Do góry