MissKocurek
Moderator
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2024
- Postów
- 135
Powiem tak. Jak byłam bardzo młoda (bo młoda dalej jestem ) to moja nieświadomość istnienia różnych problemów związanych z ciążą była na poziomie ignorancji. W pierwszą ciążę zaszłam też bardzo szybko. W trakcie zaczęły pojawiać się komplikacje no i koniec końców urodziłam wcześniaka. Wtedy jednak jeszcze nie sądziłam, że to początek wszystkiego. Nie chce jednak wprowadzać tutaj swoich złych doświadczeń.dziękuję za ciepłe przyjęcie. Po forach dla mam i staraczek za pomocą medyczną zmieniła mi się percepcja i miałam wrażenie, że teraz większość kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Miło się zaskoczyć i to bardzo cieszy, że tak dużo kobiet nadal z łatwością zachodzi naturalnie czy są tu jeszcze jakieś przyszłe mamusie, które potrzebowały medycznego wsparcia w zajściu?
Teraz stwierdziłam, że będzie co ma być. Staram się cieszyć z tej ciąży tak bardzo jak tylko się da. Wierzę, że ten maluch będzie mi dany.
Tak samo rozumiem jak bardzo dużo Ty musiałaś przejść więc teraz ta ciąża wydaje się wręcz na poziomie cudu.
musi być dobrze.
Korzystaj jak tylko możesz z takiej pomocy. Ja sobie teraz mówiłam, że ta ciąża to już totalny luz i na spokojnie. Tyle, że ledwo początek a już mnie przeorałoMoja mała to jest totalny szogunek, wszędzie jej pełno i cały czas musi być w centrum uwagi więc przy niej dużo odpoczynku nie zaznam ale jak już jest ciężko to po sąsiedzku mam teściowa i ja proszę o chwilę opieki nad nią i wtedy jest ok moj mąż pracuje więc przejmuje opiekę weczorami. Na szczęście mała od września idzie do przedszkola więc będę mieć więcej oddechu.
Spokojnie myślę, że nie będziesz musiała gotować takich dań mocy i poradzisz sobie . Z czasem zapewne uda się wypracować rutynę i będziesz mogła odpocząć nieco.powiem wam że z jednej strony właśnie bardzo się cieszę na te malutką różnicę wieku, ale z drugiej strony… 2 maluchy płaczące w nocy i pobudka na stałe o 5:30 ostatnio widziałam newsy o mamie co gotowała amfetamine w thermomixie…
Ja mam teraz w drugą stronę bo od dawna już się wysypiam i teraz wracać do tego po tylu latach. Już od dawna byłam przekonana, że więcej dzieci nie chce. No, ale mąż dosłownie przez kilka lat ciągle namawiał i w końcu w tym roku w styczniu pękłam .