reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2025

Dziewczyny wczoraj przeżyłam chwile grozy, bo dostałam plamienia - pierwsza myśl oczywiście była taka, że straciłam ciążę! Plamienie było bardzo czerwone, więc wpadłam trochę w panikę ale generalnie nie było tego dużo, nie czułam te żadnych bóli… Mąż przypomniał mi, że z córką też pod koniec pierwszego trymestru miałam nieduże plamienie, wtedy od razu byłyśmy u lekarza żeby to sprawdzić - akurat byliśmy nad morzem o musieliśmy się trochę najeździć, żeby znaleźć kogoś od ręki… Wtedy okazało się to niczym groźnym, wszystko było w porządku, lekarz mówił, że tak się czasem zdarza.

Na szczęście ani w nocy, ani dziś nie czuję nic niepokojącego ale zaczęłam się zastanawiać co mogło być przyczyną - czy może powinnam trochę przystopować i odpocząć - z drugiej strony będzie to dla mnie dość męczące nie nie robić, bo po pierwsze jestem przyzwyczajona do aktywności, a poza tym mam sporo energii..

Miałyście przygody z takim plamieniem?
 
reklama
Dziewczyny wczoraj przeżyłam chwile grozy, bo dostałam plamienia - pierwsza myśl oczywiście była taka, że straciłam ciążę! Plamienie było bardzo czerwone, więc wpadłam trochę w panikę ale generalnie nie było tego dużo, nie czułam te żadnych bóli… Mąż przypomniał mi, że z córką też pod koniec pierwszego trymestru miałam nieduże plamienie, wtedy od razu byłyśmy u lekarza żeby to sprawdzić - akurat byliśmy nad morzem o musieliśmy się trochę najeździć, żeby znaleźć kogoś od ręki… Wtedy okazało się to niczym groźnym, wszystko było w porządku, lekarz mówił, że tak się czasem zdarza.

Na szczęście ani w nocy, ani dziś nie czuję nic niepokojącego ale zaczęłam się zastanawiać co mogło być przyczyną - czy może powinnam trochę przystopować i odpocząć - z drugiej strony będzie to dla mnie dość męczące nie nie robić, bo po pierwsze jestem przyzwyczajona do aktywności, a poza tym mam sporo energii..

Miałyście przygody z takim plamieniem?
Na pewno odpoczynek w takim wypadku jest wskazany, mi przy plamieniu lekarz zalecił też wstrzemięźliwość od seksu, ale u mnie to kwestia niskiego progesteronu i od początku się z tym zmagam. Miałaś jakiś dodatkowy wysiłek ostatnio? Do wizyty już chyba niedługo?
 
Dziewczyny wczoraj przeżyłam chwile grozy, bo dostałam plamienia - pierwsza myśl oczywiście była taka, że straciłam ciążę! Plamienie było bardzo czerwone, więc wpadłam trochę w panikę ale generalnie nie było tego dużo, nie czułam te żadnych bóli… Mąż przypomniał mi, że z córką też pod koniec pierwszego trymestru miałam nieduże plamienie, wtedy od razu byłyśmy u lekarza żeby to sprawdzić - akurat byliśmy nad morzem o musieliśmy się trochę najeździć, żeby znaleźć kogoś od ręki… Wtedy okazało się to niczym groźnym, wszystko było w porządku, lekarz mówił, że tak się czasem zdarza.

Na szczęście ani w nocy, ani dziś nie czuję nic niepokojącego ale zaczęłam się zastanawiać co mogło być przyczyną - czy może powinnam trochę przystopować i odpocząć - z drugiej strony będzie to dla mnie dość męczące nie nie robić, bo po pierwsze jestem przyzwyczajona do aktywności, a poza tym mam sporo energii..

Miałyście przygody z takim plamieniem?
Na pewno musisz trochę zwolnić, i warto by skonsultować to z lekarzem. Najprawdopodobniej to nic poważnego ale lepiej pójść do lekarza o raz za dużo i upewnić się czy nie dzieje się nic niepokojącego.
 
Dziewczyny wczoraj przeżyłam chwile grozy, bo dostałam plamienia - pierwsza myśl oczywiście była taka, że straciłam ciążę! Plamienie było bardzo czerwone, więc wpadłam trochę w panikę ale generalnie nie było tego dużo, nie czułam te żadnych bóli… Mąż przypomniał mi, że z córką też pod koniec pierwszego trymestru miałam nieduże plamienie, wtedy od razu byłyśmy u lekarza żeby to sprawdzić - akurat byliśmy nad morzem o musieliśmy się trochę najeździć, żeby znaleźć kogoś od ręki… Wtedy okazało się to niczym groźnym, wszystko było w porządku, lekarz mówił, że tak się czasem zdarza.

Na szczęście ani w nocy, ani dziś nie czuję nic niepokojącego ale zaczęłam się zastanawiać co mogło być przyczyną - czy może powinnam trochę przystopować i odpocząć - z drugiej strony będzie to dla mnie dość męczące nie nie robić, bo po pierwsze jestem przyzwyczajona do aktywności, a poza tym mam sporo energii..

Miałyście przygody z takim plamieniem?
Miałam identyczne plamienie w pierwszej ciąży. Niewielkie. Czysta krew. I u gina okazało się że w sumie on nie widzi źródła. Jak się pojawiło tak zaraz się skończyło. I wszystko było dobrze. Ale polecił kilka dni odpoczywać dla świętego spokoju
 
Zaraz będę robić naleśniki. Odpuściły mi dolegliwości ciążowe. Zostało szybsze męczenie się i awersja do kawy. Gdzie ja kawę kocham. Tak teraz od tygodnia ani łyka.
 
Na pewno odpoczynek w takim wypadku jest wskazany, mi przy plamieniu lekarz zalecił też wstrzemięźliwość od seksu, ale u mnie to kwestia niskiego progesteronu i od początku się z tym zmagam. Miałaś jakiś dodatkowy wysiłek ostatnio? Do wizyty już chyba niedługo?
No właśnie nie przeciążałam się więcej niż zwykle… tzn. wczoraj zaliczyłam marsz na bieżni 45 min ale nie było to jakieś super tempo, raczej normalnie, nie czułam się bardzo zmęczona.

W takich sytuacjach trochę żałuję, że nie mam dostępu do prywatnej opieki zdrowotnej, bo już dziś pojechałabym sprawdzić do ginekologa czy wszystko w porządku. Wizyta 19.09, czyli 2 tygodnie, gdzie chyba faktycznie muszę trochę uważać ale nie wyobrażam sobie całkowicie siedzieć w domu, bo odbije się to na moim zdrowiu psychicznym i domownikach 🙈
 
Miałam identyczne plamienie w pierwszej ciąży. Niewielkie. Czysta krew. I u gina okazało się że w sumie on nie widzi źródła. Jak się pojawiło tak zaraz się skończyło. I wszystko było dobrze. Ale polecił kilka dni odpoczywać dla świętego spokoju
Bardzo to pocieszające! ❤️
Ja też się postaram spokojniej teraz, bo to wczorajsze uczucie gdy zobaczyłam plamienie było okropne! Ścisnęło mnie w serduchu na myśl, że to już koniec. Ech…

Z drugiej strony przecież przy dobrym samopoczuciu zaleca się aktywność, bo to dobre i dla mamy i dla dziecka ale jakoś te 2 tygodnie do wizyty muszę wytrzymać.
 
reklama
Kochane .. ja już od kilku miesięcy zasypiam o 21 lub chwilę po . Syn ma tyle energii.. śpi tylko z godzinkę w ciągu dnia i cały czas chciałby się bawić na podwórku . . Dziennie robię jakieś 12 km .. i kilka razy dziennie schodzę i wchodzę na 4 piętro z 13 kilowym chłopem 😱 . Jak na razie daje radę .. ale jak będzie za jakiś czas .. boje się pomyśleć nawet 🤣
no właśnie... Jak to jest z dźwiganiem tych naszych dzieciaczków? To bezpieczne?
 
Do góry