reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

reklama
Ja o 8 rano. Mam cały czas jakieś złe przeczucia. Może sama niepotrzebnie się nakręcam. Poprzednio przy Sanco byłam pewna ze wszystko jest dobrze bo przecież prenatalne wyszło idealne. Teraz to jedna wielka niewiadoma.
Robiliście wasze kariotypy?

Tak strasznie Ci współczuje :( obyś szybko wróciła do domu ❤️
mąż zrobił ja nie zdążyłam. Mąż ma ok kariotyp. Ja się strasznie boje ze znów będzie wada. Ale naprawdę myślmy pozytywnie. Dobrze że możemy zrobić takie badania. Że są takie możliwości.
27 września mam urodziny i jeśli test będzie ok i prenatalne też to myślę że odwaze się powiedzieć rodzicom wtedy. Tak sobie postanowiłam i odliczam. Trochę mi to pomaga nie myśleć o czekaniu na wynik.
 
Oby bo to już 3 poronienie ... też liczę na to że jutro będę w domu bo psychicznie się wykoncze w szpitalu.
Czyli u Ciebie nie potrzebne było łyżeczkowanie wtedy?
nie wtedy nie. Za kolejnym razem jak przez 5 dni tabletki nie dały rezultatu to robili łyżeczkowanie. Ale to była wtedy wyższa ciąża. Przytulam. Ja również straciłam 4 ciąże. Ta jest moja 5.
 
Przykro mi w związku z tym wszystkim co się u was dzieje 😥 to moja pierwsza ciąża i jak czytam to się stresuje bo jak zmniejszają mi się objawy ciążowe albo trochę boli brzuch to zaczynam panikować..no ale wierzę że mój bąbelek da radę. We wtorek mam wizytę więc mam nadzieję że wszystko będzie na plus i dostanę kartę ciąży . Ale z drugiej strony jak wrzucacie swoje maleństwa to mi poprawia nastrój i aż miło popatrzeć jak rosną 🥰 także rozchwianie emocjonalne poziom hard 🤣

A tak z innej beczki. Odebrałam wczoraj wyniki badań i mam tak niskie TSH 0,09 że przy mojej niedoczynności to jest jakiś kosmos🤯 mam wizytę w sobotę u endokrynologa także zobaczymy co powie 😆
No i mam pytanko bo przeciwciała igg toksoplazmozy wyszły podwyższone , ale napisane toksoplazmoza nieaktywny. I tak samo igg przeciwciał różyczki mam wyższe. Niby wyczytałam w necie że to dlatego że widocznie to przechodziłam i mam przeciwciała ale czy jak wiem. Stresuje mnie to. Miałyście podobnie może, jesteście bardziej doświadczone w tych wszystkich badaniach jak widzę ? 😅
 
ja mam to samo, tez się stresuje jak czytam ze ciagle tutaj któraś z nas traci ciąże ;( nie sądziłam ze az tyle jest poronień ;(
dopóki nie zaczęlismy się starać o dziecko nie zdawała sobie sprawy ile par nie może zajść w ciążę, ile jest przeróżnych problemów z tym związanych a później dowiedziałam się jak często dochodzi do poronienia, jak wyglądają poronienia i te wczesne i na późniejszym etapie, ile dzieci rodzi się nieuleczalnie chorych..

Szkoda, że tym nie mówi się głośno, że nie ma dokładnych statystyk. Może ludzie by inaczej podchodzili do dzieci.

Mam ciocie która non stop pyta się i mnie i siostrę o ciążę...

Ja się starałam ponad 2 lata i skończyło się in vitro, druga ciąża też z in vitro..

Siotra 37lat i boi się ciąży, chorego dziecko, dodatkowo jej mąż jest jak mu wiatr zawieje raz chce raz nie... I na razie nie chcą dziecka.
A ciotka non stop się dopytuje. Nie reaguje jak mówimy, że to jest osobista sprawa, każdego indywidualna, że to nie jest takie proste jakby się wydawało.. A ta swoje...

I wiecie.. Jak jechałam do szpitala z myślą, że to koniec mój mózg układał wiązankę dla niej co jej powiem jak jeszcze raz poruszy ten temat...
Może gdyby społeczeństwo wiedziało jakie są problemy to ludzie ugryzli by się w język zanim by coś powiedzieli
 
dopóki nie zaczęlismy się starać o dziecko nie zdawała sobie sprawy ile par nie może zajść w ciążę, ile jest przeróżnych problemów z tym związanych a później dowiedziałam się jak często dochodzi do poronienia, jak wyglądają poronienia i te wczesne i na późniejszym etapie, ile dzieci rodzi się nieuleczalnie chorych..

Szkoda, że tym nie mówi się głośno, że nie ma dokładnych statystyk. Może ludzie by inaczej podchodzili do dzieci.

Mam ciocie która non stop pyta się i mnie i siostrę o ciążę...

Ja się starałam ponad 2 lata i skończyło się in vitro, druga ciąża też z in vitro..

Siotra 37lat i boi się ciąży, chorego dziecko, dodatkowo jej mąż jest jak mu wiatr zawieje raz chce raz nie... I na razie nie chcą dziecka.
A ciotka non stop się dopytuje. Nie reaguje jak mówimy, że to jest osobista sprawa, każdego indywidualna, że to nie jest takie proste jakby się wydawało.. A ta swoje...

I wiecie.. Jak jechałam do szpitala z myślą, że to koniec mój mózg układał wiązankę dla niej co jej powiem jak jeszcze raz poruszy ten temat...
Może gdyby społeczeństwo wiedziało jakie są problemy to ludzie ugryzli by się w język zanim by coś powiedzieli
Dokładnie. U mnie w rodzinie też co chwilę pytania kiedy i kiedy. Jakby to było wszystko takie proste. Tutaj widzę jak dużo jest różnych przypadków. Ile stresu to kosztuje. Jak się człowiek trochę stara i się w końcu uda to się potem podli żeby było dobrze. A jak widzi się i słyszy ile dzieci jest niechcianych albo źle traktowanych to włos się jeży. Nie ma sprawiedliwości na świecie, niestety..
 
Przykro mi w związku z tym wszystkim co się u was dzieje 😥 to moja pierwsza ciąża i jak czytam to się stresuje bo jak zmniejszają mi się objawy ciążowe albo trochę boli brzuch to zaczynam panikować..no ale wierzę że mój bąbelek da radę. We wtorek mam wizytę więc mam nadzieję że wszystko będzie na plus i dostanę kartę ciąży . Ale z drugiej strony jak wrzucacie swoje maleństwa to mi poprawia nastrój i aż miło popatrzeć jak rosną 🥰 także rozchwianie emocjonalne poziom hard 🤣

A tak z innej beczki. Odebrałam wczoraj wyniki badań i mam tak niskie TSH 0,09 że przy mojej niedoczynności to jest jakiś kosmos🤯 mam wizytę w sobotę u endokrynologa także zobaczymy co powie 😆
No i mam pytanko bo przeciwciała igg toksoplazmozy wyszły podwyższone , ale napisane toksoplazmoza nieaktywny. I tak samo igg przeciwciał różyczki mam wyższe. Niby wyczytałam w necie że to dlatego że widocznie to przechodziłam i mam przeciwciała ale czy jak wiem. Stresuje mnie to. Miałyście podobnie może, jesteście bardziej doświadczone w tych wszystkich badaniach jak widzę ? 😅
Przeciwcialami igg się nie przejmuj, tak jak wyczytałaś świadczą o przebytym zakażeniu. Problem byłby wtedy gdyby to igm było podwyższone :)
 
Ja dzisiaj zostałam w domu, bo moja córka cala noc prawie miała biegunkę:/ w tym wszystkim cieszę się że nie musialam dzisiaj mieć kolejnego intensywnego dnia, że możemy spędzić czas we dwie bo młody w żłobku. Po raz pierwszy od 2 tygodni gotuje domowy obiad, zrobię rosół a na tym najwyzej jakas zupe jutro, pewnie pomidorowa i piekę ciasto marchewkowe. Z nerwow mega w nocy bolał mnie brzuch, bo oczywiście wyobraznia zaczęła pracować i myslalam ze skonczy się na szpitalu z tym jej brzuchem :/
 
Jak u Was dziś ja 10+4 a od kilku dni co zjem to toaleta🤮 nawet xonvea nie pomaga 😔 w poniedziałek wizyta u lekarza może zwiększy dawke albo coś bo tak się żyć nie da w gardle ścisk a w brzuchu burczy 😐
A ile bierzesz tabletek? Mi powiedziała, że jak te dwie na noc będzie mało to brać jedną rano a jak nie pomoże to jest w ciągu dnia 4
 
reklama
Do góry