reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

Nifty mam w poniedziałek. Na dziś się nie udało. ☹️. No nic. Muszę się uzbroić w cierpliwość. Może wynik będzie w piątek.
To będziemy robić w ten sam dzień ☺️
Z jednej strony bardzo chce to już zrobić ale z drugiej sama nie wiem :(
Jutro idę do mojej gin, stresuje mnie to przeokropnie mimo ze widziałam maluszka we wtorek i wszystko było super 🥹❤️
 
reklama
Aha, no to niech już się poprawi, bo mam dość. Hemoglobine mialam w dniu zabiegu 10,4, chcislam dostać zelazo w kroplówce jak już byłam, bo ferrytynę już miesiac temu mialam 8, ale dopiero poniżej 10 szpital może podać dozylnie. Pije więc feroplex, ale dopiero czwarty dzien. Na szczęście ono mi nie szkodzi na jelita, jak każde inne wcześniej testowane.
hemoglobina zdecydowanie przyczynia się do tego co czujesz , ferolpex znam jest bardzo dobry ale wymaga czasu aby podnieść hemoglobinę. Pamietaj ze hemoglobina to nie tylko żelazo. Również kwas foliowy, witaminy z grupy b. Warto tez tym się wspomóc. Zakwas z buraka bardzo szybko podnosi. Hemoglobina transportuje tlen do krwi wiec im niższa tym mniej natleniony organizm. To właśnie jest przyczyna złego samopoczucia i osłabienia, bladość to krew niewysycona. A dodtakowo krwawienie szybko robotę robi z hemoglobina, napewno po miałaś nizsza. Będzie lepiej potrzeba czasu💗
 
Ja już w szpitalu założyli mi cytotec
Ciąża zatrzymała się na 6+2 ( dziś wg miesiączki 8+2)
Doktor mówi że pecherzyk żółtkowy ma nieprawidłowy kształt więc i tak nic by z tego nie było ;(
u mnie przy tak niskiej ciąży bardzo szybko ruszyło. Ból praktycznie żaden ale ja mam silne miesiączki więc dla mnie nie było dyskomfortu. Na drugi dzień byłam w domu. Powodzenia ❤️ następnym razem się uda. Zarodek prawdopodobnie od początku był wadliwy.
 
u mnie przy tak niskiej ciąży bardzo szybko ruszyło. Ból praktycznie żaden ale ja mam silne miesiączki więc dla mnie nie było dyskomfortu. Na drugi dzień byłam w domu. Powodzenia ❤️ następnym razem się uda. Zarodek prawdopodobnie od początku był wadliwy.
Oby bo to już 3 poronienie ... też liczę na to że jutro będę w domu bo psychicznie się wykoncze w szpitalu.
Czyli u Ciebie nie potrzebne było łyżeczkowanie wtedy?
 
Chciałabym być więcej nie a forum ale to chyba nie jest dla mnie dobre.. Z całego serca współczuję tym z was które straciły swoje kropki. Nie chcę nawet sobie wyobrażać co czujecie. Ja przez kilka godzin myślałam, że zaczęło się poronienie i mi wystarczy emocji... To jest nie do opisania..
A Wpadłam dzisiaj poczytać i się pochwalić, że w 8+2 udało mi się uchwycić serduszko a tu kolejna zła wiadomość..
Bardzo mi to siada na psychikę, że tyle ciąż się nie utrzymuje, że tak dużo kobiet traci ciążę. Sama ciągle się boję, sprawdzam czy nie plamie, jak czuję ból to jestem pełna strachu... To też nie jest zdrowe..

Przytulam po stracie i życzę powodzenia pozostałym. Nie będę no bieżąco ale wpadnę co jakiś czas
 
Może i lepiej. Będziemy razem czekać na te wyniki. ❤️ o której masz?
Ja o 8 rano. Mam cały czas jakieś złe przeczucia. Może sama niepotrzebnie się nakręcam. Poprzednio przy Sanco byłam pewna ze wszystko jest dobrze bo przecież prenatalne wyszło idealne. Teraz to jedna wielka niewiadoma.
Robiliście wasze kariotypy?
Ja już w szpitalu założyli mi cytotec
Ciąża zatrzymała się na 6+2 ( dziś wg miesiączki 8+2)
Doktor mówi że pecherzyk żółtkowy ma nieprawidłowy kształt więc i tak nic by z tego nie było ;(
Tak strasznie Ci współczuje :( obyś szybko wróciła do domu ❤️
 
reklama
Chciałabym być więcej nie a forum ale to chyba nie jest dla mnie dobre.. Z całego serca współczuję tym z was które straciły swoje kropki. Nie chcę nawet sobie wyobrażać co czujecie. Ja przez kilka godzin myślałam, że zaczęło się poronienie i mi wystarczy emocji... To jest nie do opisania..
A Wpadłam dzisiaj poczytać i się pochwalić, że w 8+2 udało mi się uchwycić serduszko a tu kolejna zła wiadomość..
Bardzo mi to siada na psychikę, że tyle ciąż się nie utrzymuje, że tak dużo kobiet traci ciążę. Sama ciągle się boję, sprawdzam czy nie plamie, jak czuję ból to jestem pełna strachu... To też nie jest zdrowe..

Przytulam po stracie i życzę powodzenia pozostałym. Nie będę no bieżąco ale wpadnę co jakiś czas
ja mam to samo, tez się stresuje jak czytam ze ciagle tutaj któraś z nas traci ciąże ;( nie sądziłam ze az tyle jest poronień ;(
 
Do góry