reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

Aktualizacja: chyba już zażegnałam zatrucie pokarmowe. Po przespanej nocy jest dużo lepiej. Wrócił mi apetyt i już mogę więcej pic, czuje ze mam więcej energii. Mam nadzieje ze już to świństwo nie wróci. Cycki bolą, ssanie aktywne wiec chyba z dzidziusiem tez wszystko ok.

Mam nauczkę żeby nie jeść nic poza domem, choć pierwszy raz mi sie zdarzyło ze sie czymś zatrulam poza domem ;( i to akurat teraz
 
reklama
Niestety zły lekarz może popsuć wszystko. Dziś wyszłam ze szpitala (miałam podane tabletki poronne, takiego bólu jeszcze nie znałam, bardzo bolało). Lekarz zrobił USG, dali mi jeszcze doustnie 2 szt i wypisał. Kazał za tydzień iść gdzieś do kontroli.
Coś mi nie dało spokoju, brzuch boli, nic nie leci i najgorszy jest dziwny zapach. Poleciałam szybko do lekarza teraz (z innego szpitala). Jutro jadę rano na izbę przyjęć i na zabieg czyszczenia do niego.
Wszystko zatrzymało się w szyjce macicy.
Za tydzień to nie wiadomo co by ze mną było.
😭
U mnie poszło samo, ale też się zatrzymało w szyjce, 5 godzin probmbowalam to wypchnąć, a bol taki, a myslalam, że macice urodzę, w końcu wyszło i od razu poczułam ulgę. Ale na drugi dzień i tak byłam umówiona z moją panią dr na zabieg, powiedziala, że te wszystkie ciążowe tkanki wyszly, ale było bardzo dużo endo jeszcze w środku i oczyściła. Najgorsze, że od 5 tc czułam się strasznie zmęczona, jestem już po zabiegu i nadal nie jest lepiej, nie mam siły wstawać z łóżka. Biorę zelazo, bo miałam dość niska hemoglobine, ale jeszcze w normie, więc nie wiem, o co chodzi.
 
Nie śpię od 4. Najpierw siku. Później głód. Zjadłam mus owocowy- tak wiem cukrzyca umiera z radości. Nie pomogło. Zjadłam miskę płatków owsianych z suszonymi owocami. Leżę w łóżku i nadal mnie ssie. Nie zasne. Tak prawie codziennie. A rano do pracy. Jak sobie pomóc. To jest nie do wytrzymania. W dzień nie jest aż tak źle. Ale w nocy masakra. Zjadłam kolację więc nie rozumiem do końca. Czuję się jakbym miała tasiemca. Chciałabym spać. 🤦
 
A moz
Nie śpię od 4. Najpierw siku. Później głód. Zjadłam mus owocowy- tak wiem cukrzyca umiera z radości. Nie pomogło. Zjadłam miskę płatków owsianych z suszonymi owocami. Leżę w łóżku i nadal mnie ssie. Nie zasne. Tak prawie codziennie. A rano do pracy. Jak sobie pomóc. To jest nie do wytrzymania. W dzień nie jest aż tak źle. Ale w nocy masakra. Zjadłam kolację więc nie rozumiem do końca. Czuję się jakbym miała tasiemca. Chciałabym spać. 🤦
A może jakaś owsianka? Ona zapycha dość mocno :)
Myślałam ze tylko ja mam etap siku w nocy. Dzisiaj było już przegięcie bo wstawałam dwa razy a przecież to sam początek ciąży.
Kiedyś usłyszałam od jednego lekarza ze im kobieta drobniejsza tym częściej będzie wstawać do łazienki. Świetnie.
U mnie poszło samo, ale też się zatrzymało w szyjce, 5 godzin probmbowalam to wypchnąć, a bol taki, a myslalam, że macice urodzę, w końcu wyszło i od razu poczułam ulgę. Ale na drugi dzień i tak byłam umówiona z moją panią dr na zabieg, powiedziala, że te wszystkie ciążowe tkanki wyszly, ale było bardzo dużo endo jeszcze w środku i oczyściła. Najgorsze, że od 5 tc czułam się strasznie zmęczona, jestem już po zabiegu i nadal nie jest lepiej, nie mam siły wstawać z łóżka. Biorę zelazo, bo miałam dość niska hemoglobine, ale jeszcze w normie, więc nie wiem, o co chodzi.
Współczuje strasznie ale daj sobie czas. Pamietam ze ja po stracie piłam ten słynny syrop z żelazem który działa cuda plus wzięłam kilka kroplówek na wzmocnienie (chyba zamawialam upacjanta) byłam blada jak ściana :(
Aktualizacja: chyba już zażegnałam zatrucie pokarmowe. Po przespanej nocy jest dużo lepiej. Wrócił mi apetyt i już mogę więcej pic, czuje ze mam więcej energii. Mam nadzieje ze już to świństwo nie wróci. Cycki bolą, ssanie aktywne wiec chyba z dzidziusiem tez wszystko ok.

Mam nauczkę żeby nie jeść nic poza domem, choć pierwszy raz mi sie zdarzyło ze sie czymś zatrulam poza domem ;( i to akurat teraz
Super!! Trzeba się mocno zastanowić co zamawiasz w knajpie. Ja w niedziele miałam same proste i łagodne dania typu kopytka z kurkami a przeczołgało mnie strasznie.
I wszędzie mówię o tym ze proszę kucharza o używanie innego noża niż ten którym właśnie kroił surowe mięso lub rybę.
 
można podać tabl i czekac nawet w domu. Ale raczej jak już podają to zostaje się w szpitalu. Jak wyleci większość to wypuszcza, nie to zabieg właśnie dlatego zeby uniknąć zakażeń itp. I mętlik początek wiec spokojnie ale dobra reakcja bo ewidentnie szyjka nie otworzyła sie na tyle aby wyleciało. Ja przy drugim przed weekendem byłam w szpitalu i dawał gin mój tabl, ale na weeknd go nie było i na wyjezdzie był wiec już bez kontaktu, a na takiego trepa trafiłam lekarza, miał mi robić zabieg bo mi
Powiedział ze jest już zle, żebym sie nie wykrwawila, nie zakazila , tak mnie nastraszył… serio z groza mowi a ja tylko zapytałam czy jakieś komplikacje czy coś bo pierwszy raz w życiu miałam mieć jakikolwiek zabieg i to
w znieczuleniu ogólnym. A ten mi z darciem jakimś wyjechał ze w takim razie nie robi nic, ze pewnie chciałabym go do prokuratury podać czy coś. Normalnie nie wierzyłam!
I zostawił mnie tak, a zabieg już był umówiony, anestezjolog przyjechał a ten ze odwołał. Uplakana byłam i bardzo sie bałam. Anestezjologiem
okazał sie znajomy znajomego z rodziny , znał mnie i wiedział ze musiałam mieć ten zabieg i pyta tego lekarza a ten mu ze ja odwołałam, a on wiedział ze nie, nastraszył lekarza. Nagle mnie na kontrole wieczorem wziął, kolejne tabl, nagle miły, ze ten krwotok co mowil to na wyrost powiedział. Ale zabiegu już nie chciałam, zreszta nie było jak już o tej porze, wiedzialam ze rano będzie od 7 cudowny lekarz. Zrobił zabieg jak trzeba i oczysiscie wszystko już było zapalne. To był ostatni moment. Ale długo byłam trzymana w szpitalu na tabl wiec to był problem.
Jestem w szoku. Naprawdę nie wiem co Ci powiedzieć poza ogromnym „przytulam” ❤️❤️❤️ nie wiem czy kiedyś w ogóle skończy się w tym kraju traktowanie kobiet w ten sposób.
 
Nie śpię od 4. Najpierw siku. Później głód. Zjadłam mus owocowy- tak wiem cukrzyca umiera z radości. Nie pomogło. Zjadłam miskę płatków owsianych z suszonymi owocami. Leżę w łóżku i nadal mnie ssie. Nie zasne. Tak prawie codziennie. A rano do pracy. Jak sobie pomóc. To jest nie do wytrzymania. W dzień nie jest aż tak źle. Ale w nocy masakra. Zjadłam kolację więc nie rozumiem do końca. Czuję się jakbym miała tasiemca. Chciałabym spać. 🤦
ja dzisiaj tez od 4 nie śpię. Tez już zjadłam bo mnie ssało, tylko ze ja wczoraj cały dzień nic prawie nie jadłam poza sucharami i kiślem ;( ale ssanie mam w tej ciąży od początku i wkurza mnie to strasznie. W pierwszej ciąży tego nie miałam.
 
A moz

A może jakaś owsianka? Ona zapycha dość mocno :)
Myślałam ze tylko ja mam etap siku w nocy. Dzisiaj było już przegięcie bo wstawałam dwa razy a przecież to sam początek ciąży.
Kiedyś usłyszałam od jednego lekarza ze im kobieta drobniejsza tym częściej będzie wstawać do łazienki. Świetnie.

Współczuje strasznie ale daj sobie czas. Pamietam ze ja po stracie piłam ten słynny syrop z żelazem który działa cuda plus wzięłam kilka kroplówek na wzmocnienie (chyba zamawialam upacjanta) byłam blada jak ściana :(

Super!! Trzeba się mocno zastanowić co zamawiasz w knajpie. Ja w niedziele miałam same proste i łagodne dania typu kopytka z kurkami a przeczołgało mnie strasznie.
I wszędzie mówię o tym ze proszę kucharza o używanie innego noża niż ten którym właśnie kroił surowe mięso lub rybę.
No właśnie ;( nie pomyślałam bo moje zachcianki wzięły górę ;( ale teraz już odpuszczam jedzenie poza domem i będę stołować się tylko z produktów które sama kupie i będę ich pewna
 
A moz

A może jakaś owsianka? Ona zapycha dość mocno :)
Myślałam ze tylko ja mam etap siku w nocy. Dzisiaj było już przegięcie bo wstawałam dwa razy a przecież to sam początek ciąży.
Kiedyś usłyszałam od jednego lekarza ze im kobieta drobniejsza tym częściej będzie wstawać do łazienki. Świetnie.

Współczuje strasznie ale daj sobie czas. Pamietam ze ja po stracie piłam ten słynny syrop z żelazem który działa cuda plus wzięłam kilka kroplówek na wzmocnienie (chyba zamawialam upacjanta) byłam blada jak ściana :(

Super!! Trzeba się mocno zastanowić co zamawiasz w knajpie. Ja w niedziele miałam same proste i łagodne dania typu kopytka z kurkami a przeczołgało mnie strasznie.
I wszędzie mówię o tym ze proszę kucharza o używanie innego noża niż ten którym właśnie kroił surowe mięso lub rybę.
A tak, jestem szaro-zielona... wyglądam na 10 lat więcej niż zwykle. Szkoda, że zaczęło się samo dzien przed zabiegiem. Zwłaszcza, że dr chciała wziac material na histopatologie, bo sama zauważyła, że dużo tych tkanek, chce wykluczyć zaśniad I coś tam drugiego. Ale po zabiegu mowila, że jeszcse ogrom tkanek wyjela, choc już bez zarodka i oecherzyka, bo to poszło samo. No ale te 5 godzin wypychania tego w ogromnych bólach tez mi pewnie nie pomogło na samopoczucie.
 
reklama
A moz

A może jakaś owsianka? Ona zapycha dość mocno :)
Myślałam ze tylko ja mam etap siku w nocy. Dzisiaj było już przegięcie bo wstawałam dwa razy a przecież to sam początek ciąży.
Kiedyś usłyszałam od jednego lekarza ze im kobieta drobniejsza tym częściej będzie wstawać do łazienki. Świetnie.

Współczuje strasznie ale daj sobie czas. Pamietam ze ja po stracie piłam ten słynny syrop z żelazem który działa cuda plus wzięłam kilka kroplówek na wzmocnienie (chyba zamawialam upacjanta) byłam blada jak ściana :(

Super!! Trzeba się mocno zastanowić co zamawiasz w knajpie. Ja w niedziele miałam same proste i łagodne dania typu kopytka z kurkami a przeczołgało mnie strasznie.
I wszędzie mówię o tym ze proszę kucharza o używanie innego noża niż ten którym właśnie kroił surowe mięso lub rybę.
A w którym jesteś tygodniu? W okolicach końca pierwszego trymestru macica trochę się unosi i jest lepiej z sikaniem 😅 ale później z tego co pamiętam znowu zaczyna się wstawanie 🥴 wszyscy mówią, żeby wyspać się na zapas, a ja nie mogłam spać przez siku 🤐
 
Do góry