reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2022

Kuurde dziewczyny widzę, że bardzo Was męczą te przeziębienia! Przerąbane, współczuję bardzo :(

Powiem Wam, że dla mnie to pierwsza ciąża na takim dalekim etapie i ten rosnący brzuch to niezła abstrakcja :D cały czas spoglądam i codziennie rano pierwsze co robię, to patrzę jak wygląda :D
Dla mnie zadziwiające jest to, że ten brzuch jest taki twardy... No i rano i wieczorem brzuch jest inny. I też coraz bardziej czuję się w ciąży przez ten rosnący brzuszek :)
 
reklama
Dzień dziewczyny!
U mnie podobnie jak u Was. Czekałam na ten drugi trymestr, „złoty” okres (HA HA) a póki co w zeszłym tygodniu znowu ataki mdłości 🤢 Dodatkowo u mnie też ból głowy ☹️ Ale za to czuje takie bulgotanie w brzuszku. Myślałam, że to jelita, ale ponoć to mogą być ruchy dzidzi 💜
Zazdroszczę przeprowadzek! My czekamy dopiero na klucze 🙈 Plus potem remont więc boimy się czy zdążymy się przeprowadzić przed rozwiązaniem 🙈🙈🙈
 
Oj, to już prawie za Wami cała ta rewolucja ;) My to dopiero gdzieś pod koniec listopada. Też nie jakoś daleko, bo raptem 5 km, no ale cały ten transport trzeba już jednak ogarnąć. Szczerze powiedziawszy już się nie mogę doczekać, żeby mieć już to za sobą.
My przeprowadzaliśmy się w połowie lipca. Też kilka km dalej i tydzień to był armagedon a szczerze mówiąc to jeszcze zostało tyle rzeczy do przewiezienia m.in. łóżeczko ze strychu, wózek, kojec, ubrania zimowe...nie mówię już o wszystkich zabawkach syna...chyba daruje sobie ich przewożenie narazie bo mama mówi że hej nie przeszkadzają ona piętro zamknęła i tyle ...
Marzy mi się wózek nowy głęboki ale patrze ze to koszt 1500 zł minimum i chyba jednak pozostanę przy tym który mamy, wymienię kółka...taki szary z tako niezniszczony...szkoda mi kasy...ale taki jaki różowiutki 😂 tyle czekałam na tą dziewuchę 🤪
 
Na aukcji jest żeby nie myć w zmywarce. Zejdzie to złoto po jakimś czasie. Ja mam kubki z pepco takie ze są kontury kotków i piesków i niektóre z tych zwierzaków miały złote pysie i te pysie się zmyły 😅
Oj tak, miałam talerzyki z takim złotem... I po złocie :) Wyglądają pięknie, ale niestety to złoto schodzi i potem już takie piękne nie są.

My przeprowadzaliśmy się w połowie lipca. Też kilka km dalej i tydzień to był armagedon a szczerze mówiąc to jeszcze zostało tyle rzeczy do przewiezienia m.in. łóżeczko ze strychu, wózek, kojec, ubrania zimowe...nie mówię już o wszystkich zabawkach syna...chyba daruje sobie ich przewożenie narazie bo mama mówi że hej nie przeszkadzają ona piętro zamknęła i tyle ...
Marzy mi się wózek nowy głęboki ale patrze ze to koszt 1500 zł minimum i chyba jednak pozostanę przy tym który mamy, wymienię kółka...taki szary z tako niezniszczony...szkoda mi kasy...ale taki jaki różowiutki 😂 tyle czekałam na tą dziewuchę 🤪
Ja gdybym miała wózeczek to też chyba bym nie kupowała. Przecież ten wózeczek to tak naprawdę na chwilę, potem i tak trzeba spacerówkę. A znam też historie takie, gdzie dzidziusie nie chciały jeżdzić w wózkach wcale. I pomyśl sobie, że kupujesz taką piękną różową brykę, a tu dzidziuś się buntuje i tyle z tego ;);)
 
Oj, to już prawie za Wami cała ta rewolucja ;) My to dopiero gdzieś pod koniec listopada. Też nie jakoś daleko, bo raptem 5 km, no ale cały ten transport trzeba już jednak ogarnąć. Szczerze powiedziawszy już się nie mogę doczekać, żeby mieć już to za sobą.
Ja się cieszę że udało się już teraz, zanim rozpakuję wszystkie rzeczy i ogarniemy już wszystko na tip top to akurat zdążę jeszcze chwilę odsapnąć i będzie kwiecień 😅 trzymam kciuki żeby szybko Wam poszło ✊
 
Dla mnie zadziwiające jest to, że ten brzuch jest taki twardy... No i rano i wieczorem brzuch jest inny. I też coraz bardziej czuję się w ciąży przez ten rosnący brzuszek :)

Tak dokładnie! Taki twardy i napięty :) Nowe uczucie zupełnie :D

Dzień dziewczyny!
U mnie podobnie jak u Was. Czekałam na ten drugi trymestr, „złoty” okres (HA HA) a póki co w zeszłym tygodniu znowu ataki mdłości 🤢 Dodatkowo u mnie też ból głowy ☹️ Ale za to czuje takie bulgotanie w brzuszku. Myślałam, że to jelita, ale ponoć to mogą być ruchy dzidzi 💜
Zazdroszczę przeprowadzek! My czekamy dopiero na klucze 🙈 Plus potem remont więc boimy się czy zdążymy się przeprowadzić przed rozwiązaniem 🙈🙈🙈

U mnie generalnie objawy są inne niż w I trymestrze, ale nadal czuję się średnio :D na plus jest to, że psychicznie czuję się zdecydowanie lepiej.
A to bulgotanie również odczuwam :) być może to właśnie bobas!
 
Kuurde dziewczyny widzę, że bardzo Was męczą te przeziębienia! Przerąbane, współczuję bardzo :(

Powiem Wam, że dla mnie to pierwsza ciąża na takim dalekim etapie i ten rosnący brzuch to niezła abstrakcja :D cały czas spoglądam i codziennie rano pierwsze co robię, to patrzę jak wygląda :D
Mam dokładnie tak samo 🥰 po różnych przejściach ten brzuszek w końcu daje wiarę, że tym razem będzie dobrze ❤️
 
reklama
Oj, to już prawie za Wami cała ta rewolucja ;) My to dopiero gdzieś pod koniec listopada. Też nie jakoś daleko, bo raptem 5 km, no ale cały ten transport trzeba już jednak ogarnąć. Szczerze powiedziawszy już się nie mogę doczekać, żeby mieć już to za sobą.
U nas podobny termin, ale do przewiezienia wszystko, łącznie z prysznicem, wanną i wszystkimi sprzętami do kuchni, bo na razie czekają w kartonach +wszystkie meble do złożenia. Samo spakowanie ubrań i gratów w ogóle mnie nie przeraża, bo nie mamy tego dużo. 😂

Mnie wieczorem podbrzusze po bokach zaczęło boleć, jakoś teraz miałabym okres gdyby nie ciąża, więc może to jajniki? A może po prostu coś się rozciąga. No ale tak bolało, że rano wysłałam męża po nospę. Na szczęście nie musiałam brać, bo trochę przeszło jak zaczęłam się ruszać. No i zaczęłam późne jesienne porządki mimo Kluska pod opieką 😁 Umylam wiosenno-letnie buty, schną teraz zanim je schowam. Wyjęłam płaszcze i odświeżyłam wałkiem do ubrań, bo na Wszystkich Świętych na pewno będę potrzebować. Zostało mi jeszcze zaimpregnować zimowe buty i pochować letnie i za małe ubrania ubrania, których już do porodu nie założę.
 
Do góry