U nas podobny termin, ale do przewiezienia wszystko, łącznie z prysznicem, wanną i wszystkimi sprzętami do kuchni, bo na razie czekają w kartonach +wszystkie meble do złożenia. Samo spakowanie ubrań i gratów w ogóle mnie nie przeraża, bo nie mamy tego dużo.
Mnie wieczorem podbrzusze po bokach zaczęło boleć, jakoś teraz miałabym okres gdyby nie ciąża, więc może to jajniki? A może po prostu coś się rozciąga. No ale tak bolało, że rano wysłałam męża po nospę. Na szczęście nie musiałam brać, bo trochę przeszło jak zaczęłam się ruszać. No i zaczęłam późne jesienne porządki mimo Kluska pod opieką
Umylam wiosenno-letnie buty, schną teraz zanim je schowam. Wyjęłam płaszcze i odświeżyłam wałkiem do ubrań, bo na Wszystkich Świętych na pewno będę potrzebować. Zostało mi jeszcze zaimpregnować zimowe buty i pochować letnie i za małe ubrania ubrania, których już do porodu nie założę.