Mój mąż jest kochany, ale sprzątać to on nie umie.
My też już większość decyzji mamy za sobą, łazienka jest zaprojektowana, kuchnię 'dostajemy' w prezencie od moich rodziców, został wybór mebli do salonu i sypialni, ale się z tym nie spieszę, bo totalnie nas finansowo zniszczyła ta budowa i będziemy powoli wszystko dokupować. Zdecydowaliśmy, że od razu musimy zrobić kostkę i ogrodzenie, żebyśmy mogli wypuścić dziecko na dwór i kosztowało nas to 80 tysięcy, a w ogóle nie wzięliśmy tego pod uwagę podczas brania kredytu. Sama budowa też poszła nam ekspresowo, bo zaczęliśmy 8 marca, a już właściwie jest koniec. Myśleliśmy, że przeciągnie się do przyszłego roku i zdążymy coś uzbierać dodatkowo.
No cóż, człowiek uczy się na błędach.