reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2022

U mnie jeszcze daleko do tego typu badań, bo dziś dopiero 5+4, ale jeśli na usg będzie wszystko wyglądało dobrze to nie planuje. Zdaję sobie sprawę, że usg też nie wszystko jest w stanie pokazać, jednak dla mnie te wady nie miałyby znaczenia, ponieważ ja osobiście nie wyobrażam sobie np. aborcji. Każdy powinien decydować w zgodzie z własnym sumieniem i z tym co czuje. Jeśli lekarz np mi zaleci wykonanie jakis dodatkowych badań to oczywiście zrobię.😊


Ja tylko prenatalne i nic więcej.
 
reklama
Ja będę robić podstawowe prenatalne. W pierwszej ciąży zrobiłam test Pappa. Wyszło zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego. Do końca ciąży chodziłam spanikowana, że coś się wydarzy.
W tej ciąży nie potrzebuję takich rewelacji.
 
Tez tak uważam, dla mnie to jest w ogóle nie do pomyślenia. Dwa lata temu moja bardzo dobra koleżanka z pokoju zaszła w ciąże i powiedziała tylko mi i szefowi z wielka prośba żeby nikogo nie informować. Zaraz potem poszła na l4, bo miała krwawienia. Oczywiście po tygodniu cała firma wiedziała i ciagle ktoś do mnie przylatywał z informacja o jej ciąży. Niestety poroniła i długo jeszcze potem miala pytania o ciąże i źle to znosiła. Nie wiem mi jakoś przez mysl nie przyszło, żeby pisnąć komuś słówko, a kobieta która jest zobowiązana do tajemnicy klapie dziobem na prawo i lewo. Niestety widze, ze to częste w firmach.
Bardzo mi to znane.. Pracuje z partnerem w jednej firmie.. Na drugi dzień wszyscy ze zmiany gratulowali.. Szkoda, że po kilku tyg wróciłam do pracy i poroniłam..
Wiecie, że potrafiły podejść do mnie osoby z którymi mało rozmawiałam i wprost zapytać "Jezu co się stalo?! W którym tyg byłaś?!" zaatakowała mnie jeszcze zanim zmianowe przydzieliły nam prace 😬 tak przy innych kobietach.. Oczywiście to nie była jedyna osoba.. Porażka 😢
 
Ja będę robić podstawowe prenatalne. W pierwszej ciąży zrobiłam test Pappa. Wyszło zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego. Do końca ciąży chodziłam spanikowana, że coś się wydarzy.
W tej ciąży nie potrzebuję takich rewelacji.

O matko, współczuję stresu. Właśnie dlatego nie chcę tego badania.. tyle się o nim naczytałam. Już wolę zapłacić.

Natomiast z takiej czystej ciekawości i oczywiście żadnej z Was tego nie życzę - rozumiem, że jeśli decydujecie się jedynie na badania prenatalne, to byłybyście zdecydowane urodzić dziecko bez względu na wady genetyczne/obciążenie/rokowania? Chociaż w sumie.. na samych prenatalnych takie wady mogą nie wyjść. Pytam z ciekawości, bo to zupełnie odmienne podejście od mojego, a chętnie poznam Wasze punkty widzenia :)
 
O matko, współczuję stresu. Właśnie dlatego nie chcę tego badania.. tyle się o nim naczytałam. Już wolę zapłacić.

Natomiast z takiej czystej ciekawości i oczywiście żadnej z Was tego nie życzę - rozumiem, że jeśli decydujecie się jedynie na badania prenatalne, to byłybyście zdecydowane urodzić dziecko bez względu na wady genetyczne/obciążenie/rokowania? Chociaż w sumie.. na samych prenatalnych takie wady mogą nie wyjść. Pytam z ciekawości, bo to zupełnie odmienne podejście od mojego, a chętnie poznam Wasze punkty widzenia :)
Ja nie robię dodatkowych badań, bo nie jestem w żadnej grupie ryzyka. Jeśli coś wyjdzie na prenatalnych to wtedy zrobiłabym dodatkowe badania- amniopunkcję czy co się w tej sytuacji robi i wtedy podjęła decyzję.
A odpowiadając na pytanie- nie chciałabym urodzić dziecka z poważnymi wadami genetycznymi.
Gdzieś w głowie myślę, że zarodki z dużymi wadami zazwyczaj są usuwane z naszego organizmu samoistnie, stąd tak częste są poronienia w ciągu pierwszych 12 tygodni, chyba że podtrzymujemy ciążę na siłę czy była jakaś stymulacja hormonalna.
Oczywiście na wady spowodowane przedwczesnym porodem czy po prostu komplikacjami przy porodzie nie mamy wpływu i wtedy na pewno nie zostawiłabym takiego dziecka.
 
Ja nie robię dodatkowych badań, bo nie jestem w żadnej grupie ryzyka. Jeśli coś wyjdzie na prenatalnych to wtedy zrobiłabym dodatkowe badania- amniopunkcję czy co się w tej sytuacji robi i wtedy podjęła decyzję.
A odpowiadając na pytanie- nie chciałabym urodzić dziecka z poważnymi wadami genetycznymi.
Gdzieś w głowie myślę, że zarodki z dużymi wadami zazwyczaj są usuwane z naszego organizmu samoistnie, stąd tak częste są poronienia w ciągu pierwszych 12 tygodni, chyba że podtrzymujemy ciążę na siłę czy była jakaś stymulacja hormonalna.

Rozumiem :) Dzięki, też się czegoś więcej od Was dowiem, bo przyznam, że jednak specjalistką w tym nie jestem i trochę na ślepo podejmuję decyzje. Fakt, koniec końców amniopunkcja to mimo wszystko jedyna metoda dająca 100% pewności. Zobaczę, co doradzi ginekolog - ma certyfikat FMF więc liczę, że coś wie o tych genetycznych kwestiach :)
 
O matko, współczuję stresu. Właśnie dlatego nie chcę tego badania.. tyle się o nim naczytałam. Już wolę zapłacić.

Natomiast z takiej czystej ciekawości i oczywiście żadnej z Was tego nie życzę - rozumiem, że jeśli decydujecie się jedynie na badania prenatalne, to byłybyście zdecydowane urodzić dziecko bez względu na wady genetyczne/obciążenie/rokowania? Chociaż w sumie.. na samych prenatalnych takie wady mogą nie wyjść. Pytam z ciekawości, bo to zupełnie odmienne podejście od mojego, a chętnie poznam Wasze punkty widzenia :)
Tak, zdecydowałabym się urodzić. Osobiście nie wyobrażam sobie innego wyboru, nie wybaczyłabym sobie tego po prostu, ale tak jak pisałam każdy powinien postępować w zgodzie ze sobą i swoim sumieniem 😊 dodatkowo też nie znajduje się w żadnej grupie ryzyka
 
reklama
Do góry