AttreA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2018
- Postów
- 4 604
Niestety nie mam Ale dziękuje za infoJak pierwsze masz refundowane to drugie też
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Niestety nie mam Ale dziękuje za infoJak pierwsze masz refundowane to drugie też
Nie miał pretensji że jak po badania to na nfz..Jest takie prawo, że jak kobieta w ciąży to ma pierwszeństwo w badaniach, muszą znalezc termin chyba w przeciągu tygodnia. Ja z tego skorzystałam bo nie miałam jeszcze pakietu w luxmedzie i nie widziało mi się płacenia 500zł za te badania prywatnie. Umówiłam się na NFZ do gina który wszystkie skierowania wypisał i jak dzwoniłam się umawiać to nie było żadnego problemu z terminami na NFZ właśnie.
Nie miał pretensji że jak po badania to na nfz..
Ja też tak właśnie chciałam zrobić, tylko chciałam później wziąć wyniki dla mojej Pani Doktor(prywatnie). Ale powiedzieli mi że nie mogę ich sobie zabrać, bo wyniki bezpośrednio z laboratorium idą do przychodni (NFZ) i ma je do wglądu tylko lekarz, który może je omówić ze mną na wizycie. Więc rezygnowałam, bo nie chce chodzić do dwóch lekarzy jednocześnie, skoro i tak badania musiałam prywatnie wszystkie sama zrobić.A dlaczego? Płacę składki więc mogę korzystać z publicznej opieki zdrowotnej, zresztą lekarza to nie interesowało, przyszła kobita na wizytę, badań jeszcze nie robiła więc wypisał wszystkie skierowania
U mnie jest tak (a chodzę na nfz do ginekologa) że dostaję po np pobraniu krwi na badania taki kod i po wpisaniu go na stronie internetowej mam wyniki tych badań. Mogę je sobie wydrukować i zostawić "na pamiątkę" albo skonsultować z kimkolwiek - nikogo to nie interesuje. Wi€c chyba wszystko zależy od "zasad" panujących w danej przychodni.Ja też tak właśnie chciałam zrobić, tylko chciałam później wziąć wyniki dla mojej Pani Doktor(prywatnie). Ale powiedzieli mi że nie mogę ich sobie zabrać, bo wyniki bezpośrednio z laboratorium idą do przychodni (NFZ) i ma je do wglądu tylko lekarz, który może je omówić ze mną na wizycie. Więc rezygnowałam, bo nie chce chodzić do dwóch lekarzy jednocześnie, skoro i tak badania musiałam prywatnie wszystkie sama zrobić.
Dzięki za te słowa kochana [emoji3590][emoji3590][emoji3590] od razu mi lżej że jest ktoś kto myśli podobnie.Dokładnie kochana masz w 100%racji, człowiek może się zarzekać ze czegoś nie zrobi dopóki nie znajdzie się w takiej sytuacji wtedy wszystko się zmienia.. Uwierz kochana że jeśli ja bym była na twoim miejscu, raczej na 100%zrobilabym amino, później również poważnie zastanowiła się nad urodzeniem chorego dziecka, trudno zaraz pewnie posypią się negatywne komentarze..ale nie oszukujmy się po to mamy wybór.. Ja ci życzę dużo spokoju i oby wszystko się jednak dobrze ułożyło, sciskam[emoji7]
U mnie jest tak (a chodzę na nfz do ginekologa) że dostaję po np pobraniu krwi na badania taki kod i po wpisaniu go na stronie internetowej mam wyniki tych badań. Mogę je sobie wydrukować i zostawić "na pamiątkę" albo skonsultować z kimkolwiek - nikogo to nie interesuje. Wi€c chyba wszystko zależy od "zasad" panujących w danej przychodni.
Kamiśka, ja już wczoraj pisałam, że to działa w obie strony. Żadna z nas bez względu na wyniki przeróżnych badań nie ma gwarancji, że urodzi zdrowe dziecko. Nie ma takiego badania, które dawałoby 100% pewności bo przeróżnych wad i schorzeń jest tak wiele. Tak samo to, że dziś komuś podczas badania oceniają wszystkie parametry jakie dobre nie oznacza, że na kolejnym badaniu usłyszy to samo. I odwrotnie. Nie gniewaj się, że piszemy Ci abyś się nie martwiła. Podałam Ci przykład mojej przyjaciółki bo ta sytuacja uzmysłowiła mi, że i tak co ma być to będzie. Wada genetyczna jej dzieciaczka nie jest możliwa do wykrycia ani przez badanie usg ani przez żaden na świecie test. Dziewczyna żyła w przekonaniu, że urodzi zdrowego syna i jej świat legł w gruzach. 4 m-ce na OIOM-ie dziecięcym i każda kolejna godzina, która była walką o życie. Po 4 latach codziennej rehabilitacji maluch chodzi i pięknie mówi, jest fantastycznym i kochanym dzieckiem Życie pisze różne scenariusze. Jest mi strasznie przykro, gdy któraś z Was ma powód do zmartwień. Trochę już tu razem jesteśmy i to normalne, że przeżywamy to wszystko co u nas się dzieje. Ja napisałam tylko i wyłącznie o sobie, że dla mnie ta wiedza nic by nie zmieniła w kontekście urodzenia dziecka. Opiekowałam się osobami śmiertelnie chorymi, wiem doskonale jak to jest i nikomu nie życzę aby znalazł się w podobnej sytuacji. Dlatego odnoszę się tylko do siebie. Ja jestem naprawdę daleka od oceniania decyzji innych ludzi, zwłaszcza w tak kontrowersyjnych kwestiach. Po pierwsze nie mam do tego kompletnie żadnego prawa, po drugie nie mogę mieć pojęcia co za tą decyzją stoi, po trzecie każdy żyje i decyduje dla siebie i innym nic do tego. A poza tym to czuję intuicyjnie, że u każdej z nas już wszystko musi być dobrze Dość złego już się wydarzyło. I u Ciebie również będzie, zobaczysz! Kamisiu, ściskam Cię bardzo mooooooocnoEch dziewczyny bardzo Wam współczuję wiem co przeżywacie , ja wczoraj po wyjściu z USG przez 2 godziny siedziałam w samochodzie i wyłam.... Nie mogłam się uspokoić. I całej reszcie łatwo się pisze "nie martw się to tylko statystyki" nie życzę żadnej żeby znalazła się na Naszym miejscu... Jestem przekonana , że inaczej by myślała... I nie zarzekajcie się , że nic byście z tą wiedzą nie zrobiły... Bo nigdy nie wiesz dopóki Ciebie to nie dotyczy. Ja też tak myślałam do wczoraj i sama nie wiem czy jeżeli jednak wszystkie możliwe badania wyjdą złe to mimo wszystko urodzę to dziecko. A co zrobić z wiedzą jakie dziecko ma schorzenie? Np. Dużo wad można leczyć jeszcze w życiu płodowym... A przede wszystkim przygotować się psychicznie i mentalnie na to co człowieka czeka przez resztę życia , poszukać najlepszych specjalistów zanim się dziecko urodzi. Właśnie to daje ta wiedza.