Dziewczyny, przykro mi z powodu Waszych strat.
Ja byłam na wizycie w czwartek, ale po dzisiejszych stratach dziewczyn zaczelam mieć duże wątpliwości czy wszystko dobrze. Jeszcze któraś dziewczyna napisała, że w jej poprzednjej straconej ciąży wszystko sie jakoś źle rozwijało. Po moich obliczeniach też jakoś średnio mi sie to podoba. Na pierwszym usg byłam w 6+2, i wtedy miedzy usg, a miesiączka było 5dni, 8dni później znowu miałam usg i było tylko 6+5 według usg, a w czwartek 2 tygodniu pozniej było tylko 8+2, także co usg to ciąża jakby coraz młodsza. Wiem, że ciąża to nie matematyka i obliczenia, ale jednak po dzisiejszych informacjach dziewczyn tutaj o tym, ze serduszko przestało bić i o informacji, że którejś z Was tez poprzedna ciąża się nie do końca dobrze rozwijała troche w panikę wpadłam.
Od dwóch dni leże plackiem przeziębiona, katar, gardlo, kaszel.. lecze sie tylko jakimis pastylkami do ssania, witamina C, i miodem.. Mam nadzieje, ze to nie bedzie miało złego wpływu na maluszka. Moja córka do przedszkola nie chodzi, ale moja siostra tak. Przyjechała do nas pobawić sie z córką z katarem, który przyniosła z przedszkola, i tym niewinnym katarem nieźle mnie zaraziła.
Jakieś dobre sposoby na przyśpieszenie dojścia do zdrowia?