Dziewczynki to moje maleństwo. Ma 2,5 cm
Na usg super było widać jak rusza nóżkami i rączkami
cudowne chwile popłakałam się..
co do samej wizyty chodzę prywatnie do lekarza, którego wszystkie koleżanki polecały, ale ja mam średnie odczucie.. jak mówiłam, ze bardzo bola mnie ledzwia, krzyż to odpowiedział, to za wczesny etap żeby bolał mnie kręgosłup, a jak powiedziałam, ze wczoraj bardzo złe się czułam bo męczą mnie mdłości, a wczoraj bolał mnie strasznie brzuch, był twardy i mdłości męczyły to powiedział, ze to znak, ze prawidłowo rozwija się ciaza.. kasuje nie małe pieniądze, a jak mówiłam czy łaskawie wypisze mi zaświadczenie, ze jestem w ciąży do pracy bo przecież muszę poinformować to, ze tak. Nie chodzi o to, ze chce l4, bo pracuje z domu i w październiku mamy ślub wiec wiadomo, ze na l4 nie chce iść, ale on nawet nie pytał czy pracuje, co robię.. ale zapłacić za wizytę 150 proszę. Jeszcze musiałam się wracać bo wypisał mi skierowanie na prenatalne do innego miasta, a chciałam zrobić u niego prywatnie, dowiedziałam się od kolezanek, ze on tez robi wiec nie ma dla mnie sensu jeździć po innych miastach i się narażać w jakiś większych placowkach.
Jedyny plus taki, ze na prenatalne mogę przyjść z narzeczonym, no i ze widziałam maleństwo. Widziałam dziewczyny, ze u was po wizycie zmienił się termin porodu, pewnie z usg. Mi nic nie powiedział